Co byście powiedzieli na cyberpatriotyzm?

Witam. Patriotyzm gospodarczy polega na wybieraniu w pierwszej kolejności polskich produktów. Nawet ostatnio w kontekście pandemii polski rząd zaapelował o kupowanie polskich produktów rolnych, by chociaż ten sektor ucierpiał mniej. A co z naszym cyfrowym życiem?

Moim zdaniem polscy internauci w pieszej kolejności powinni wybierać polskie portale, w drugiej kolejności europejskie i amerykańskie, natomiast rosyjskich i chińskich lepiej w ogóle nie wybierać.

Z jednej strony polskie portale zarabiają dla Polski, ale z drugiej strony polskie portale są własnością polskich firm, więc podlegają polskiemu prawu, a Polacy nieszczególnie ufają polskim politykom. Więc trochę dylemat.

Podpowiedź: niektórzy youtuberzy mają zapasowe konta na polskim portalu CDA.pl

Internet ma 2 filary: Google oraz Facebooka. I nie ma na to mocnych.

1 polubienie

FB? To coś krzywe te filary…

1 polubienie

Gdyby tak “patriotycznie” podeszły do sprawy państwa, do których Polska eksportuje, to z tym podejściem patriotycznym u nas byłaby wielka niewyróba gospodarcza.

To jest tylko takie puste hasełko dla tych, dla których najprostsze reguły ekonomiczne są za trudne.

Druga sprawa jest taka, że wzrost cen w takim przypadku byłby drastyczny i nieuchronny.

Zachęcanie do kupowania wyłącznie polskich produktów jest działaniem na szkodę państwa i jego obywateli.
Eksport daje największe pieniądze do budżetu. Kupowanie polskich produktów odbiłoby się negatywnie na imporcie, a to przełożyło by się na zmniejszenie eksportu. I dupa blada.

4 polubienia

@Devil i tu sie mylisz
istotne jest hardware czyli lacznosc fizyczna
oprogramowanie? szybkosc przesylu informacji? kod Morse? tamtamy?

2 polubienia

A jakie to są, te “polskie portale”? Podaj kilka.
Ja prowadzę inną selekcje: nie kupuję (chyba, że nie mam wyboru) rzeczy reklamowanytch.

2 polubienia

Jedynym kryterium powinna byc jakosc.Oraz oczywiscie,oplacalnosc.Wypinanie sie na innych jest pozerstwem i tania,bardzo tania odmiana fanatycznego nacjonalizmu.
To nie ma nic wspolnego ani z patriotyzmem,ani interesem narodowym.
Poza tym,bardzo szybko dla wielu galezi skonczyloby sie to brakiem eksportu.

3 polubienia

Patriotyzm gospodarczy - popieram, ostatnio staram się tym bardziej kupować polskie produkty, o to nie tylko żywność, ale też np. środki higieniczne, niedługo będzie trzeba zrobić zakupy kosmetyczne i też robię listę polskich produktów z polskich sklepów.
Uważam, że nam też powinno zależeć, żeby krajowa gospodarka ucierpiała jak najmniej.
Ale co dp tego, co proponujesz, nie oszukujmy się, polskie serwisy - chociaż można i należy je wspierać - to pod pewnymi względami nie mają szans z tymi, które już od dawna utrzymują zasięg globalny.

2 polubienia

Kupując polskie produkta nie osiągasz zamierzonego celu.

3 polubienia

Zależy, jakiego dokładnie celu. Kupując polski produkt małej firmy w tym czasie, kiedy jej zasięg jest ograniczony, a ludzie łapią pierwsze, co dorwą (zwykle dużych, ogólnodpstępnych koncernów, które teraz czeszą niezłe zyski, a nie mają problemy)- jest spora szansa, że pomagam w ten sposób tej akurat firmie przetrwać.
A na gospodarce się nie znam, ale wydaje mi się, że im mniej upadających małych firm, tym lepiej dla nas.

