Wychodząc z powiedzenia “Czuje się jak młody Bóg”, logiczne jest, że im starszy Bóg, tym gorzej się czuje. Czy więc bogowie chorują na starość? Kto się wtedy nimi opiekuje? Chodzą z laską albo jeżdżą na wózku?
Trochę nawiązuje do mojego dzisiejszego pytania o dziwne związki wyrazów, bo “młody Bóg” właśnie takim jest.
Nie starzeją się. Dla nich czas, podobnie jak dla fotonów nie istnieje. Bóg jest światłością, a czym są fotony? Też są światłością. Dlatego bogowie się nie starzeją
To taka moja interpretacja na wesoło …
moze niektorzy bogowie rodza sie starzy?
taki jeden hodowca golebi, z synem jedynakiem i dluga siwa broda na przyklad?
A czy bohaterowie bajek się starzeją? No nie. Bo Czerwony Kapturek byłby babcią, a bajkowa babcia Czerwonego Kapturka już by nie żyła, a może i sam Czerwony Kapturek już by nie żył.
Bajki są nieśmiertelne to i Bóg, a skoro są nieśmiertelne, to się nie starzeją!
Ale bohaterowie powieści są zamknięci w ramach czasowych tych dzieł
No nie, ten o którym piszesz stworzył ponoć człowieka na swoje podobieństwo, więc musiał być wtedy młody
Może chodzi o to,że mam w sobie tyle energii i siły, że mogę zrobić wszystko.
Energia i siła to z zasady atrybuty młodości, Bóg (podobno) może wszystko .
Tak to sobie wykombinowałam
A bogowie w ramach czasowych istnienia człowieczeństwa, bo gdy zniknie ostatni człowiek to i znikną bogowie - z mojego pkt widzenia, w którym zakładam że żyją tylko w umysłach ludzkich.
Próbowałam zinterpretować to powiedzenie po swojemu, Bóg w tym przypadku oznacza- mogę wszystko.
Wyobrażamy sobie niektórych bogów jako młodych. I oni tacy są zawsze, czas dla nich jakby nie istnieje, nie zmienia ich. Chrześcijański Bóg, nie wiedzieć czemu (przynajmniej ja nie wiem), jest przedstawiany jako starzec. Więc dla chrześcijan, jeśli też tak go sobie wyobrażają, zawsze jest takim starcem, niezależnie od upływu czasu.
A frazeologizm jak najbardziej sensowny, mi się kojarzy z jakimś Dionizosem (chociaż nie jestem pewna, czy on w mitologii był młody, chyba nie, ale tak mi się jego zachowanie z młodością kojarzy) czy Apollem (Apollo? Apollem?).
A skąd wiesz?
Święci nigdy się nie starzeją.
Bóg jest Bogiem, a nie śmiertelnym facetem żyjącym na ziemi, wizerunek starszego pana na tronie, to wizerunek przedstawiony przez ludzi (umownie).
Bo dzięki energii wszystko żyje
Ale nie znaczy, że jest bogiem. Bóg zawsze jest związany z określonym rodzajem kultu jak wynika z definicji. A energia jest częścią natury i kultu nie wymaga.
Jeśli na swoje podobieństwo, to może chodzi tu o kod DNA?
Jeśli mowa o bogach w stylu rzymskim lub greckim, spodziewałbym się, że starzeją się przez pewien czas, a potem przestają. Inaczej musieliby rodzić się jako dorośli co byłoby raczej problematyczne dla ich matek i czyniłoby ich relacje rodzinne jeszcze bardziej chaotycznymi.
A ja myślę, że starzeją się ale w innym tempie niż ludzie. Może mają coś co chroni ich przed śmiercią, coś co spowalnia proces starzenia, coś czego my nie mamy. Myślę jednak, że starzeją się.
Masz prawo tak myśleć, pamiętajmy, że rozmawiamy o zjawisku nadprzyrodzonym, który żyje w naszych umysłach ( jeśli żyje), w tym wypadku wszystkie chwyty dozwolone