Pewien nauczyciel chemii zrobił swoim uczniom nietypową kartkówkę. Należało dobrać w pary odpowiedzi do pytań, popatrzcie zresztą sami:
Rozwiążecie? Coś w rodzaju quizu na wesoło
Wrobla na plewy???
Oto moje typy:
1i
2j
3k
4b
5a
6c
7g
8k
9e
10f
11d
Wolę takie zadanka niż te głupawe kłizy …
Zmusies mnie do myslenia, a raczej dzialania, żeby zadac pytanie o pytanie
I znowu nic nowego. Ja to pamiętam z ogólniaka.
Warto stawiać na kreatywność
A nie na pomysłowość?
1.i
2.j
3.k
4.b
5.a
6.c
7.g
8.h
9.e
10.f
11.d
Niestety chemicy byli od 6 klasy począwszy,moimi wiekszymi wrogami niz matematycy.Takie zabawy nie groziły.
Ale i tak wolę "najgłoopszy kłiz"od układanek.
Machnij jakiś, dawno nie było.
Leży obok…Krew z nosa,kurz oraz pierwsze w tym roku,zwłoki komara go pokrywają…
Na chemii siedziałem w ostatniej ławce i udawałem,że mnie nie ma ponieważ nie było klasy biologicznej tylko chemiczno-biologiczna…no ale jakoś wytrwałem bo nauczycielkę miałem fajną ale takich zagadek to u nas nie było.
Dobra chemia nie jest zła… Nigdy za chemią nie przepadałam, ale nie była dla mnie jakimś problemem. Są na tym świecie gorsze przedmioty od chemii, np. geografia. Nawet to, że przystojniak pan A. ją prowadził nie pomagało
Juz nie żyjesz!!
OIjeeej… ale ja nie w tym sensie, że jest paskudna, tylko, że jest bardzo trudna.
Aaaa, to co innego. Służę korepetycjami! Pierwsza lekcja gratis!
Ok. Zgłoszę się na priv jako uczennica.
Geografia fajna była.Nic nie robiliśmy.Nie musieliśmy za bardzo się uczyć…super.