Co powinien mieć

Obiekt Westchnień
poza
Skromnością
?

1 polubienie

Dobrą reputacje? Xd

Eeee rtam…Nie zawsze musi być skromny.A już PRZENIGDY,fałszywie skromny!
Ja akurat lubie pewien rodzaj dziewczyn które uśmiechają sie “po cichu” :wink:
Które w swej pewności siebie,zachowują umiar ,spokój i brak pośpiechu…Ale nie jest to dla mnie jakiś warunek…

2 polubienia

Tak, fałszywa skromność to nic dobrego.
Umiar jest ważny. I równowaga. I harmonia.

2 polubienia

Cosia w sobie.

2 polubienia

Skromność?? Jakby skromność była taka ważna to bym w życiu w związku nie była :joy:
A co powinien obiekt westchnień mieć?
Powinien mieć to coś…To coś może być niewidoczne,może nawet nie pachnieć ale i tak to dostrzeżesz…

2 polubienia

Czyli nie da się określić

1 polubienie

A no i musi umiec powiedziec slowa p a la n y c’ a…wtedy maszanse :smiley:

Skromność, nieśmiałość, reputacja to ma każdy, i na swój sposób to eksponuje byle nie jako atuty. Ważne by była zgodna kompatybilność np cechy których mi brakuje choć da się żyć bez nich, niemniej wtedy życie nabiera blasków i kolorów chęci życia, nowy powiew myśli czy realizacji, jeśli obiekt westchnień będzie dostępny, bez psa i kiełbasy :stuck_out_tongue_winking_eye:

1 polubienie

Czyli szukamy u drugiej osoby cechy, której nie mamy a chcielibyśmy mieć - o to Ci chodzi?

1 polubienie

Taa stary oklepany chaczyk kobiet, że same nie wiedzą co to, a ty trutniu się domyśl bardziej intensywnie. Nowoczesny postęp wszystko komplikuje, kiedyś było łatwiej bez wzdychania, wykrętów, alkoholu, przyzwoitek. Waliło się prosto z mostu bez kombinowania i albo tak lub nie, kilka spotkań i było wiadomo co z czym, dziś motyle po pierwszej randce, wspólny dzoint, alkochol, i obiekt westchnień jest poza zasięgiem :stuck_out_tongue_winking_eye:

2 polubienia

Na przykład. Człowiek jest szczęśliwy gdy się utożsamia / uzupełnia /z drugą stroną na wspólnych warunkach, tworzy coś nowego co procentuje, by żyć i dać żyć drugiej stronie bez chaosu

2 polubienia

@kaziu o czym Ty gadasz?!
Alkohol? Przyzwoitki?
kilka spotkań i było wiadomo co z czym
I jeszcze ten dżoint?

Taa stary oklepany haczyk kobiet, że same nie wiedzą co to, a ty trutniu się domyśl bardziej intensywnie - no z tym to się zgadzam

Poczucie humoru :wink:
W życiu się nad tym nie zastanawiałam :rofl:

2 polubienia

Czyi wszystko zmierza do porządku i spokoju…

2 polubienia

Mało widziałeś jak w weekendy zbierają naćpana czy pijaną młodzież z trawników, krzaków, budek leśnych itd. zaczyna się sztywno od dziecięcych uśmiechów, słuchania muzyki, dziewczyny raczej chodzą parami / druga to przyzwoitka / niby to z ciekawości i po części dla ich bezpieczeństwa, chormony pracują, mała pogawędka co w szkole, jak starzy itd, pojawiają się niezapowiedziani koledzy z alkocholem i jest picie. Dalsza końcówka nie jest wesoła. 8 małolatów weszło na obcy teren budowy po pracy, i dosłownie libacja. Najstarszy truteń narkoman miał 30, a tak średnia to 16 lat. Co się dało to było popisane sprejami po ścianach, gril im nie wyszedł na szczęście i całość się skończyła na marzeniach, 4 dziewczyny / 2 z nich miały pocięte ręce z zazdrości o łosia / + 2 chłopaków skończyło randkę w szpitalu po zatruciu alkocholowym, i 2 chłopaków na detoks po narkotyku. Przez gówniarzy budowa zatrzymana przez kierownika budowy, inwestor załamany zażyganymi pomieszczeniami, tłumaczenia w policji. Miał być pierwszy raz małolatów cholera z dobrych domów i przyszłych pijaków. Każdy wzdychał do każdego. Podobnych przypadków było dużo, Te kilka spotkań w neutralnej strefie to były u mnie - kawiarnia, dyskoteka, mieszkanie dziewczyny, na działce jej rodziców, na leśnym pikniku. Panna była bezpieczna, nikt po nocy się nie szlajał, 22.00 i panna była trzeżwa w domu - inaczej nie mogło być, pilnowałem czasu nie gwiazd na niebie. Alkochol był długo po szkole i po wojsku, choć to dziewczyny szalały to zawsze były granice ich kuszenia i odpowiedzialności za zdrowie drugiej osoby których się nie łamało

1 polubienie

Ale dużo napisałeś…!
Ale cóż… Zgadzam się, że zdarzają się takie przypadki, ale też bywa młodzież mądra.
Rzeczywiście, odpowiedzialność za drugą osobę i za jej zdrowie jest najważniejsza, ale - jak sam zauważyłeś - bywa z tym czasem kiepsko.