W moim pokoju,w Spindlerovym Mlynie…
Urok czeskich Karkonoszy,psuli jedynie…kelnerzy.Szakale,w swej bezczelności w kwestii napiwków
Nie pozwoliłem sobie na wiele i ostentacyjnie,"nagradzałem"jedynie pewną dziewczynę która była ZAWSZE uśmiechnieta i nigdy nachalna…
Marlena Dietrich urodzona na Schoenebergu w Berlinie, tam gdzie i ja pracowałem ongiś. Stąd wiem.
A Czechy? To, głównie wyborne piwo. I przepiękna, klimatyczna Praga. Szczególnie, niektóre dzielniczki, gdzie nie spojrzysz tam, to lokalik piwny… Uwielbiam ich knedle z pieczenią wołową w sosie.
Piękne widoki, ale i u nas też jest pięknie w górach Pragę nazywają Paryżem wschodu. Cudne miasto, tyle, że jak byłam ostatnio (z 10 lat temu), to dość mocno zaniedbane, przykro było patrzeć. Mam nadzieję, że teraz zainwestowali i doprowadzili je do dawnej świetności. Chciałabym się tam wybrać, może w przyszłym roku?
Piękną Marlenę Dietrich trudno nie rozpoznać, zwłaszcza, że niektóre zdjęcia są dość znane.
Pytanie nie było quizowe a raczej kokieteryjne
No bo kto nie zna Marleny?
Chyba tylko dzieci…
Bardziej chodzilo mi o wczorajsze przeglądanie albumu z Karkonoszy…Czułem sie jakbym podążał szlakiem Mckenziego…
Tyle że to wszystko mniejsze…
Taka Kanada w pigułce…
Knedliki. Pierwszy raz bylam nieco zaskoczona, ze to nie knedle, a cos bardziej zblizonego do drożdżowych klusek na parze. Tez smaczne. A piwko? Hmmm. Zeby jeszcze nie mieli granicy 0,0 za kierownicą? Pod tym wzgledem bracia Austriacy bardziej wyrozumiali…
A w Polsce są Bieszczady w pigułce, to okolice Polanowa na Wybrzeżu, jakieś 50 km od Słupska w głąb lądu. Niedaleko Sławna. Okolica piękna, choć mało znana.
Ja do tego hotelu też juz nie wrócę…Ceny skoczyły o jakieś 300%
Ale musze oddać pomysłodawcy że fajnie odpalił!
Dziewczyny zawsze musialy dla mnie trzymnać windę bo collins oglądał fotosy w korytarzach
Jest pięknie ale, przynajmniej w Karkonoszach,zawsze po polskiej stronie było zbyt gęsto.Istne ludzkie mrowisko.
Do Zakopanego to ja się od 33 lat nawet nie zbliżam…Raz mi zupełnie wystarczył…
Wtedy gdy byłem…Nie wydawało mi się ze Praga była zaniedbana.Raczej przeludniona
Choć oczywiście całość robi biedniejsze wrażenie niż np. nasz Kraków.
Cieszy fakt, że drzewostan w Karkonoszach wraca do zdrowia… Tyle razy bylem, ale ciągle mi tych gór mało.Na szczęscie malcowi będzie trzeba wiele rzeczy pokazac, więc znow sie tam zaczne wybierać. Żrodla Laby nie widzialem a tylko rzut beretem od granicy…
Podaje to jako plotke, czyli odczucia znajomych, ktorzy byli niedługo przed covidem zarowno w Pradze jak Krakowie
Kraków im się bardziej podobał.
Podobno wobec turystów Krakusy sa uczciwsi i milsi.
I miasto “przytulniejsze”