Zależy… w zeszłym roku byłam 3 razy, w tym roku raz. Na przyszly rok mam w planach Polskę i kilka tygodni w Azji(Wietnam, Kambodża, Tajlandia). Wszystko zależy od tego ile urlopu uda mi się wziąć
Byłem w Saint Denis Nic mnie nie ukradli
Raz do roku na dłuzej raz lub dwa na krocej i kilka razy na takie jedniodniowe wycieczki
Widocznie nie byłeś pod katedrą ani na komisariacie, więc nie byłeś we właściwych miejscach rozboju.
Pod katedrą byłem… na komisariacie nie
2-3 razy do roku.
Ostatnio"odkrylem"zimowe wypady do cieplych krain
Cudownie jest w styczniu wyladowac na “kanarach”:))
A jak kogoś nie stać o za 200 zł zrobi sobie wakacje w górach, 15 km od Zakopanego.
Potem zamówi taxi, do centrum, w korku będzie stał godzinę i powie że górale to zdziercy bo zapłacił 40 zł.
Nie wiem,nie bywam w tym rejonie.I nie znam historii.O kim mowa?
Mowa o wielkim zjawisku jakim sa wczasy w Tatrach.
Bylem tam w 1995 chyba…Nic mnie jakos specjalnie nie wciagnelo i po 3 dniach wywialo mnie do Krakowa.To byl czas gdy jezdzilem za ludzmi a nie do miejsc:))
Moze kiedys?Ale tam sie chyba nigdy nie wyludni…I dlatego wole Karkonosze po czeskiej stronie
Jest bezludnie ale nie wtedy jak każdy ma święto i dzieci urlop od nauki. Na nieszczęście, ludzie jadą na wakacje jak muchy na gówno.
Przyleci jedna, a za nią milion innych.
I to jest to przeklenstwo ktorego staram sie unikac.No chyba ze jade za granice.Wtedy i ludzie mnie interesuja.Poza tzw.“uchodzcami” oczywiscie…
Ja to samo. W najbardziej atrakcyjne miejsca jeździmy w środę, czwartek, normalny, szkolny dzień w którym nikt nie ma urlopu lub w czerwcu, we wrześniu czy gdy jest już po długim weekendzie.
Wtedy można się cieszyć wszystkimi atrakcjami miejsca, nikt sie nie pcha, nikt nie zawadza, nikt sie nie bije.
Rzadko, jeśli już, to głównie wyjazdy jednodniowe i z jakimś konkretnym celem, a odpocząć to tak przy okazji. W tym roku wyjątkowo byłam gdzieś na kilka dni. Zrobiliśmy sobie zmasowaną ucieczkę w Bieszczady
Poza tym zaliczyłam kilka razy Kraków (który, chociaż już tam nie mieszkam, ciągle jeszcze traktuję bardziej jak przyjazd do domu niż wyazd gdzieś) i jeszcze 2 inne miasta, które już dla mnie są obce, w jednym byłam 1szy raz, w drugim 2. lub 3.
Będzie jeszcze co najmniej raz Kraków, raz wieś (ale to tylko na imprezę), raz lub więcej jakieś obce miasto, w którym później się osiedlę na kilka lat. Ale w te wakacje to tak naprawdę na bogato
W tym roku byłem w Polsce i na Ukrainie XD
W Donbasie ?
Trochę bliżej nad morzem
Jako zielony lu… krokodylek na urlopie
Już kiedyś pisałeś, że nie lubisz Paryża Jestem ciekaw czemu ?
Wiadomo, że złodziejstwo jest. Jak idziesz z jakąś kobietą to wszystko co ważne dajesz jej do torebki, a ona trzyma swoją torebkę tak mocno jak to tylko możliwe
Raz byłem w Czarnobylu xd
Nigdzie się tak nie opalisz jak tam xd