Czy dlatego nie udaje mi się praktyczne potwierdzenie słuszności

mojego światopoglądu o możliwości uzyskania przez każdego (więc i przeze mnie) przetransformowania w Świetlistego Nadczłowieka za pomocą konsekwentnego odżywiania harmonijnego wyłącznie dojrzałymi, słodkimi owocami drzew i krzewów, z niekoniecznym dopijaniem surową wodą, bo z jednej strony mam przydzielone wyjątkowo silne diabły podskórne, a z drugiej jestem wyjątkowo leniwy i wygodnicki, nie lubiący się trudzić bez większej potrzeby, gdy jednak ta potrzeba jest?

Czy to moja wielka wada, że chciałbym, aby to przetransformowanie uzyskali za mnie inni, młodsi, energiczniejsi, bo ja już dużo uczyniłem, a przy moim lenistwie i wygodnictwie nie osiągam dalszych sukcesów i kompromituję się?

Może ta moja rozrywka w postaci Pytamy on-line forum, rozprasza mnie, a na dodatek denerwuję innych, zabierając im miejsce na forum?

1 polubienie

Czyżbyś rozważał opuszczenie nas? Kto będzie w stanie przejąć po tobie schedę?

1 polubienie

Może przynajmniej czasowo powinienem zwolnić miejsce dla innych… Można zobaczyć, że moje nauki nie całkiem tak idą w las, bo w nich się wszystko kompatybilnie zgadza, pasuje wszystko do siebie, i jest maksymalnie upraszczane.

Tylko że te nauki są trochę nieżyciowe chyba.

2 polubienia

Wg mnie ta życiowość życia ludzko-cywilizowanego to jedna wielka patologia i totalne ogłupianie.

Może…, w końcu wszystko kiedyś przemija.

1 polubienie