Co Wy sądzicie o związkach osób niepełnosprawnych intelektualnie?

Witam. Ja pamiętam, jak w programie “Magazyn Espresu Reporterów” (TVP) pokazywany był związek dwojga młodych osób z chorobą typu, że dosłownie było trzeba zamykać przed nimi lodówkę na kódkę, bo oni by się przejedli aż na śmierć. Oni też byli osobami niepełnosprawnymi intelektualnie i żyli pod opieką swoich rodziców. Mimo że ta dwójka mieszkała od siebie ponad 100 km, to jakoś się poznali i zakochali się w sobie. I tak sobie są doworzeni do siebie.

Drugi przykład. Kilka tygodni temu była afera, że małżeństwo osób niepełnosprawnych intelektualnie doprowadziło do śmierci swoje małe dziecko.

Oni być może nie powinni byli mieć tego dziecka, ale tak poza tym to zazdrość i szacun z mojej strony, że im się udało osiągnąć ten związek.

Co Wy sądzicie o związkach tego typu ludzi? Co Wy sądzicie o tym, że osoby niepełnosprawne intelektualnie też czują potrzebę posiadania drugiej połówki? Czy Wy znacie takie związki w realu lub słyszeliście z mediów? Czy Wy byście pozwolili na taki związek?

To o czym mysle prawo polskie uwaza za przestepstwo. Nie mam na mysli eutanazji.
Poza tym, niestety z punktu widzenia spolecznego? Niestety, dopoki zyja prawni opiekunowie zainteresowani ich dobrostanem to może cos tam zadziala, ale co dalej?
System jaki by nie byl, jak pokazuja doświadczenia z innych krajow również? Nie radzi sobie z problemem. Juz pelnosprawnymi sierotami jest klopot, bo padaja czesti jego ofiarą, a co dopiero “dorosle dzieci” ?

1 polubienie

Ja mogę jeszcze dodać, że większość osób niepełnosprawnych intelektualnie to osoby niepełnosprawne tylko w stopniu lekkim.

Te w stopniu lekkim to po prostu widać. W Polsce tego typu osoby chowa się przed oczami bliznich bo wstyd?
Inna sprawa, ze np. sprawa niepelnosprawnych z FAS jest nie do rozwiazania przy obecnym prawodawstwie. I jest to kalectwo umyslowe (nazwijmy to po imieniu) na życzenie. Raz polskie prawodawstwo, dwa przyzwolenie spoleczne na okreslone zachowania …
No niestety alkohol nie jest zdrowy …
Jak die ktos chce zapić - no trudno, ale jak obciaza spoleczenstwo skutkami swojej niefrasobliwosci?
A o dostepnosci badan genetycznych , wczesniejszych niz prenatalne tez pomarzyc mozna… I tu trudno miec pretensje do rodzicow, ze nastapilo zderzenie genów - choć sprawdzenie, czy w rodzinie nie bylo jakichs zawichrowan juz powinno “zapalic czerwoną lampkę”
Ale to wymaga uswiadomienia a nie bzdur i straszenia rakiem jak bedziesz jadł ryby?
Czy pil coca cole z cukrem zamiast paskudzwa slodzika? Ktory wg najnowszych badań takowym faktycznie bywa? A cukier w niewielkich ilosciach jednak krzepi?

1 polubienie

Ja wychodzę z założenia, że osoby niepełnosprawne w stopniu lekkim to prawie normalni ludzie.

Stopni niepełnosprawności intelektualnej w Polsce jest aż 4:

  1. Stopień lekki
  2. Stopień umiarkowany
  3. Stopień znaczny
  4. Stopień głęboki

Gdy osoba niepełnosprawna intelektualnie chce wziąć ślub cywilny, to ona potrzebuje dodatkowej zgody sądu, a ja wątpię, by sąd lekką ręką rozdawał te zgody ludziom ze stopniem znacznym lub głębokim.

Zależy od stopnia niepełnosprawności i zdolności do samodzielnej egzystencji.

