Czy auto z przebiegiem 650 tyus odstraszyło bu wasz?
Tak. Nawet diesel. Autobus (lub autobus-kamper) już niekoniecznie. W tych dieslach silnik jest do remontu po milionie kilometrów.
W ciężarówkach, to też nie jest przebieg.
Kampery zwykle 100tyś nie mają
No trochę dużo.
Jak dla mnie to złom.
Gdyby to była jakaś vintage perełka to nie. Jeśli mówimy o aucie do użytku codziennego to zmieniam je jak komórki
Serio? a jak by s był pewien ze to prawdziwy przebieg? W Polsce przebiegi aut zaczynają się na prawdę od 300k.
NIe, ja swoje wszystkie sprzedawałem poniżej 200 tys.
Ja swoje najstarsze powyżej 400. Ale auta z wysokim przebiegiem mają 1 zaletę. Wszystko już wymienione.
Tak sam miałem podobne podejście.Ale kamper więcej stoi. Nawet wiekowe mają małe przebiegi.
A pytanie wynikło bo kupiłem wieloryba. Jak ktoś się zna … ma duży przebieg.
zależy, czy Niemiec płakał jak sprzedawał;)
Zależy od stylu życia. Znam takich, co na emeryturę kupują przyzwoity kamper i w trasę…
Jeden z moich poprzednich trzymałem do 280 tysięcy, jedyne co było wymienione, to wiatrak od chłodnicy i rurka od AC. Inny do 230 tysięcy, i jedyne co było wymienione to końcówka kabla zasilającego wiatraki od chodnicy (nie mam szczęścia do układu chłodniczego )
Więc nie wszystko musi być wymienione. W żadnym nawet nie wymieniałem oleju w skrzyni biegów
W 1993 roku kolega z pracy sprzedał Mercedes 240D z przebiegiem 450000. Osobiście na nim ponad 100000 przejechał. Prawie bezawaryjnie. Pożyczałem go od niego parę razy przed sprzedażą. Raz nim w Berlinie byłem. Wał już było słychać.
…i żyjesz mimo korzystania z Mercedesa.
To był ten model, przez którego Mercedes prawie zbankrutował, bo nigdy się nie psuł? W124 zdaje się?
Nie. D240 - W123. To były auta nie do zajebania.
Mam Landrovera o przebiegu ponad 500 tysięcy, Mercedesa który ma ponad 300, Renaulta 250. Kupowałem też auta z przebiegiem ponad 300 tysięcy i dokręcałem na nich jeszcze ponad 100 zanim sprzedałem lub wyzłomowałem.
Jeśli auto nie jest całkowicie skorodowane i nie wymaga wymiany wszystkiego…