Macie jakieś wazne cele do realizacji? Badania, szkoła, praca, wyjazd? Co ma się poprawić?
Mam nadzieję dotrzeć do wnuka! Na razie mam ponad 50 fotek…
Planować ciężko bo sytuacja tak dynamiczna ze nic nie wiadomo (choroba w rodzinie)
Ale jest 1 fakt niezaprzeczalny i nieunikniony. Córka konczy 18 lat i mysli ze będzie dorosła. Ja wiem ze nie, ale jej się wydaje ze tak i tego się obawiam. Co ta "odjaniepawli " wtedy ? Teraz daje nieźle popalić…
Ma sie poprawic zdrowie i to bardzo!!!
Jak aniolki nie pomoga to moze mi to diabelek zalatwi?
Musi się uczyć na błędach. Nie zamkniesz jej w słoiku. Trzeba się oparzyć by wiedzieć że z wrzątkiem trzeba ostrożnie.
Zobaczę co da się zrobić
Kup jej skrzynkę szampana na urodziny: będzie odchorowywać…
@Devil
Licze na ciebie
Jakby czlowiek wiedzial, ze sie przewroci to by sie polozyl. Na razie mniej wiecej wiem co mam zrobic jutro i pojutrze, a i to nie do konca. A reszta to juz loteria.
Zrobienie dodatkiwej kategorii prawo jazdy, testy, badania… Od października studia, w między czasie remont przydałoby się zakończyć i chyba czas pomyśleć o stabilizacji
Chcesz jeździć ciężarówką czy autobusem?
Oczywiscie!
Najpierw wyprawa do poludniowych Włoch [sycylijska Catania,obok Etny].Potem w marcu,krotka trasa Liverpool-Doncaster czyli koncerty…
Lato jeszcze czeka na zagospodarowanie ale jesienia z pewnoscia bedę miesiac w Polsce.
Jest tez mglista na razie,teoria powrotu do radia.Obawiam sie jednak wyprowadzki do Edynburga co calkowicie mogloby wywalic wszystko do góry nogami…Do przemyslenia.
Mam taki plan, żeby zaliczyć semestr, a potem drugi zaliczyć lub niekoniecznie w zależności od tego, czy zostaję dalej z tym samym kierunkiem studiów, czy robię przeprowadzkę np. na psychologię.
Więc na razie to duży znak zapytania, co mnie czeka.
Na pewno w ciągu najbliższego miesiąca lub 2 muszę się z kimś spotkać, co próbujemy zrobić od pół roku i ciągle jakoś nie wychodzi.
Muszę dogadać się z pewną karyną lub wiecznie nayebanym panem, żeby mi oddali swojego kota (znaczy i tak prawie się już przeprowadziła do nas, ale żeby to nie zostało potraktowane jako kradzież)-to najlepiej w tym tygodniu.
Mam tylko nadzieję, że ten rok będzie chociaż trochę mniej pechowy niż poprzedni i w ogóle trochę mniej skrajny.
Odkryłam, że ciocia nie jest już na mnie obrażona, kiedy wysłała mi dłuugą serię zdjęć swojej córeczki
Dzieci są dobre na wszystko…
Autobusem, ale w między czasie zrobić “uprawnienia” żebym mogła jeździć busem firmowym z dziećmi.
Rozumiem i kciuki trzymam. A jakbym miał coś doradzić, to śmiało, chętnie pomogę.
Dziękuję bardzo napewno skorzystam z Twoich cennych rad
Może się przydam wreszcie na coś.
Mamy, ale nie powiemy co, żeby nie zapeszyć . Może w połowie lutego się pochwalę