typu: “Zachowaj odstęp słabo się znamy”
“Trąbisz kolego? Pewnie masz małego!”
“Szybciej niż mogę, mam już 22 punkty”
“Ostrożnie - Teściowa w bagażniku”
Ja mialam czarownice na miotle i nalepkę wzorowana na często używanej tutaj bebe al bordo czyli dziecko na pokładzie gato al bordo czyli kot na pokładzie, oczywiscie z dolaczonym czarnym kotem na żółtym tle.
Nic… to trochę jak robienie tatuażu z katalogu… móc można… tylko po co?
Nigdy niczego takiego nie przylepiałem. Jedyne co mi się zdarzyło to serduszko WOŚP.
A widziałem i takie:
Twierdzisz, ze auto to nie mydelniczka?
Mnie kiedys ubawil w DDR trabant w kolorki coś posredniego miedzy filoletem a rozowym z naklejkami zolte kaczuszki typu jak te gumowe zabawki do kapieli.
A ze na trabanta mowiono mydelniczka?
Chyba nic…Ale akurat"Trabisz kolego…" spodobalo mi sie.Jak wszystko co uderza w humanoidów!
Rozśmieszają mnie!
No tak, bo to z tesciowa to niezbyt bezpieczne. Jakis nadgorliwiec moze zle zrozumiec i garaz z bagaznika zrobic. Dla dobra kierowcy
Takie napisy, podobnie jak reklamy - ignoruję, nawet nie czytam.
Jak na starym rupciu, to jakoś mnie to nie dziwi, może ktoś chciał zatuszować ślady rdzy? Tak teraz myślę: jeśli to nowy samochód, to dlaczego go kupił ? Bo skoro chce go “upiększać”, to widocznie się mu nie podoba. Ale ma prawo pomalować swoje auto w kropeczki, nie przeszkadza mi to.
Nikt! Biednemu też nie zabraniam, ale tego biednego bardziej rozumiem
P.s. wolno zasłaniać tablice rejestracyjne?
to jest auto przygotowane jako kareta slubna, normalnie?
ma byc widoczna
Poczucie humoru jest bezcenne. Polakom go brakuje.
Nie brakuje poczucia humoru. Tylko niestety jest ono zagluszane przez tandete i prymityw.
Nalepki na prywatnych autach tu sa malo popularne, wiec zwraca sie uwage na tresc - ponieważ tablice rejestracyjne sa zunifikowane centralnie i nie odroznisz skad auto to pojawil sie zwyczaj przyklejania nalepki z symbolem regionu(czarownica na miotle Galicja, osiol Kayalonia) , flagi regionu, albo neutralnego byczka.
Niektorzy jeszcze dokladaja to co pisalam wyzej - dziecko na pokladzie, czy jak ja mialam
Ja mam na tyle auta rybkę zjadana przez rekina, kod qr. Na bokach mam czerwone róże wiatrów na prawie pół boku.
Juz myslalam, ze taka rybke
Tutejszy proboszcz taka ma i rozaniec jako breloczek przy lusterku.
Ale kareta to pamietajaca czasy kiedy straszono komputerowym wirusem milenijnym.
No ale buda była plastykowa, to jak mydelniczka
U mnie podobną rybą bo bez krzyża oznaczają się Kaszubi, niekiedy mają coś dodatkowo wydrukowane na żółto czarnym tle w ich gwarze
Zwykły szpan - tu siedzi Kacper, tu dzesika czy Janek, albo Ewa Goo czy Gocha dajesz dajesz pełno różnych u mnie podobnych na parkingu udziwnień. Sąsiad ma to i ja mam a co. Gościu miał napis Ratownik bo w pracy jeżdził w zespole karetki R, to mu cebólak sprayem wypisał L 4, po zgłoszeniu na policję całość wykleił dużą uśmiechniętą bużką