mojego światopoglądu o możliwości uzyskania przez każdego (więc i przeze mnie) przetransformowania w Świetlistego Nadczłowieka za pomocą konsekwentnego odżywiania harmonijnego wyłącznie dojrzałymi, słodkimi owocami drzew i krzewów, z niekoniecznym dopijaniem surową wodą, bo z jednej strony mam przydzielone wyjątkowo silne diabły podskórne, a z drugiej jestem wyjątkowo leniwy i wygodnicki, nie lubiący się trudzić bez większej potrzeby, gdy jednak ta potrzeba jest?
Czy to moja wielka wada, że chciałbym, aby to przetransformowanie uzyskali za mnie inni, młodsi, energiczniejsi, bo ja już dużo uczyniłem, a przy moim lenistwie i wygodnictwie nie osiągam dalszych sukcesów i kompromituję się?
Może ta moja rozrywka w postaci Pytamy on-line forum, rozprasza mnie, a na dodatek denerwuję innych, zabierając im miejsce na forum?