A bo ja wiem? Tradycyjnie Ameryka Poludniowa i Środkowa są od dziesiecioleci zinfiltrowane nie tylko przez ruskich.
Posthitlerowcow również. Kościół też ma pod tym względem silną pozycje, wypracowaną przez stulecia.
Wywiady czasem walczą, czasem współpracują.
O jezuicie Bergoglio różne plotki chodzily…
Może nie rzucił w drona rybą, jak ci rybacy chrsońscy i dron dał rade zebrac dane?
Trafili nawet, ale odleciał.
Biedna ryba.
Nic. Broni pokoju i życia ludzkiego. Taka jest jego rola.
Tak sie szuka teorii spiskowych.Dokładnie w ten sposób!
Dla papieża najważniejsze jest to co dla zwykłego człowieka jest kompletnie nieistotne.Czyli zjednoczenie wszystkich chrześcijan.I temu podporządkowana jest nawet ta parszywa wojna wywołana przez kremlowskich,zawodowych zbrodniarzy.
Rodzaj ambiwalencji budzący już nie tylko zdumienie ale chyba i obrzydzenie…
Ja uważam, że bardzo dobrze. Papież nie jest od politykowania, tylko od nawoływania do pokoju i upominania się za życiem.
Każdego dnia tej wojny, po obu stronach giną ludzie, bo mieli ,szczęście’’ urodzić się w takim, a nie innym kraju.
Chrześcijaństwo nikogo nie wyklucza, a jego doktryną jest ,nadstawianie drugiego policzka’’ i przebaczenie, w nadziei na zmianę. Papież więc robi, co do niego należy, nie ulegając naciskom politycznym i atakom na swoją osobę, co jest bardzo modne w dzisiejszych czasach panoszącej się neokomuny, wywracającej wszystko do góry nogami. Z choroby robiącej zdrowie, z marginesu normę i wyśmiewającej/zwalczającej dawne wartości, bo zwykle stoją w kontrze do lansowanego, papkowatego stylu życia, sprowadzającego człowieka do roli konsumenta i trybika w machinie.
Papież reprezentuje duchowość i robi swoją robotę. Bardziej może dziwić obecność kapelanów na wojnach, choć i to można wytłumaczyć- np. potrzebą spowiedzi, ostatniego namaszczenia wierzących żołnierzy.
Nie ma większego zła niż obojętność lub tolerancja wobec zła.I pod żadnym pozorem nie wolno zrównywać w odpowiedzialności napadnietego z napadniętym! Przynajmniej jeśli się pretenduje do miana autorytetu moralnego…
Brak reakcji na zło,rodzi kolejne zło,o czym pisał juz czytelnie mój ulubiony polityk i filozof,Edmund Burke.
Papiestwo to jedna wielka obłuda,tchórzostwo i krętactwo.
W czasie wojny papież potępił z hukiem inwazje na ZSRR ale o rozpoczęciu wojen z Polska czy Czechami już się nawet nie zająknął.Wolał pisać listy
Przyjmował u siebie chorwackiego morderce i zbrodniarza,twórcę nazistowskiego reżimu,A.Pavelovica,domagając sie by nie było tam przerywania ciązy!!!Ale o Jasenovacu gdzie mordowano tysiącami dziennie,Serbów,nie wspomniał ani słowem.Efekt jest taki że podczas mistrzostw piłkarskich,chorwackie bandy śpiewają sobie super popularną piosenkę,“Ubij Srba”,znajdując wsparcie u albańskiej hołoty…80 lat po wojnie.
Wojna OBRONNA jest usprawiedliwiona.W przeciwnym razie nasz wysiłek zbrojny w 1939 roku,winien być potępiony.A jeśli papież uważa że napaść zasluguje na dyskusję czy wręcz wspieranie imperializmu to tylko przykłada rękę do zbrodni.
Proponowałbym[ i tu nic się nie zmieniło od początku] by w trosce o pokrzywdzonych,porozmawiał lub choćby spojrzał w oczy kobiecie której na jej oczach,zamordowano męża a potem wywieziono w nieznane 3 dzieci…
Ciekawe czy ten papież np. w Srebrenicy,poszedłby “pogadać” z Serbami czy stanąłby po stronie pomordowanych…
Niby powinno być oczywiste a jednak nie jest…
Koscioly chrzescijanskie to sie "jednoczą " przez kolejne podzialy.
Ekumenizm to piekna teoria, ale niestety tylko teoria.
Jak na razie próby bywają czesto torpedowane przez samych “wiernych”. Zwlaszcza tych, ktorzy założeń wlasnej wiary prawie nie znaja?
Ja mysle, że błąd Franciszka polega na tym, ze wychowany na innym kontynencie, z innymi problemami i bardzo rozumie zagrozenia jakim jest rosyjski czesto fanatyczny komunizm. I roli jaka odgrywa w tym sluzalczosc prawoslawia wobec swieckiej władzy.
Z całym szacunkiem, Collinsie, pozostanę przy swoim zdaniu. Rozmawiać z kimś nie znaczy stawać po jego stronie. Rozmawia się też, by tłumaczyć, próbować zażegnać konflikt. Taka jest rola osoby duchownej. Inna, niż polityka, wojskowego.
Nie tylko Serbowie dokonywali zbrodni, Albańczycy również. Lecz USA bardziej opłacała się albańska nafta…
To prawda, że instytucja papieska ma sporo za uszami na przestrzeni historii. Tej bardziej i mniej odległej. Chociażby pomoc nazistowskim zbrodniarzom, jak Mengele w ucieczce do Ameryki Południowej.
Jednak stawianie znaku równości między tak bulwersującymi działaniami, a Franciszkiem II, tylko dlatego, że piastuje ten sam urząd, uważam za gruba przesadę i nieporozumienie.
W każdej z jaką się spotkałam w sprawie wojny wypowiedzi, nawołuje do jej zakończenia. Chociaż chyba najbliżej mi do agnostycyzmu(?), rozumiem, że tak właśnie powinien robić chrześcijanin, szczególnie główny reprezentant tej religii.