Jak się wszystko ma i ubranie, dom i pracę i jedzenie to prócz kontaktów społ. co jeszcze trzeba? Bo jakby mi tak Okonek zlikwidowała to forum to…
… to myślę, że do szczęścia by cię to bardziej zbliżyło. To moja opinia.
Myślę, że ona póki żywa, to nie zamknie tego forum, w końcu jest u siebie i ma warunki jak rybka w wodzie.
ja się cieszyłem mocno, że trafiłem na pytamy po tylu latach, a co mi do szczęścia potrzeba?
Im więcej masz tym więcej chcesz. Jak się jest chory to się wydaje człowiekowi, że jakby tylko wyzdrowiał to by był szczesliwy. A potem okazuje się, że dalej coś chce.
Na ten moment:
- żyć zgodnie z sumieniem
- być zdrowy
- mieć dobrych kolegów min. 3 osoby z którymi raz na miesiąc mógłbym pojechać na wycieczkę i raz na tydzień pójść do baru
- żona
- jakiś cel, żeby się realizować np. praca czy firma
Stabilizacji i spokoju. Zdrowie też nie zawadzi. Niech trwa w takim stanie jak obecnie.
Co mi potrzeba? Żeby było jak jest i żeby się nie zmieniło.
Właściwie, od dawna jest ok i niech tak zostanie. Umiem się cieszyć z małych rzeczy , nie szukam i nie podążam za czymś nieuchwytnym.
Pytanie o tyle ciekawe ze przez cale życie,troche się te priorytety zmieniały…
Kiedyś marzylo się w poczuciu beznadziei, o paszporcie…O upadku komuny.O podróżach…
Dzisiaj to wszystko się ma,po prostu jest…
Kiedyś marzyło się o jeansach, o zamszakach [kto w ogóle wie,o czym mowa?] …
Marzylo sie o mieszkaniu…Tak wielu przecież wciąż było ofiarami powojennego zagęszczenia i nawet własnej łazienki nie miało…Byłem rachmistrzem na spisie powszechnym w 1978 i trochę się napatrzyłem…
Dzisiaj…Mam wszystko.Mam żonę,dziecko,prace,dom…Jestem zdrowy, mam dwie ręce i mimo tego ze tyle rzeczy człowieka wścieka na codzień,komuna zahartowała na tyle ze na nic nie narzekam.
Do pełni szczęścia,potrzeba mi CZASU.
Przecież tak niewiele trzeba.I bez uganiania, samo często przychodzi…W małych rzeczach tego"szczęścia" najwiecej.
Przy pięknej pogodzie, na spacerze gdy czas nie goni, przy dobrym winie [gdy czas nie goni ]
W tancu czy na plaży…W górach a kiedyś tez np. na autostopie, wystarczy uśmiech,ktos bliski w zasięgu głosu.
Kawa,herbata…Dobre jedzenie…Jakaś niespodzianka, wieczorne wspomnienia, sen…I zawsze wtedy gdy ma się czas by pobyć,pomieszkac,zatrzymac się choć na chwile…
Spokoju w duszy,kawałka ziemi tylko dla siebie,oddechu od problemów… Spokoju i poczucia bezpieczeństwa.
Przepraszam, ale zamkniecie zalezy od admina