2 polubienia

Sa geniusze, ktorz maja problem z wypraniem skarpetek i
zaplanowaniem co zjedza na obiad. :rofl:
Ale gdzie i jaka promocja na piwo jest wiedza lepiej niz niejeden analityk rynków.

1 polubienie

Nie znam takich osób.Widywałem tylko z daleka,od czasu do czasu…Ale czy to była para,nie wiem…Każdy,nawet najbardziej upośledzony człowiek który zaznał choć raz bliskości,będzie jej dalej potrzebował.
Jestem przeciwko jakimkolwiek uogólnieniom.Każdy przypadek na ogół jest diametralnie inny i tak też,powinien być traktowany.

2 polubienia

No właśnie pierwszy przykład jest bez samodzielności. Drugi zaś to wręcz małżeństwo, ale ich historia skończyła się tragicznie dla ich dziecka.

1 polubienie

Nawet zwierzaki zwykle szukaja jakiegos stada. Nawst jesli jest to okresowe i zwiazane z przedluzaniem gatunku. Tu jest inny problem - osoby z problemami osobowosci? Na ile to jest dziedziczne? Ewilucja wciaz ekspperymentuje.
Przykro mi @Daniel86 , ale do tych rowniez nalezy zaliczyc psychopatow (choc na ogół udają skutecznie “normalnych”) to obciążenie spoleczenstwa.
Poza tym uposledzenie spowodowane genetyką czy fizycznie warunkami porodu, dorastania, wypadkami lub niedoborami witamin i mikroelementów? Wchodzimy w las i przestajemy widzieć drzewa?

1 polubienie

Jest coraz więcej małżeńst bez dzieci z wyboru, a tymczasem moje pytanie nie jest nawet o małżeństwa, a tylko o związki. Czy Ty byś miała coś przeciwko związkom osób niepełnosprawnych intelektualnie przy założeniu, że oni nie zdecydują się na dzieci?

A co gdyby oni obiecali, że z seksu też mogą zrezygnować, czy Ty byś nie miała obawy, że oni wcześniej czy później potajemnie spróbują to zrobić?

A teraz Ty pomyślisz: a co mnie obchodzą cudze związki? No to pomyśl, że chodzi o Twoją córkę, siostrę albo przyjaciółkę niepełnosprawną intelektualnie.

Co taki obieca, to wielka niewiadoma.
Tu nie chodzi o seks, malzenstwo czy związek. Ci ludzie najczesciej nie są zdolni do samodzielnego zycia w spoleczenstwie. Dopóki mają chetnych opiekunów to funkcjonują i nie widzę problemu. Ale jak ich zabraknie?
A i opiekunowie też za karę sie nie urodzili, czesto opieka nad jednym przekracza jego siły, a brać podwójną odpowiedzialność?
Rownie dobrze moglbys to pytanie rozszerzyc o osoby dotkniete sklerozą, otępieniem starczym , alzheimerem czy innymi zmianami degenerujacymi mózg ? Co z takimi? Postepowania ubezwlasnowalniejacego przy terminach sądowych mogą nie dożyć. Więc chyba tylko dlatego jest to działanie na pograniczu prawa - te wszystkie domy opieki, orzeczenia o niepelnasprawnosci i ciagly stres co taki zmaluje? Kolego to jest dżungla i tutaj pytanie co ja myślę ma najmniejsze znaczenie. Rozwiązań systemowych nie ma, a tylko od tych teoretycznie sprawnych umyslowo i zainteresowanych zależą jakiekolwiek rozwiazania…
I jesli ktos to będzie oceniał, że im się to należy kosztem innych? No to juz nie mój biznes. Ja wiem, ze czasem lepiej odmowic niż utopic się razem z ratowanym.
Nie każdy musi mieć wszystko dlatego, że “taki biedny”. Słabiutki na umyśle? Współczuję tym, ktorzy z tym problemem żyją na co dzień.

1 polubienie