Cóż to za pani?


W moim pokoju,w Spindlerovym Mlynie…
Urok czeskich Karkonoszy,psuli jedynie…kelnerzy.Szakale,w swej bezczelności w kwestii napiwków :face_with_raised_eyebrow:
Nie pozwoliłem sobie na wiele i ostentacyjnie,"nagradzałem"jedynie pewną dziewczynę która była ZAWSZE uśmiechnieta i nigdy nachalna…


A za oknem,bywało i tak!

Niczym na ziemi Odżibwejów…Ale to nie Kanada pachnąca żywicą…


Hoka hey,jak mawiali Dakota!
I szliśmy w głąb tego piękna…


1 polubienie

Marlena Dietrich urodzona na Schoenebergu w Berlinie, tam gdzie i ja pracowałem ongiś. Stąd wiem.

A Czechy? To, głównie wyborne piwo. I przepiękna, klimatyczna Praga. Szczególnie, niektóre dzielniczki, gdzie nie spojrzysz tam, to lokalik piwny… Uwielbiam ich knedle z pieczenią wołową w sosie.

2 polubienia

Zgadza sie.Ja wole jednak prowincję.
A w Pradze?



1 polubienie

Prawdę mówiąc, to i ja jestem za prowincją, gdziekolwiek bym nie był. Ale Praga, to Praga, można rzec, że też, jakby prowincja, choć stolica.

Muszę spadać do innych spraw. Narka.

Piękne widoki, ale i u nas też jest pięknie w górach :slight_smile: Pragę nazywają Paryżem wschodu. Cudne miasto, tyle, że jak byłam ostatnio (z 10 lat temu), to dość mocno zaniedbane, przykro było patrzeć. Mam nadzieję, że teraz zainwestowali i doprowadzili je do dawnej świetności. Chciałabym się tam wybrać, może w przyszłym roku?
Piękną Marlenę Dietrich trudno nie rozpoznać, zwłaszcza, że niektóre zdjęcia są dość znane.

2 polubienia

Pytanie nie było quizowe a raczej kokieteryjne :wink:
No bo kto nie zna Marleny?
Chyba tylko dzieci…
Bardziej chodzilo mi o wczorajsze przeglądanie albumu z Karkonoszy…Czułem sie jakbym podążał szlakiem Mckenziego… :innocent:
Tyle że to wszystko mniejsze…
Taka Kanada w pigułce…

1 polubienie

Knedliki. Pierwszy raz bylam nieco zaskoczona, ze to nie knedle, a cos bardziej zblizonego do drożdżowych klusek na parze. Tez smaczne. A piwko? Hmmm. Zeby jeszcze nie mieli granicy 0,0 za kierownicą? Pod tym wzgledem bracia Austriacy bardziej wyrozumiali…

Zgadza się. Knedle, to takie, jakby bułki w plastrach, coś takiego jadłem. Z mięsem i sosem, do tego rodzaje sałatek takich, jak w Polsce.

1 polubienie

A w Polsce są Bieszczady w pigułce, to okolice Polanowa na Wybrzeżu, jakieś 50 km od Słupska w głąb lądu. Niedaleko Sławna. Okolica piękna, choć mało znana.

Te stare foty miały swój urok

1 polubienie

Masz na myśli Prage czy góry?
A może Marlene?

Pewnie Marlene.
Praga i gory, nie zajac, nie uciekna…

Ja do tego hotelu też juz nie wrócę…Ceny skoczyły o jakieś 300%
Ale musze oddać pomysłodawcy że fajnie odpalił!
Dziewczyny zawsze musialy dla mnie trzymnać windę bo collins oglądał fotosy w korytarzach :joy:

1 polubienie

Pewnie masz racje ale chyba głównie dlatego że do obserwacji,doope trza ruszyć!

1 polubienie

Ech…Jak miło wspomnieć.
A Ranczo złoczyńców,z Marlena,zaplanowalem na najbliższe godziny :joy:

1 polubienie

Jest pięknie ale, przynajmniej w Karkonoszach,zawsze po polskiej stronie było zbyt gęsto.Istne ludzkie mrowisko.
Do Zakopanego to ja się od 33 lat nawet nie zbliżam…Raz mi zupełnie wystarczył…
Wtedy gdy byłem…Nie wydawało mi się ze Praga była zaniedbana.Raczej przeludniona :innocent:
Choć oczywiście całość robi biedniejsze wrażenie niż np. nasz Kraków.

1 polubienie

Cieszy fakt, że drzewostan w Karkonoszach wraca do zdrowia… Tyle razy bylem, ale ciągle mi tych gór mało.Na szczęscie malcowi będzie trzeba wiele rzeczy pokazac, więc znow sie tam zaczne wybierać. Żrodla Laby nie widzialem a tylko rzut beretem od granicy…

2 polubienia

Podaje to jako plotke, czyli odczucia znajomych, ktorzy byli niedługo przed covidem zarowno w Pradze jak Krakowie
Kraków im się bardziej podobał.
Podobno wobec turystów Krakusy sa uczciwsi i milsi.
I miasto “przytulniejsze”

No od katastrofy minęło juz chyba 40 lat…Kiedy tam byłem,wciąż było w wielu miejscach"łyso".Ale to jak widać,można było nawet tego nie zauważać…

1 polubienie