Zupełnie jak z niektórymi polskimi komunistami, którzy po latach jak się okazuje, “wysadzali system od środka”, albo walczyli z systemem zdając egzaminy z teorii państwa i prawa oraz filozofii marksistowskiej (oba na „bardzo dobrze”). Teraz są prezesami, członkami komisji, mówią Polakom co jest sprawiedliwe i prawe, a co nie. A w sumie historia podobna, widzicie jakieś paralele? KLIK
Raz sierpem, raz młotem…
To się nazywam genialny koniunkturalizm.
Takich ludzi nigdy nie brakowalo. Tylko warunki w jakich dzialali ograniczaly lub nie skale sluzalstwa i podlosci.
A trzeci kropidlem?
Teraz po latach,gdyby przepytac bylych czlonkow PZPR,to takich prawdziwych,ktory otwarcie by sie przyznali,znalazlbys moze pieciu,lub szesciu.
Reszta miala wyzsze cele,jak piszesz,rozsadzali partie od srodka.)))
mozna powiedziec, ze wielu z nas z systemem walczylo zdajac rozne dziwne egzaminy jak np. ekonomia polityczna socjalizmu i kapitalizmu, czy rachumkowosc kombinatow (dla niezorientowanych - rownolegle z rublem transferowym probowano stworzyc cos w rodzaju holdingow, ale wiadomo, jaki system taki produkt - jedno co im trzeba bylo przyznac, ze zachodnia ksiegowosc kreatywna w celach ukrywania kosztow i wykazywania zyskow na papierze mogla sie schowac ze wstydu, ze taka nieskomplikowana).
Tylko dlaczego rządzą teraz państwem i pierd…ą , że to oni obalali komunę? Myślą, że ludziom wóda pamięć zniszczyła?
Nie on pierwszy i nie on ostatni. Wielu niestety jest takich. Choragiewki na wietrze, tchorze…
Bo to ludzie,bez honoru,byle u koryta,
Kazde swinstwo dla koryta zrobia,kazde klamstwo potwierdza.
Tak bylo zawsze.
Nie wóda a woda swiecona…