…standardem było że za dostęp do stron trzeba płacić, za każdą stronę z osobna? Które strony uważacie za warte płacenia, a z jakich stron które obecnie odwiedzacie regularnie - zrezygnowalibyście?
A dla lubiących bardziej abstrakcyjne dyskusje pytanie dodatkowe. Ja uważam, że taki płatny dostęp będzie normą w przyszłości, i to niezbyt odległej - może za kilkanaście lat, może nawet za kilka. A wy jak sądzicie?
Nie wiem, ale najbardziej wartościowe dla mnie jest YT. I Instagram. No może jeszcze jakaś strona z filmami - to tak z prywatnej strony.
A z zawodowej to strony z przepisami, ustawami, Infor.
Płaciłabym za YT, jeśli byłaby jakaś weryfikacja (nie mylić z cenzurą)
Za strony z rozrywkami umysłowymi, bo wtedy musiałabym kupować drukowaną np Rewię Rozrywki.
Za strony z filmami, grami on line, z wymianami, czy sprzedażą rzeczy i za Biblionetkę, z której czerpię wiedzę o książkach.
Pewnie byłbym bardziej wybiórczy i miej oglądał pierduł. Zresztą tak naprawdę teraz też tak jest. Większość witryn dla firm istnieje jako informacja / wizytówka firmy, część witryn żyje z reklam, a za część trzeba płacić, tak jak z telewizją.
Może tak być. Myślę, że będzie się powiększać różnica między ofertą darmową a premium w tę stronę, że materiały darmowe będą coraz bardziej okrojone i upstrzone upierdliwymi reklamami, żeby użytkownik dla świętego spokoju zapłacił. W sumie nawet wyszło by mi to na dobre, bo zaoszczędziłbym sporo czasu
Być moze…Własciwie to zgadzam sie bo jak mozna zarobic to jak dlugo mozna tego nie robic?
Co ja bym robił?Mocno bym te zabawy ograniczył.Do tego co jest mi potrzebne.Dla mnie to żaden problem.Ot,ukrócić kilka przyzwyczajeń jak min. fora spolecznościowe:)
Internet bardzo ulatwia zycie ale jesli chodzi o rozrywki,jestem całkowicie samowystarczalny[plyty,film].Glupoty i pseudo mądrosci i tak omijam…Troche problemu byloby ze sportem i tu chyba bym placił.
Więc jedna opcja jest taka, że Internet przestanie się rozwijać i zniknie, trochę jak pierwszy Internet we Francji, minitel. Druga opcja chyba bardziej naturalna, że Internet w podatek będzie wliczony.
Co do płacenia, to już sam jestem skuszony żeby dostęp do gazet, które lubię wykupywać, bo jednak dają jakość. Czyli tzw. wolne fora poszłyby na strych… Smutne realia życia. To by pewnie mnie zmusiło żeby iść do snack baru i realnie poznawać ludzi.
instagramu,nie mam nie potrzebuje miec,ale yt sie przydaje.Jako,ze nie mam polskiej tv,wiadomosci z kraju,czerpie z onet i wp.pl,bardziej to przypomina fakt-“zabili go i uciekl”,ale dobre i to.No i fb,moje zrodlo informacji,nie bynajmniej o tym co znajomi jedli na kolacje i gdzie wystawiali tylki do slonca na wakcjach.Na fb jestem w grupie mojej okolicy,nawet nie wiedzialam ile jest wlaman i jak duzo samochodow ginie,interesuja mmnie jeszcze jakies fajne wydarzenia typu pikniki rodzinne itp.