Bład . Powino byc Janek Pawełek
Jasio Pawelek tez by moglo byc. Tylko ten Jasio? To i Gosia, i bracia Grimm? Horror sie zaczyna.
Kobietę starającą sie zaparkować równolegle (bez urazy drogie panie).objechałem cały blok chyba z pięć razy szukając miejsca i w końcu znalazłem, a ona nadal parkowała
Chyba miała ogromne pragnienie, by zaparkować bardzo akuratnie
Ja bym parkowała że dwa dni.
Mnie byś zawołała i we dwie ustawiłybyśmy samochód “na pych”.
Obawiam się, że w poszukiwaniu miejsca do parkowania przodem i to odpowiedniej szerokości, dojechała bym do Szczecina albo i dalej.
Koło mojego bloku jest dużo miejsca! Tak informuję, w razie gdyby coś tam gdzieś tam
Lubię takie bloki.
W kwestii parkowania?
Horror w sensie braku miejsca na takowe czasem mi sie udawalo zdobyc teren
A czasem blokowalam ludziom zdrowe podejscie do życia trafila sie tez dobra dusza i podrsterowala zamiast lusterek wstecznych
Na szczęście problemy z parkowaniem równoległym odchodzą do lamusa. Teraz samochód nawet sam znajdzie miejsce do parkowania i zaparkuje, jedyne co potrzeba, to zmiana biegu.
Nieźle. Niedługo ludzie przestaną być potrzebni.
A co tam ludzie? Maszyny same sobie na tej ziemi poradzą!
Kiedy uczyłam się jeździć samochodem, parkowanie równoległe to była jakaś zawiła procedura. Na filmie wygląda wszystko prosto. Nawet kierownicy nie trzeba trzymać.
Taki film prawdę Ci powie. Przyglądaj się i ucz z tego filmu
Odpowiednio dużo miejsca i dałabym radę. Raz już prawie to zrobiłam. Zaczęłam parkować najeżdżając przodem, w trakcie stwierdziłam, że chyba nic z tego nie wyjdzie i odjechałam, że niby to ja wcale nie chciałam zostawić tam samochodu.
Bardzo mądrze z pewnością nikt Cię wtedy nie podejrzewał, że chcesz zaparkować tam…
“Po miesiącu umówiła się do ginekologa. Opowiedziała mu o swoim przypuszczeniach. Ten kazał położyć się na łóżku. Zrobił USG. Po kilku minutach uśmiechnął się do Agnieszki i powiedział: “Gratuluję”. 40-latka zbladła. Już raz w życiu usłyszała to słowo od ginekologa. Dokładnie 19 lat temu, gdy po raz pierwszy na ekranie monitora zobaczyła swoją córkę”.
Mine kelnera w zaprzyjaznionym barku. Jak zobaczyl szwajcarska technike.
Torebki z majonezem i keczupem jakies felerne byly, a ja nam taka 4 cm miniaturke scyzoryka szwajcarskiego, dwa osrza - takie bardziej otworzyć list czy wyczyszczcic paznokcie i malenkie nozyczki . Przezorny ubezpieczony. Przydaly się do opornej materii.
Ja to kiedys kupiłam jako pamiatkowy, acz uzyteczny breloczek do kluczy w kraju gdzie podobno wyhodowali fioletowe krasule.