Aż mi się rzygać chce ale nie mam wyjścia…Musiałem kilknąc kategorię"polityka"…
Coorvy sowieckie wchodzą do twego domu w zasyfionych buciorach i domagają się abyś Ty zadbał o czyszczenie!
Czlowiek normalnie czasem tęskni za hitleryzmem.Choćby dlatego że jedno nie tolerowało drugiego!
I te coorvy jeszcze śmią ogłaszać to jako RZĄDANIA.
Nic się nie zmieniło od prawie 100 lat.Nazistowskie scoorvienie ma to samo oblicze.Tylko garnitury sie lepiej fotografują.
Od dzisiaj proponuje by słowo KURWY ,uznać za normalne i nie banować za nie…Nie ma innego!
I przepraszam wszystkich za swoje głupie pytanie o ewentualne sympatie pro ukraińskie.
To tak jakbym sie w 1942 spytał o"lubienie" szwabów.Emocje czasem zle podpowiadają…
Masz niestety racje i we mnie oni te same uczuciu wywoluja. Tyle ludzi pomordowali, dzielnych zolnierzy, torturowali, nikt nie wie ile jeszcze zyje. Juz 100lat temu oskarzali o rzekomy terroryzm mordujac ludzi, inteligencje, zeby ten narod zniszczyc, jego tozsamosc.
Nie chciałbym wzbudzać jeszcze większego Twego zdenerwowania, ale czego innego się spodziewałeś?
Można ciskać najcięższe coorwy i człony na uje, ale to nie zmienia faktu, że Rosja zasiądzie do ewentualnego stołu negocjacyjnego w roli … zwycięzcy. Prawda jest okrutna i ciężko to przełknąć, ale tak to właśnie widzę. Fakt, ”operacja specjalna” nie powiodą się, Ukraina obroniła swoją państwowość. Ale faktem jest również, że straty terytorialne są wyłącznie po stronie ukraińskiej i w tej kwestii Rosja rozdaje karty. Z szumnych zapowiedzi rzucenia Rosji na kolana zostały tylko wstydliwe wspomnienia. Wbrew butnym zapowiedziom ruscy nie zbankrutowali, nie zabrakło im rakiet, nie zabrakło czołgów, nie zabrakło żołnierzy. Kiedy była możliwość faktycznie rzucić Rosję na kolana, zwyczajnie nie było takiej woli politycznej na zachodzie. Nawet skonsolidowana Europa jest zwyczajnie zbyt słaba, by militarnie wywrzeć istotną presję w tej wojnie. Teraz zachód z niecierpliwością czeka na zakończenie wojny, by gaz ponownie stał się ekologiczny i popłyną szerokim strumieniem ze wschodu, o czym już niejednokrotnie mówili niemieccy politycy od lewa do prawa. Obecna wojna pozycyjna nie daje żadnych perspektyw na zasadniczą zmianę sytuacji, bo szanse na jakieś militarne sukcesy przepadły już dawno temu. Rosja daje teraz maksymalnie niedorzeczne żądania, aby finalnie jak najwięcej z tego ugrać i nasza klasa polityczna pod tym względem do pięt im nie dorasta. Tak jak kiedyś Scoorwiel Putin śmiał się zachodowi prosto w twarz, szczując Angelę psami, tak teraz robi to ze zdwojoną intensywnością …
Putin nie chce końca wojny. On gra na czas. Wie że Ukraińcy się na to nie zgodzą. Szopka dla Trumpa.
Rosja wygrywa na froncie więc czemu mieliby to teraz zakończyć
Czy wygrywa? Ja to bym chciala wiedziec jakimi zasobami on dysponuje? I ile za to kupi?
Gaz? Tak dle krajow gdzie klimat wydajnosc fotoogniw czy wiatrakow ze wzgledu na technologie synchronizacij sa ograniczone? Tani jest łakomym kąskiem.
Nie. Tej wojny żadna z stron nie wygrywa. Ale walka jest dość dziwna. To jest wojna rosja vs reszta świata. Gdyby nie pomoc Ukraina dawno by leżała i kwiczała.
Sam już o tym pisałem chyba ze trzy razy.Ale czasem emocje się nakładają a głupota Europy tylko wzmaga zdenerwowanie.Nie są w stanie zrozumieć ze maja do czynienia ze Stalinem bis.Nie przyjmują do wiadomości ze Putin się nie cofnie a do wojny będzie notorycznie prowokował…
Przypomina mi się taka scena z Teatru Telewizji,chyba Romana Wiaczka…O okresie prowadzącym do wojny gdy Hitler [grany przez Biste] ,miał w 1939 roku powiedzieć:
-Oby tak dalej.I oby żadna świnia nie podsunęła nam pokoju.
Totalitarzymy w gruncie rzeczy,niczym się nie różnią.