2 polubienia

Małe firmy nie upadają przez wielkie koncerny. To mit. Po prostu, w tym względzie należy zachować równowagę i taka istnieje, póki co.

Dziś światowa gospodarka to system naczyń połączonych.

Kupując polski produkt niejednokrotnie płacisz za zagraniczne komponenta, z których jest wykonany.

Polskie komponenta i produkty też dobrze sprzedają się w innych krajach, Bilans powinien tu oscylować globalnie wokół zera.

5 polubień

Polska gospodarka nie ucierpi na niekupowaniu polskich produktów, a od niewłaściwego podejścia rządu.

5 polubień

Znowu wydaje mi się, że zależy. Wiadomo, że nie da się kupować rzeczy, których wszystkie etapy produkcji zachodziły w Polsce i przy udziale polskich producentów. Ale w przypadku małych i względnie nowych firm ich “być albo nie być” zalezy w pierwszej kolejności nie od państwa, a od potencjalnego konsumenta-ktoś je musi kupować. A w obecnej sytuacji często mają to utrudnione względem normalnego czasu, bo są silniej “wypychane” z rynku przez duże koncerny. Nie eksportują do innych krajów, bo jeszcze nie mają takiego zasięgu, skladają się z jednej lub kilku osób, dopiero raczkują i mogłyby rozwinąć się w fajne firmy, ale pandemia im to teraz utrudnia. I o takich firmach mówię, uwazam, że warto je kupować, duża, międzynarodowa firma bez problemu sobie poradzi, a z tymi lokalnymi i rozwijającymi się moze być różnie.

2 polubienia

Jeśli chodzi o pandemię, to jest specjalna okoliczność. Piszę o ogólnych zasadach.
Ale w taki czas kłopoty mają wszyscy. Wielkie firmy też. A poza tym i tak, czy się chce czy nie chce, kupuje się o wiele więcej krajowych produktów. W każdym państwie tak jest.

Najważniejsze, żeby kupujący miał wybór. A drugie najważniejsze, to, żeby w ogóle kupować, obojętnie u kogo, bo każdy kupiony produkt to też pieniądz do budżetu.

4 polubienia

Tutaj birbant,masz moja prywatną"ramkę"!!!

2 polubienia

Odkąd się nauczyłem alfabetu Morse’a, nie mogę zasnąć w czasie deszczu. Wczoraj deszcz mnie zachęcał trzy razy do wypitki, trzy razy po imieniu namawiał, zanim się złamałem i uległem

1 polubienie

Co do polskich produktów to długi czas kupuje regionalne - od pieczywa do mięsa, jaj itd, które nie mają żadnej reklamy prócz tej że szybko schodzą, i niekiedy są zakupy na zamówienie. Tak odnalazłem np. chleb dla mnie bez polepszaczy czy kiełbasy, mięsa z prawdziwego mięsa 90 % - skoro kot osiedlowy nie odmawia choć wybredny niejadek to jednak wyroby są warte zainteresowania, pomimo że nie są dostępne na codzień w dużych ilościach, co jakościowo się firmie mocno opłaca, bo nie ma zwrotów. Nie ma za dużo takich firm z długą tradycją, i oby ona trwała nadal pomimo kolejek

2 polubienia

I będą trwały. W handlu bowiem nie patriotyzm się liczy, a umiejętność handlowania i produktu jakość oraz cena i umiejętność zachwalenia towaru. Jeszcze się nie zdarzyło by handlarze zarabiali na patriotyźmie swych klientów.

3 polubienia

W życiu się na to nie piszę. Ma być stosunek ceny do jakości poprawny. Nie obchodzi mnie jaka to firma.

3 polubienia

Określenie “polski produkt” jest mało precyzyjne i da się realnie zastosować właściwie tylko do produktów rolnych.
A co do portali - no weźmy takie Pytamy - serwer i admin jest w Kanadzie, piszą ludzie z całego świata, ale jest on polski duchem. Czyli jaki właściwie jest?

2 polubienia