Co Was motywuje by zrobić coś przed czy macie opory?
Dziś zmotywowała mnie ładna pogoda!
Mnie motywuje wyobraźnia. Wyobrażam sobie, jak będzie ślicznie gdy już posprzątam, wyobrażam sobie jak ktoś z wniebowziętą miną będzie wcinał to, co ugotuję itp. Wyobraźnia działa cuda, gdy się nam czegoś nie chce robić.
Mnie motywuje wolność. Jeśli coś zrobię teraz, to potem nie będę musiał tego robić.
Hajs. Czasem też szczęście bliźniego.
Motywuje mnie mąż i synowie. Czasem nazywam mojego małżonka: Największą motywacją mojego życia😁
Dawno temu jeden z moich byłych szefów powiedział, że najłatwiej mnie zmotywować mówiąc, że coś nie da się zrobić.
Takim “nie dasz rady” sprowokowano mnie do zagrania koncertu. Faktycznie, dla mnie był nieco za trudny, ale grałam bardzo dobrze (ćwicząc po 9 godzin dziennie… )
Roznie bywa
- Najczesciej jest to Konieczność - pewne rzeczy musza byc zrobione
- Co do innych to znalazlam swoj sposob: zadnego “rozpraszania” - jak mi sie nic nie chce to robie sobie relax - klade sie + cwiczenia z oddychaniem, czasem muzyka - ale nie robie unikow i nie zajmuje sie czyms innym w tym czasie (przedtem wlaczalam komputer albo zajmowalam sie malo znaczacymi drobiazgami). Nie zawsze sie to udaje ale zawsze probuje
- Jeszcze inny sposob to mowie sobie: tylko zaczne, zobacze czy dam rade…Tez nie zawsze skutkuje ale coraz czesciej
A wiesz, jeśli dam radę zacząć to zwykle robię do końca! Najgorzej ten pierwszy krok…
@elsie
tez tak mam
A kiedys wyczytalam w jakims poradniku taka rade dla osb z depresja lub podobnym stanem: Przynajmniej wyjdz z domu . I tez to stosuje, bo w samotnosci niektore problemy urastaja do monstrualnych rozmiarow
Z wychodzeniem mam olbrzymie trudności. Dlatego tak się cieszę że poszłam dziś na ten spacer…
@elsie
Mnie tez bylo trudno wychodzic, ale jak zaczely sie dolegliwosci/bole to lekarka powiedziala ze mam wybor albo pogodzic sie z tym albo chodzic przynajmniej dwa razy po 45 minut dziennie. Ale jak zaczelam to przez pierwszych 20 minut myslalam tylko zeby jak najszybciej wrocic. Teraz znow mam przerwe i niewiele chodze wiec juz odczuwam w nogach dyskomfort. Wiec znow zaczynam. Zredukowalam do dwa razy po 30 minut.
Tak, chodzić trzeba. Ale najpierw trzeba WYJŚĆ…
Ja mam zwykle dziwną motywację…żebym sobie mogła odhaczyć punkt w planie dnia
Może to trochę skrzywiona motywacja, ale działa
Myśl,że im szybciej to zrobię,tym szybciej będę miała święty spokój.
@Szczery_do_BULU mial racje Twoj szef - nawet da sie znalezc osobe lub okolicznosci co zrobia za ciebie
a @Wi.Fi motywacja jest standard - da sie tylko po co?
Och,całe mnóstwo rzeczy Zresztą zalezy o co pytasz…
Kiedy kochalem swoja prace,motywowała mnie żądza jakosci.Bylem perfekcjonistą.
Dzisiaj juz tego nie ma ale motywacja by dobrze zarabiać jest równie silna.Kiedy sie ma rodzine,niemal wszystko robi sie z myślą o niej…
Ale pytasz o robienie czegos przed czym mozna sie wzbraniać…Otóż staram sie,o ile to mozliwe,nie robic niczego wątpliwego.
A jesli to robie,musze byc przekonany ze na szali,korzysci czy dobra jest wiecej niz tego zlego…
Dopóki nie spróbuje to skąd będę wiedzieć czy cokolwiek zrobię, więc robię żeby uspokoić moje sumienie