20 maja 1506 roku umiera Krzysztof Kolumb
Niektórzy chcą mu odebrać pierwsza Błękitną Wstęgę Atlantyku, twierdząc, że Wikingowie byli pierwsi, ale na szczęście jest to pierwszy udokumentowany na piśmie wyczyn, wiec pomimo to, ze nagrodę utworzono dopiero w 1838 roku to honorowa należy się Kolumbowi.
O pochodzeniu Kolumba kroazy wiele legend – faktem jest, że w pewnym momencie pojawił się żeglarz (być może z mapami, być może nie – ale za to z niezachwiana pewnością, że Ziemia jest okrągła i do Indii z drugiej strony da się dopłynąć. Co ciekawe niezwykle katoliccy królowie, a zwłaszcza Izabela uwierzyła w te możliwość) no i ludzkość miała zajecie na następne kilkaset lat.
Wędrowiec za życia nie przestał być nim po śmierci
Najpierw został pochowany w klasztorze franciszkanów w Valladolid, a następnie przewieziony do rodzinnego mauzoleum w klasztorze kartuzów w Las Cuevas w Sewilli. W 1542 r., Z woli jego syna Diego, kości Kolumba zostały umieszczone wraz z jego w katedrze Santo Domingo, Hispaniola (obecnie na Dominikanie). Po tym, jak Hiszpania scedowała Hispaniolę do Francji, szczątki zostały przeniesione do Hawany na Kubie w 1795 r. I wróciły do Sewilli w 1898 r. Jednak w 1877 r. Pracownicy katedry w Santo Domingo twierdzili, że znaleźli inny zestaw kości. oznaczone jako Colón Od 1992 r. kości te zostały pochowane w Faro Colón. Sprawa badan DNA jeśli chodzi o Sewille została zamknięta w 2006 – potwierdzono bliskie pokrewieństwo z materiałem porównawczym czyli doczesnymi szczątkami jego brata Diego, co do których nie ma wątpliwości, jako, ze miejsca pochowku nigdy nie zmieniał, a dokumenty się zachowały. Natomiast rząd Dominikany nie wyraził zgody na badania, upierając się, że ciała Kolumba nigdy nie przeniesiono w inne miejsce i to oni są właścicielami kuriozum (no fakt, mogą mieć racje, w roku 1537 wdowa po jednym z synów Krzysztofa, Maria de Rojas y Toledo, wysłała kości męża i teścia na Santo Domingo, aby pochowano je w budowanej tam katedrze i ustalenie, który zestaw należy do ojca, a który do syna wymagałoby dokładniejszych badan, na których wyspiarzom nie zależy).
W każdym razie do wyboru, do koloru
na Karaibach
lub Sevilla ponizej
Lepiej byś sie napiła.
a co? zaczely Ci sie groby dwoic w oczach?
Kolumb by się napił.
Doceń to Devil, że się naszej koleżance chce coś fajnego, mądrego napisać. Dzięki temu ta strona ma także jakiś sens.
Nie wierzę byś nie zauważył, jak ogromna różnica jest między takim wpisem a pierdołami jaśnie oświeconego guru wszech czasów, który każdego dnia z przerwami na zafundowane mu wczasy o nazwie BAN zatruwa nam ten portal głupotami jakich nie widział świat od jego powstania.
To prawda.
Po Wikingach, to jeszcze Jan z Kolna…
Jan z Kolna, Cristobal Colon? Warnenczyk wiecznie zywy, syn kupca? Teorii jest dużo duzo. dla mnie najmniej prawdoppdobna ta o Warnenczyku, bo skad wziąłby się brat? A mie nalezy zapominać, ze organizujac swoją pierwszą wyprawę Kolumb byl juz doświadczonym zeglarzem. Co do pochodzenia? Zdolni, utalentowani przy tej ilości nieslubnych dzieci mieli pole do popisu jesli chodzi o stworzenie tożsamości.
O Janie z Kolna, Jan Szkolny, Scolvus, wiemy z przekazów powstałych wiele lat po jego śmierci, że brał udział w duńskiej wyprawie Pininga i zamiast na Grenlandię dotarli na dzisiejszy Labrador i kręcili się w okolicach dzisiejszego Bostonu kilkanaście lat przed Kolumbem. Z tym, że ten przekaz niczego nie udowadnia. W ogóle podaje się w wątpliwość istnienie tej postaci. Tak naprawdę jedynym twardo udoumentowanym jest Kolumb.
Ponadto, Labradorem wtedy nazywano wybrzeże grenlandzkie.
A o tych tajemniczych mitach z “zmartychwstałym” Warneńczykiem, zapomnijmy, coby rozumu nie obrażać.
Zgadza się. Idąc jednak droga podobienstw jezykowych mozna postawić karkolomna teorie, że Kolumb szlify żeglarskie zdobywał z Wikingami, przywedrowal z południa przez Polske. I masz gotowy scenariusz made in Hollywood na film przygodowy. Tylko teraz wola Transformersy.
Chyba nikt nie podal tak dokladnie listy wszystkich uzurpatorów stojacych w szeregu do"odkrycia Ameryki",jak Lysiak w"Asfaltowym saloonie",w rozdziale Atlanic Rally.Od Irlandczykow i Walijczykow a konczywszy na…Chinczykach.Po drodze zupelnie powaznie wspominajac o “naszym” Janie z Kolna,choć oczywiscie nie jako głównego odkrywce a kogos kto mógł na jakims etapie,towarzyszyc Kolumbowi.
Osobiscie stawialbym na Skandynawów a brak glebszych dokumentacji wynika chyba z tego ze docierali oni raczej do terenow bardziej na Polnocy,do Nowej Funlandii.Inna sprawa jest zajecie Grenlandii gdzie stosunki z miejscowymi jakos sie plynniej układały…
Co do Chinczykow to najnowsze badania potwierdzaja, ze Pacyfik przeplyneli i do Ameryki dotarli. Musialabym poszukac, ale oparto sie na badaniach genetycznych zwierzat domowych, w tym kaczek, ktore raczej oceanu nie przeleca.
Ze jej nie skolonizowali?
Kto tam za chinskimi cesarzami trafi? Ten, ktory dal zielone swiatlo dzonkom rozmiaru XXL zaladowanym dobytkiem zmarl, a nastepca okazal sie agarofobem i postawil na budowe Panstwa Srodka. Zamiast zajac sie podbojami zajal sie obrona tego co mial i ograniczona ekspansje ladowa. Ale co sie odwlecze to nie nie uciecze jak pokazuje stan obecny. Gdzie diabel nie moze tam Chinczyka posle…
Lysiak piszac swoje ksiazki opieral sie na owczesnym stanie wiedzy, swiat nie stoi w miejscu.
Oczywiscie dokonania admirala Zheng He w XV wieku nie upowazniaja do tworzenia zwariowanych teorii, ze nie tylko oplynal swiat, ale rowniez zapoczatkowal renesans we Wloszech przywozac makaron.