Chyba że wezmę się na poważnie za uporządkowanie ludzkości.
Chinska gospodarka upada od 4 tysiecy lat
Cała ludzkość nie prezentuje się ciekawie. Nawet by mi dopłacali miliony euro, nie namówiono by mnie na podróżowanie w dzisiejszym świecie.
No nie wiem, nie mam teraz czasu na druga dawke ogladania.
Ale profesor Góralczyk nieglupio opowiada.
Jeden z tych co szukaja nici porozumienia z innymi kulturami.
Bierz sie bierz harmonik, bierz. Ile mozna czekac?
Do tej pory to zes sobie yayca z powaznych tematow robil.
A ty myslisz, ze kazdy lubi cyrk?
Mysliz, ze z Chinczykami to koledze bedzie latwo? Oni są pracowici. Lenistwo tam jest poważną wadą.
Przeciez wiadomo, ze na robieniu wielkiego g. sie tu z nim skonczy.
Większą wadą obiektywną i bezprzyszłościową jest nieharmonijność.
Ale gosc ciekawie opowiada o Chinach. Tyle, ze zaklada iz jego sluchacz cokolwiek o Chinach i historii wie.
Jak się spręży i wykaże, to się dowie, bo jest z czego.`
Ale ja przeciez nie o filmie nie pisalem …
Wiem
No to czekamy na sprężenie
Miałem na myśli pragnących poznania, rozumienia Chin. W porządkowaniu ludzkiego świata już niemało uczyniłem, znacząco przyczyniając się do odsunięcia marksistów od rządzenia Polską, co zmieniło cały ludzki świat, choć w żadnym mądrym kierunku, tyle że anty totalitarnym.
Ja slyszalem inna wersje. Podobno pracowales w cyrku.
Tak mowi wiele osob. Mozesz sie do tego jakos odniesc?
Slyszalem to od setek ludzi. Musi to wiec byc prawda.
Mozesz napisac cos o tym cyrku? To moze byc ciekawe …
Jeśli uznasz ludzką cywilizację za cyrk, to tak, pracowałem w niej, aby się z niego uwolnić.
Słuchałem kiedyś tego profesora. Baaardzo ciekawie opowiada o tym czym są realnie Chiny. Pytanie tylko, ku czemu ta wiedza ma służyć w moim osobistym życiu? Ja się wywodzę, z zupełnie innej kultury życia. Itp, itd. No dobrze, w moim zakładzie pracy jest Chinka, i fakt, całkiem fałszywa jest, do tego chyba influanserką Chin jest zarazem. Wszyscy jej po trochu mają jej dość.
Chin należy się bać, ale bez przesady, bo również poza tradycyjną genialnością historii Chin, podlegają oni również bardzo przyziemnym tendencjom, i regularnie znikają z ważności mapy świata, i do tego ograniczają się tylko do swego własnego świata.
Być może ich język, którym by chcieli wygrać świat, jest zbyyyt kosmiczny jak na planetę ziemię. Hihi, ty byś harmonik mógł to nawet lepiej zrozumieć.
Ale wracasz do tych ludzi kazdego dnia. Lubisz wiec ten cyrk …
To z sentymentu czy z kiego Ivana tak robisz?
Niełatwe są do pokonania miliardy diabłów podskórnych uzależnień.
Nie wiem czy mozna to nazwac przyjaznia, ale mam przyjaciolke Chinke, sporo takowych znajomych i lubię chińskie zarcie. A tematyką Chin interesuje się chyba jeszcze od czasow przedszkolnych - sasiadem babci byl Chinczyk, kolegow i kolezanke wtedy miałam z malzenstw mieszanych - wiec bylo to obecne w moim życiu. Nigdy nie myslalam o studiowaniu sinologii, ale na poziomie mocno amatorskim sobie rozne ciekawostki zbieram.
Oczywiscie, ze nie kazdemu ta wiedza potrzebna, zreszta jest jej tyle, ze juz ponad dwa tysiace lat temu, jak ludzie w pismie okrzepli pojawily się pierwsze opracowania typu encyklopedycznego (kompendia) pozwalajace na przyswojenie sobie jej czesci bez objawow schizofrenii.