Powiem Wam ze o ile dzieki temu mam mniej stresow i wiecej czasu to jednak te korzysci nie przewyzszaja strat.
Zawsze tam w pracy cos sie pogadalo z ludzmi, nawet zwykle czesc potrafilo choc troche polepszyc humor. Nawet samo to ze czlowiek sie ubral jsk czlowiek i wzial prysznic i pojezdzil tramwajem.
Tyram zdalnie od 2 lat i trzeba przyznac ze dziczeje coraz bardziej. Jak chce sobie pokonwersowac to ide do biedronki, dziendobryt, dzoekuje, do widzenia… Zawsze cos.
W ostatniej firmie niezdalnej to pamietam ze nawet jakas Polka mnie ciagle zaczepiala, pewnie szukala meza. Ale nie dany byl jej taki maz jak ja.
A teraz to wiecie…
Caly dzien przed komputerem.
Po pracy wychodze do kauflanda zeby miec jskikolwiek cel wyjscis z domu. Kupuje tam pepsi i z ksiazka siadam pod mostem. Chodze tez na silownie i do kosciolka.
Powinienes wystapic o dodatek za utrudnienia w dojezdzie do pracy
Zdalnie pracowalam zanim to sie tak zaczelo nazywac, a internet byl w powijakach.
Telefony i fax tez byly w uzyciu. Nie dosc, ze jakis dywanik przy łóżku to jeszcze o kota mozna sie było potknąć. I jak to potem rozliczyc? Wypadek w pracy czy drodze do pracy?
Sądzę, że to jest jak z globalizacją. Z jednej strony pracownik będzie mógł mieć pensję warszawską, nadal mieszkając na wsi lub małym miasteczku. Z drugiej zaś strony warszawiak będzie musiał o pracę rywalizować z ludźmi z całej Polski, mając przy tym nadal wielkomiejskie wydatki.
I sluzbowy komp albo amortyzacja za uzywanie wlasnego sprzętu.
Optimum to połączenie - po czesci zdalnie z biurem, po czesci w terenie.
Tylko to już nieco inny poziom zarzadzania - taka hybryda w stylu oficer łącznikowy.
Za jaką kawę? Ktoś Ci w pracy stawiał kawę? Własną trzeba pić.
A Ty będziesz dodatkowo zarabiał -/oszczędzał na zelówkach, ubraniach, paliwie na dojazd do pracy?
Czasu przeznaczonego na dojazd już Ci nie policzę
Ciągłą pracę zdalną z okresu pandemii wspominam jak najgorzej. Zamknięcie w domu, zero ruchu, brak kontaktów społecznych.
Teraz mam możliwość pracy zdalnej raz w tygodniu w dowolnie wybranym dniu i bardzo sobie chwalę takie rozwiązanie.
Lockdown to bylo przymusowe zamkniecie. I do tego strach przed niewiadomym.
A jeszcze by trzeba podzielic - praca zdalna zadaniowa - czyli dowolność czasu pracy, czy po prostu to co robiles w biurze robisz w tych samych godzinach w domu?