Co robić

jak się nie chce żyć? Nie chce się też zrobić czegokolwiek…

3 polubienia

Może we dwójkę byłoby atrakcyjniej? Chyba jeden taki na Be… (lub na Col…) jest Tobą mocniej zainteresowany, że nie wskażę palcem na moją wiekową osobę…

Dla mnie ludzki świat też nie jest zbyt ciekawy…

1 polubienie

O ile to dotyczy Ciebie. Może wyczuwasz, że ten bajzlowaty, nieharmonijny, patologiczny świat ludzki, dobiega swego kresu…

Wszystko pięknie, ale NICZEGO nie chcę… :sob:

1 polubienie

Poszuiwanie materialu do porannego sucharka mi
zawsze humor poprawia

3 polubienia

Na mnie też to działa. I ma się rozumieć, muzyka.
Jeśli te metody zawodzą, staram się zasnąć na godzinkę, po przebudzeniu inaczej postrzegam problem.

3 polubienia

Zajecie sobie znajdź i do ludzi “ić”. A jak to nic nie da to psychiatra. A jak to nic nie da to tylko flaszka.

Alkohol jest depresorem… Cytrynian magnezu polecam
Albo kubek prawdziwego kakao.

1 polubienie

Kakało?

Moze byc czekoladka.

Od jednej czekoladki Ela uczulenia dostanie :stuck_out_tongue_winking_eye:

2 polubienia

To zależy ile to trwa. Jeśli się nasila i męczy powyżej kilku tygodni to pomyślę, że przydałby się terapeuta/psycholog/psychiatra.
Na chwilowe doły mam kilka swoich sposobów.

  1. Lody pistacjowe, kocyk i “o północy w Paryżu”
  2. Spacer po lesie, nad wodą. Biorę wtedy 10 głębokich oddechów idę pomału i skupiam się na naturze - po godzinie jest mi znacznie lepiej.
  3. Wyłączam telefon, laptopa i cały ten elektroniczny syf i piekę sernik, karmie rodzinę i sąsiada.
  4. Wymieniam sobie rzeczy za które jestem wdzięczna losowi (mam dwie ręce, nogi, siłę wstać, rodzinę itd.)
  5. Po gorącej kąpieli ubieram się w najlepszą sukienkę i robię się na bóstwo. Tylko po to, żeby potem chodzić tak po domu - pewnie bez sensu ale pomaga.
    Moze jesteś przebodzcowa i potrzebujesz spokoju, albo po prostu trzeba kogoś uściskać.

Powodzenia! :slight_smile:

4 polubienia

Dzięki!

1 polubienie

@elsie Zmusić się do aktywności. Jakiejkolwiek. Pójść chociaż do sklepu najbliższego. Jeśli to się uda spróbować jakiś dłuższy spacer, najlepiej wśród zieleni. To na początek. Zobacz też: Aktywizacja behawioralna

1 polubienie

Do sklepu chodzę, ale “po grudach”…

Już Cię kiedyś dopadło ale się wygrzebałaś wspaniale. I dobrze było. Może to powtórzysz. image

4 polubienia

Usiłuję, ale na razie skutków nie ma…

2 polubienia

Bo to nie ma tak, że to już natychmiast, w tej chwili. Czasem to jednak trwa, zanim się człowiek z tego wygrzebie :cherry_blossom:

2 polubienia

Tym też się pocieszam…

2 polubienia