Camille Saint -Saens

Okres świąteczny powoli sie kończy więc cos podnioslego,porywającego a zagranego tak ze włosy dęba stają!!!
Oto Bachanalia z opery Camille Saint-Seansa,"Samson & Delilah"w brawurowym wykonaniu Filadelfijskiej Orkiestry Symfonicznej pod kierunkiem Eugene Ormandy’ego.
Saint-Seans,ten czlowiek-orkiestra,duch niespokojny bo i dyrygent,pianista,organista,kompozytor,wykladowca i…niezmordowany podróznik,mial opinie kompozytora eklektycznego.
Przyznam ze nie cierpie tego określenia,nic nie mowiacego a odwracającego uwage od piekna muzyki.
Tutaj jednak nie sposob nie zauważyć ze faktycznie,sporo trafiło do jednego worka :innocent:
Efekt jednak jest piorunujący!Romantyczny,egzotyczny i przebojowy…Ale uwaga!
Mam przy sobie nagranie CSR Symphony Orchestra z Bratysławy i musze przyznac ze to nagranie z 1988 roku jest równie piekne,zrealizowane dla niedocenienej przeze mnie wytworni Naxos,pod kierunkiem obieżyświata,dyrygenta amerykanskiego Stephena Gunzehausera.
I ten album prezentuje przede wszystkim szczytowe dzielo kompozytora czyli Symfonie no.3 tzw. organową…
Dobiegal koniec XIX wieku.Wśród niepokojów wlasciwie na calym świecie,muzyka takze wkraczala w “nowy świat”.Z wdziekiem i dużą dawką tak romantyzmu jak i tesknych spojrzen w strone klasycyzmu…
Dzis,jak łatwo sie zorientować,bardzo czesto muzyka tego rodzaju,trafia do filmu.Ale to juz inna historia :wink:

3 polubienia

No właśnie - muzyka do filmu. Słuchając powyższego utworu wyobrażałem sobie scenę dwóch uciekających kowbojów przed czerwonoskórymi (albo odwrotnie). Widziałem tam góry, prerie a nawet rzekę, do której kowboje weszli i tym sposobem zgubili tropy. Emocje były jak w dobrym westernie.
Wyżej zaprezentowanego nie znałem, więc tym bardziej miło.

Pozostając w atmosferze muzyki klasycznej zapodam przy okazji a jakże, znowu walca. Tym razem kompozytora urodzonego na terenie współczesnej Mołdawii (Mokra).
Eugen Doga - Gramophon. Jak znasz, nic się chyba nie stanie …

2 polubienia

Poslucham za pol godziny bo wchodze wlasnie na skype’a…Ale co do Saint-Saensa…Istnieje taka teoria ze warto zacząć od cyklu miniatur muzycznych,“Karnawal zwierząt”.Tak tytulem podpowiedzi :slightly_smiling_face:

1 polubienie

Posłuchaj i napisz, czy znałeś. Ja wracam do swej gitary …

1 polubienie

Jak…Walc Zaslawskiej :slightly_smiling_face:
Chyba nie znalem…Trudno powiedziec…Tak bardzo tradycyjnie brzmi ze az nie pasuje do tej czesci Europy…
Piekny motyw!!!
Dzieki.

1 polubienie

Znam ten utwór i słucham go teraz nie po raz pierwszy. Z wielką przyjemnością, jak zawsze.

2 polubienia

A właśnie przypominam sobie “opowieści biblijne”… :smile:

1 polubienie

A ja pozostane chyba pod wczorajszym wrazeniem przypomnienia sobie tej muzyki.Szczegolnie Symfonii no. 3