To też przeca pomoc i wsparcie w potrzebie.
Bo przeca potrzeby każdy ma inne. Nie dam mu na chleb i terapeutę skoro on tego nie chce.
Nie to zły uczynek, dając na flaszkę to uzależniony ma w głowie że bliżni zawsze pomogą. Można pomóc ! jeśli ktoś ma gest szczerości pomocy, kupując np jedzenie, ofiarując odzież, obuwie czy np pomoc w znalezieniu pracy, naprowadzając chorego na terapię odwykowe, by skończył stopniowo z nałogiem. Większość uzależnionych od alko posiada renty inwalidzkie płatne ok 800 zł, więc dobre uczynki są bez sensu. Wolę pomóc choremu wykupując mu leki, bo ten kasę szanuje i ma niewiele więcej niż ten na flaszkę
Tak. Często jest więcej, niż podarowanie chleba i pęta kiełbasy.
Kiedyś jeden bezdomny powiedział, że jak wypije tanie wino, śpi kilka godzin. Lepiej przespać pół dnia, niż patrzeć jak inni mają lepiej.
Alkochol nie jest pierwszą potrzebą życiową. Jeśli tak myśli to bardziej potrzebne skierowanie na odwyk zamknięty byłby dobrym uczynkiem
Jeżeli powie prawdę, że zbiera na wino, to tak, jeżeli skłamie, mówić że na lekarstwo dla chorej babci - to nie.
Powolna śmierć głodową, alkochol jeśli będzie potrzebny do życia, to organizm go sobie sam wytworzy. Tak działają odwyki, wystarcza 1 lek z zewnątrz by obudzić odpowiedni receptor by mózg dostarczył alko w kontrolowanym stężeniu, odstawienie leku to koniec terapii + psycholog
@kaziu, odwyk nie każdego wyprowadzi na właściwą drogę.
Jak jestem na mieście, zawsze ktoś mnie prosi o bułkę, parę groszy. Jak podchodzi młody, coś mu chlapnę żeby dopiec Nad osobą starszą mam litość- czasami.
Życie, 2 osoby wyprowadziłem na prostą, reszta wybrała życie po staremu
Dla tych 2 dałem sobie zrobić wszywkę, jeden odzyskał rodzinę i pracę, drugi wyszedł z bezdomności - dostał pracę i wynajmuje pokój
Poruszyles temat napiwku i jałmużny
Jako zawodu i sposobu a życie
Napojenie spragnionego czasem funkcjonuje
Jasię kiedyś dołożyłam, ale szczerze powiedział.
Ty nie dajesz na flaszkę bo skąd możesz wiedzieć co ofiarowany z Twoim datkiem zrobi. Może kupi zagrychę.
Ty wspomogłeś potrzebującego.
Zadziwia jednak że ów potrzebujący uznał, że szanse na datki są większe gdy się wspomni o flaszce niż gdy o chlebie z masłem.
Ze mna tak latwo nie jest
Glodnego nakarmic traktuje doslownie. Natomiast czy ktos w potrzebie bo uzalezniony? Jedno piwo czy telefon do organizacji pozarzadowej zadziałało
Jak na dobrą flaszkę, to tak… Jeżeli na byle jaką, to wówczas tylko utrzymywanie alkoholika w nałogu
Oj pojecie dobra jest w przypadku flaszki i nalogu trudne do zdefiniowania