Z różnych źródeł. Nie jest tajemnicą że Trump chce zatrzymać te wojnę. Ruskim starczy ciężkiej broni do końca roku 2025 zaledwie
Dużo więcej broni tracą niż nadążają produkować. Ruskie przestaną sprzedawać broń po pierwsze dlatego że to złom a po drugie żeby odbudować swój potencjał
Wcześniej też eksperci przewidywali że ruskim skończy się amunicja rakiety i to w przeciągu kilku miesięcy…był to dwa lata temu albo rok z hakiem skończyli swoje proroctwa jak wojna zaczęła się przeciągać
Bo kupowali od Iranu oraz Korei Północnej. Poza tym uważali tak z uwagi na sankcje które Rosjanie dzięki Chińczykom obchodzą. Ich rakiety potrzebują elementów produkowanych na Zachodzie
Nie wiem czy pamiętasz, ale ja tu kilka dni po wybuchu tej wojny pisałem, że jeżeli ta wojna potrwa do trzech, czterech lat, to ruskim skończy się wszystko. Nie dość, że mieli, mają i mieć będą niewydolny system państwowy to jeszcze sankcje skutki których odczuwa się po, właśnie takim czasie. A co do Ukrainy, to wyraziłem obawę, że im skończy się po dwóch latach, jeżeli nie dostaną pomocy z zachodu. Ukraina jest takim samym niewydolnym państwem jak Rosja. Tylko, że oni chcieli wyjść z tego, niestety wojna nie pozwoliła. Czy po tej wojnie wyciągną właściwe wnioski, nie wiem? Ale powinni.
Na podstawie swojej wiedzy o Rosji, Ukrainie, świecie i polityce w ogóle. Zapewniam, że internet nie ma z tym nic wspólnego. Ale umiem sam wyciągać wnioski z tego co się dzieje wokół mnie i blisko, i daleko.
Dane z internetu bywają tez obiektywne.
Natomiast kwestia wydolnosci gospodarki? To juz sprawa doswiadczenia życiowego.
Na razie obie strony żyją na kroplówkach.
Z tym, że ruskie mają wieksze mozliwosci na przedluzenie agonii z racji rozmiarów samego kraju.
Sama chińska broń nie da zwycięstwa ruskim. A dawanie swojej broni na nie swoje pole walki prawdziwej, to czysty zysk.
Kiedyś ruscy tak testowali i doskonalili swą broń dzięki wojnie w Wietnamie.
Polska też daje Ukraińcom broń. Lepszego pola doświadczalnego dla broni, jak prawdziwa wojna, nie ma.
Turcja jest mocna, USA nie muszą jej pomagać. Wciąż rośnie w siłę.
I do tego handluje z ruskami, mając w nosie umowy:
“Było to efektem zamówienia przez Turcję rosyjskich systemów przeciwlotniczych S-400, co było nie tylko złamaniem sojuszniczych umów,…”
Polemizował bym. Ukraina ma ok 40 milionów ludzi, Rosja 3 razy tyle. Tzn, że oba państwa tzw potencjał ludzi mają bardzo duży. Z tym, że dziś nie ilość wojska decyduje, a jego jakość. Dzięki pomocy z zachodu, między innymi i Polski, Ukraińcy swą mniejszą liczebność rekompensują, właśnie sprzętem, który im się daje. I nie za darmo, ale to inne zagadnienie.
Udział Koreańczyków w tej wojnie świadczy, że Putin ma kłopoty z naborem.
Jest jeszcze jeden aspekt. Każdy nowy żołnierz na froncie, to kilka tysięcy euro. Bez uzbrojenia, bo broń, to drugie tyle. Na to trzeba zapracować, mieć technologię, zaplecze ekonomiczne. Żeby się nie rozpisywać, to koszta wprowadzenia na front tego potencjału muszą pokrywać, ci co na froncie nie są. I to się Putinowi kończy. A, żeby nie pomoc zachodnia, to Ukrainie dawno by się skończyło.