Co Ciebie zawsze wzrusza?

Właśnie zdałem sobie sprawę że to ta,piosenka ABBY

4 polubienia

Oj tak, wzrusza. Oni jednak byli mistrzami w budowaniu nastrojów i emocji za pomocą zarówno melodii jak i tekstu.

3 polubienia

I don’t wanna talk…
I pozamiatane…Wystarczy spojrzeć…
Jaki cholerny magnes w tym jest…

3 polubienia

I to niesamowite wykonanie. Lubię czasem posłuchać tego zespołu, ale moje muzyczne wzruszenia biorą się z innych kierunków muzycznych.
Ostatnio posłuchałem sobie Roty i Wróć Jasieńku, nie spodziewałem się tak wielkiej emocji, która mną targnęła podczas słuchania. Aż mnie oczy “zaswędziały”…

4 polubienia

Mnie też!

3 polubienia

A pamiętam jak to moja ulubiona koleżanka forumowa,do nocnych dyskursów [krewka zośka] wręcz nie znosiła zespołu :joy:

1 polubienie

O serio? Tez z nią często gadałem, ale tego tematu akurat nie poruszalismy.

1 polubienie

To raczej przypadkowo wyszło.Chyba puściłem Intermezzo No.1,akurat nie śpiewane…Czy może jakaś sylwestrowa okazja…Nie pamiętam.
Ale pamietam jak bardzo mnie wtedy zaskoczyła.

1 polubienie

Noooo, Intermezzo, to bardzo nietypowy dla ABBY utwór. Mało kto usłyszawszy go przypisze do tego zespołu.

1 polubienie

Aby niewtajemniczeni mięli pojęcie :wink:
Chyba od tego sie ta rozmowa zaczęła ale na 100 procent pewności nie mam…

1 polubienie

Nie ABBA to ogolnie nie moje dźwięki. Widac ciezkie dziecinstwo mialam z tym jako tlem mzycznym?:innocent:wzrusza mnie?
Tak jak wiele tego typu muzyki.
The Doors Riders on the Storm i Skorpion z Wind of Change, ale to drugie ze względów osobistych lata pozniej po nagraniu. No i dodam z mojego podwórka

Też to lubię.

1 polubienie

Justin Hayward i John Lodge czyli Blue Jays…Dwaj frontmani grupy The Moody Blues,nagrali zupęlnie niespodziewanie,w 1975 roku,cudowny album!
Wszystko tu jest baśniowe.Od okładki po aranżacje z wręcz bizantyjskim rozmachem,których nie powstydziłby i ksiądz Vivaldi…
Tylko jedno pozostaje bardzo ludzkie.Teksty,pełne liryzmu,czasem smutku ale czasem i pełne nadziei.Jak chyba przede wszystkim ten…Maybe…Przedostatni utwór na płycie.
Bardzo przypomina inną kompozycje Moodies,“Isn’t Life Strange”
I do tego ten sam rodzaj refleksji…

1 polubienie

Zaczynają mnie wzruszać niektóre moje wspomnienia. I wczoraj tak było, gdy po raz trzeci poprawiałem krzyżówkę co ją w konkursie kolegi @benasek wystawiałem. I w którymś momencie stanęła mi przed oczami jak żywa pewna scenka z mojego rodzinnego życia. Z malutkimi córeczkami i żoną. Zrobiło mi się wilgotno pod powiekami.

3 polubienia

Moja córka przyszła na świat 18 grudnia…
Ilekroć w domu postawie i oświetlę choinkę,wraca do mnie ta chwila…Kilka chwil, gdy z małą na rękach,po raz pierwszy podeszliśmy do tych światełek.I jej szeroko otwarte oczy :smile:
Spełnienie :heart: :christmas_tree:

1 polubienie

Przestań, bo mnie zaraz takie coś łzawienie powoduje.

1 polubienie

A ja,mimo wszystko,lubie ten rodzaj wzruszeń.Byle w spokoju,bez pośpiechu…

1 polubienie

Nie dziwię się, każdy przyzwoity człowiek to lubi. Tylko, czasem ten nadmiar tego wzruszenia…

1 polubienie

A czy mamy dzisiaj czas na nadmiar?
Ja widzę to raczej odwrotnie.Brak mi tego czasu…Zresztą…Z tego co widzę to ja i tak sobie niezle radzę :thinking:

1 polubienie

Pojdziesz na emeryture to dopiero zacznie Ci czasu brakowac…tyle zaległości.

2 polubienia