Czas na grzyby?

Grzybów było w bród: chłopcy biorą krasnolice,

Tyle w pieśniach litewskich sławione lisice,

Co są godłem panieństwa, bo czerw ich nie zjada,

I dziwna, żaden owad na nich nie usiada.

Panienki za wysmukłym gonią borowikiem,

Którego pieśń nazywa grzybów pułkownikiem.

Wszyscy dybią na rydza; ten wzrostem skromniejszy

I mniej sławny w piosenkach, za to najsmaczniejszy,

Czy świeży, czy solony, czy jesiennej pory,

Czy zimą. Ale Wojski zbierał muchomory.

2 polubienia

Czyli zaplesniejemy do reszty niczym serek roquefort? :wink::upside_down_face:

1 polubienie

@devil mówił, że będzie na rybach :fishing_pole_and_fish: :blowfish:

@okonek Polecam bardzo rozmowę z panią Martą Wrzosek - fascynujące!

1 polubienie

Obejrzę.
Swiat grzybow i plesni sam w sobie jest fascynujacy.
Ponoć czasach kiedy lodzi skazywano na kare w lochach o chlebie i wodzie, różne rodzaje pleśni ratowaly ich od szkorbutu i innych chorob spowodowanych niedoborami witamin czy innych składników.
A w ogóle to wiele przed nami jesli chodzi o badania jak wykorzystac z pozytkiem te organizmy.

1 polubienie

Na lekcji przyrody w podstawówce kazano nam pleśń wychodować ale zapomniałem a później fasolę i też odkładałem na ostatnią chwilę i bidulka nie zdążyła wyrosnąć.

1 polubienie

Świat idzie w bio- eko. Zaczynamy doceniać dary natury

2 polubienia

Plastiki beda dalej, ale nie tak rozpowszechnione.
Ropa stanieje…
Samochody na baterie czy wodor, mniej tworzyw sztucznych, wykorzystanie energii słonecznej i eolicznej? A kto wie jakie pomysly jeszcze czekaja na pojawienie się nowych technologii?
Szkoda tylko, że aplikacja w telefonie obiadu nie ugotuje i nie posprzata. Nie mowiac o praniu i prasowaniu. Ale prace nad robotami idą pełną parą, moze jak zrezygnujemy z idei , ze mają wygladac jak czlowiek to juz zautomatyzowane domy istnieją. A dokladajac do tego biotechnologie? Moze byc calkiem ciekawie. Choc ja juz tego raczej nie dożyje.

1 polubienie

@okonek Ostatnio słuchałam audycji o wykorzystaniu wodoru w transporcie. Na razie bardzo droga i mało ekologiczna opcja - niestety… A roboty - już coraz bardziej podobne do ludzi… chociaż roboty sprzątające wcale nie muszą być podobne (i nie są podobne do ludzi).

W coś trzeba pakować.A jak znam mundrych z ue to zastąpią plastik papierem :angry:

Z tym wodorem to dopiero projekt - ma obejmowac sieci rurociągów od Maroka (elektroliza przy użyciu fotoogniw - klimat i dlugosc wybrzeża sprzyjają, a i Maroko jest poki co jednym ze stabilniejszych krajow Afryki), potem iść rurociagami przez Hiszpanie, Francje dalej na wschód.
Prace ponoc juz sie zaczęły.
Ale to by trzeba sprawdzic na jakim stopniu zaawansowania są, bo Francuzi cos grymasili ze wzgledu na problemy jakie mogloby spotkac ich eneretyke opartą w duzej mierze na atomie.

Juz owoce i warzywa kupilam w papierowych pojemnikach. Niby ekologiczne, w kolorze i o konsystencji znanego mam z dzieciństwa szarego papieru toaletowego. Z nadrukiem - w wolnym tlumaczeniu? Do kontenera na papier.

Jajka podobnie, podobno z wolnego wybiegu, w kazdym razie nie wygladaly jak z fabryki? Tez to samo.
Z systemu handlu samoobslugowego ludzie raczej nie zrezygnuja, ale ?

Jak się kiedyś oparzę pijąc kawę z papierowych kubków [papierowe “słomki” już są! :angry:] to resztę wyleję sprzedawcy za ladę!

2 polubienia

Nie wiem, w Posce w Żabce pilam kawe z papierowego kubka i jakos sie nie oparzyłam. Ale taka kawa to ostatecznosc. Nie ma to jak w srodziemiomorzu…

@collins02 Nie wiem jak w GB ale w Polsce już weszły opłaty na papierowe “naczynia” np. kubki do kawy - zachęca się ludzi do przynoszenia własnych - jednak sądzę, że to mało prawdopodobne, spróbuję jednak nosić kubek ze sobą… Poparzenie się wrzątkiem? Raczej z braku zamkniętego dekielka - był już proces w USA dotyczący poparzenia się kawą - od tamtego czasu pracownicy mają zawsze zamykają szczelnie dekiel, żeby nie można było im niczego zarzucić…

W żabce jest bez dekielka. :innocent:
A cos czytalam, że w Macu z tymi wlasnymi kubkami pogłupieli? I rozpacz narodowa, że korki do butelek i kartoników sa przymocowane.
Ja to bym na to nawet uwagi nie zwróciła, no może trochę, bo niewielka fabryczka te korki zbierała, wystawili w knajpach i (za zgoda mieszkancow) w domach pojemniki na ten plastikowy drobiazg.
Podparli się tez jakas akcja charytatywna na glodne dzieci czy koty?

A jak juz przy temacie głównym? Z zaskoczeniem wczoraj znalazłam bedac na spacerze w miejscowej oazie grzybki, sprawdzalam w necie - wygladaja na te pospolite halucynogenne
17276005199257342607281683399759
.
Ale to mnie by nie zdziwilo, bo większość rosnących dziko lub przywleczonych w celach dekoracyjnych roslin to raj dla Lukrecji Borgii - jak nie rycynus to oleander, bieluń i jego dekoracyjne odmiany, alamandra, bluszcz,
tojad, cykuta, lantana i pare innych, ktore nalezaloby sprawdzic przed dotknieciem to tak naliczylam na spacerach. Na polnocy ta papieska piękność miala by jeszcze większy wybor, bo dochodza muchomory, naparstnica, cis, ostrokrzew, mimoza tak na dokładkę …