Temat zrodzony z chwili. Upał w pełni, a tu człowiek zainfekowany. W środkach komunikacji miejskiej sporo kaszlących osób. Krótkie normalnie infekcje trzymają się coraz dłużej.
Czy to już się pomału zaczyna?
Nie sądzę. Na razie pandemia juz była .
A jak sama zauważyłaś lato, sezon ogórkowy to i redachtory zamiast zajmowac się stylizacjami prezydentowej i wakacjami Tuska wygrzebuja newsy o sprawach, na ktorych guzik się znają.
Ja to sie bardziej boję tego iperytu i innego smiecia zatopionego w Baltyku i odpornych na antybiotyki bakterii, ktore sami wyhodowalismy stosujac tego typu leki bez opamietania.
Te bardzo stare zanim się połapią w nowoczesnym swiecie to zginą ze zdziwienia., od smogu lub po prostu nie znajda zywiciela.
Inna sprawa, że tam gdzie były pochowane nie tak. dawno osoby zmarłe na choroby uwazane dzis za wytepione - jak ospa, różne wersje dżumy czy ofiary przedostatniej pandemii - hiszpanki. Tam mogą powstać lokalne epidemie. Taka rozmarzająca Syberia to kopalnia takich zagrożeń.
Mów do mnie jeszcze
Nim świat poznał covida,ja już to przerobiłem w dokładnie,7 dni.
W kwietniu,po raz pierwszy od 40 lat,byłem w szpitalu bo…Infekcja.Jakiś brud,syf niewiadomego pochodzenia…Tydzień temu,podobnie.38.7 z niczego,podczas patrolu w pracy…
Gdy czekałem na swoją kolej w izbie przyjęć,przewinęła mi się jakas może nawet setka osób…Z czego połowa rzygała!
No ale zaczynamy żyć w estetyce azjatyckiej gdy na lotnisku w Luton,na moich oczach jakieś pakistańce w publicznej toalecie myją sobie nogi,zalewając całą przestrzeń swoją wodą,bynajmniej nie z tych czystych .Oni raczej nie używają skarpet…Podobnie jak chusteczek do nosa…
I tak dalej,itp…Do rana by można
Ale by komuś nie przyszło do głowy znowu z tzw.“rasizmem”,dodam że mieszkałem 6 lat temu w domu należącym do ludków z Lublina.Tam sie np. nie spłukiwało wody w sedesie bo…można było kogoś obudzić!!!
Syberia coraz częściej jest wymieniana jako potencjalny rezerwuar wirusów ,zombie’'. Cokolwiek to znaczy?
Zombie to żywy trup, te to będą raczej odhibernowane zmarwychwstańce.
W mojej rodzinie takie infekcje potrafią się ciągnąć jak sztafeta i wlec bez silniejszej gorączki po 2/3 tygodnie.
Lekarka powiedziała, że te nowe infekcje tak wyglądają.
Kolego daleko nie szukaj - covid mnie nie rusza, grypy tez nie, ale zakupy w Polsce to tylko w wybranych sklepach, gdzie zachowuje się minimum higieny.
Zresztą dotyczy to nie tylko Polski, choc kraj jest w strefie podwyzszonego ryzyka ze wzgledu na biernosc sanepidu i zagrozenie salmonellą.
A ja tego nigdy nie miałem…A “nigdy” znaczy właśnie owych 40 lat.
Oczywiście,nikt nie ma wiecznie 18 lat i wszystko się kiedyś zepsuje…
W ciągu ostatnich kilku lat takie infekcje się zaczęły pojawiać.
Zakupy,sklepy…Nieco ponad rok temu robiliśmy małe uzupełnienia w Biedrze…Przed nami w kolejce młoda para,ok. 30-tki…
On jak on ale ona…Tłuste włosy a po głowie coś sie rusza by nie rzec,skacze…
Mam opisywać dalej?
A chociaz mialy unijne oznaczenia na odwloczkach, że inwentarz zliczony?
Fakt, że ja zapachowiec, ale zdarza mi sie w kolejce do kasy zachowywać odleglosc strategiczną i milo wspominac czas covidowych maseczek …
Pełzający koniec ludzkości
Owa zapachowóść w oka mgnieniu,ustąpi takiej scenie.Zapewniam!
Co do inwentrza we wlosach? Zdarza się, kiedyś w szkole podstawowej mieliśmy inwazje powakacyjną. Ale to bylo za komuny i jeszcze mozna bylo stosowac na opornych nosicieli azotoks.
Co do smrodu? Oj, obawiam się, że jest to moja pięta achillesowa.
Może nie będzie tak źle?
Czemu nie mogę dodać odpowiedzi w innym wątku?
A to nie wiem, w ktorym?
W tym o pomniku. Nic ważnego w sumie.
A to zaraz sprawdze, ale nie powino tam byc cos zablokowane.
Może to i dobrze. W sumie Twój wpis to dobra pointa. A mnie dopadły wątpliwości, czy aby większość z Was nie ma racji z tym poczekaniem?