A serio to każdy inaczej spala alko. Ja sylwka spędziłem na sucho ale… jeśli był pił i skończył o 2 rano o 9 rano było by 0,00
Nie miałem szczęścia by jechać po pijaku, teraz mi się uczyć nie wypada
ja raz w życiu za komuny p[o piwie.
Za komuny to się piwo woziło w Kanie na mleko 20 L. Z budowy po 1 piwie chodziłem pieszo, majster auto po pijanemu roztrzaskał, i dalej pieszo chodziliśmy wszyscy, ino majster rowerkiem dojeżdzał
Oj tam, nie sztuka prowadzić na trzeźwo.
serio?
no wybacz
Za komuny kana na mleko miała 30 l. Woziłło się piwo albo wino marki Wino na różnorakie imprezy.
kana miała 20 litrów.
Woziłem w kanie 20 litrowej
Napisałem, że w czasach PRL, kiedy mleko na kanki się kupowało. Już w połowie Gierka zaczęły się pojawiać 10, 15 i 20 litrowe. Te ostatnie były najpowszechniejsze. W latach 80 i 90, te 20 litrowe dominowały.
Ja w twojej odpowiedzi widzę 30 litrów, chłopy używali takich, do odstawiania mleka do mleczarni po udoju, po żniwach w takich kanach przezorni chłopi kupowali piwo z kija na potem, było schładzane podobnie jak mleko. Tamto piwo to było piwo, reszta się zgadza
A ja byłem w Kanie w 2019 roku
Te trzydziestki przywozili do sklepów i z nich sklepowa nalewała mleko w kanki klientów.
W zasadzie nie mówiono wtedy kany, a konwie.
teraz zgoda
Zgoda między nami była jest i będzie. Zdania możemy mieć swoje, ale nigdy nie zamierzałem żyć z Tobą w niezgodzie. Nawet przez myśl mi to nie przeszło.
Chciałem tylko uniknąć kłótni o Lankę. Z wrogiem łatwiej mi się dogadać, tylko że ich brak, bida jak w kraju
Kanwy to w innym obszarze.
Konwie, dokładnie. Żyłem w tych czasach, pamięć mam dobrą. Zresztą, kany też mówiono, ale rzadziej.
A w ogóle słowo kanwa istnieje w języku polskim, ale oznacza zupełnie coś innego, mianowicie; podkład do wyszywania tkanin albo w literaturze tło akcji, która toczy się w danej powieści.
Wiesz jeżdżąc po Polsce tyle słyszałem zamienników ze szok. Wiesz jak na mazurach wołają na deskę do krojenia?