Co Wam potrzeba do szczęścia?

Jak się wszystko ma i ubranie, dom i pracę i jedzenie to prócz kontaktów społ. co jeszcze trzeba? Bo jakby mi tak Okonek zlikwidowała to forum to… :face_with_raised_eyebrow:

3 polubienia

… to myślę, że do szczęścia by cię to bardziej zbliżyło. To moja opinia.
Myślę, że ona póki żywa, to nie zamknie tego forum, w końcu jest u siebie i ma warunki jak rybka w wodzie.

3 polubienia

ja się cieszyłem mocno, że trafiłem na pytamy po tylu latach, a co mi do szczęścia potrzeba?
Im więcej masz tym więcej chcesz. Jak się jest chory to się wydaje człowiekowi, że jakby tylko wyzdrowiał to by był szczesliwy. A potem okazuje się, że dalej coś chce.
Na ten moment:

  • żyć zgodnie z sumieniem
  • być zdrowy
  • mieć dobrych kolegów min. 3 osoby z którymi raz na miesiąc mógłbym pojechać na wycieczkę i raz na tydzień pójść do baru
  • żona
  • jakiś cel, żeby się realizować np. praca czy firma
3 polubienia

Stabilizacji i spokoju. Zdrowie też nie zawadzi. Niech trwa w takim stanie jak obecnie.

4 polubienia

Co mi potrzeba? Żeby było jak jest i żeby się nie zmieniło. :wink:

2 polubienia

Właściwie, od dawna jest ok i niech tak zostanie. Umiem się cieszyć z małych rzeczy , nie szukam i nie podążam za czymś nieuchwytnym.

2 polubienia

Pytanie o tyle ciekawe ze przez cale życie,troche się te priorytety zmieniały…
Kiedyś marzylo się w poczuciu beznadziei, o paszporcie…O upadku komuny.O podróżach…
Dzisiaj to wszystko się ma,po prostu jest…
Kiedyś marzyło się o jeansach, o zamszakach [kto w ogóle wie,o czym mowa?] …
Marzylo sie o mieszkaniu…Tak wielu przecież wciąż było ofiarami powojennego zagęszczenia i nawet własnej łazienki nie miało…Byłem rachmistrzem na spisie powszechnym w 1978 i trochę się napatrzyłem…
Dzisiaj…Mam wszystko.Mam żonę,dziecko,prace,dom…Jestem zdrowy, mam dwie ręce i mimo tego ze tyle rzeczy człowieka wścieka na codzień,komuna zahartowała na tyle ze na nic nie narzekam.
Do pełni szczęścia,potrzeba mi CZASU.

4 polubienia

Przecież tak niewiele trzeba.I bez uganiania, samo często przychodzi…W małych rzeczach tego"szczęścia" najwiecej.
Przy pięknej pogodzie, na spacerze gdy czas nie goni, przy dobrym winie [gdy czas nie goni :wink:]
W tancu czy na plaży…W górach a kiedyś tez np. na autostopie, wystarczy uśmiech,ktos bliski w zasięgu głosu.
Kawa,herbata…Dobre jedzenie…Jakaś niespodzianka, wieczorne wspomnienia, sen…I zawsze wtedy gdy ma się czas by pobyć,pomieszkac,zatrzymac się choć na chwile…

1 polubienie

Spokoju w duszy,kawałka ziemi tylko dla siebie,oddechu od problemów… Spokoju i poczucia bezpieczeństwa.

1 polubienie

Przepraszam, ale zamkniecie zalezy od admina :eyes::wink: