Kara finansowa za przetrzymywanie książek z biblioteki, zapłaciliście takową kiedyś? Ja w jednej bibliotece mam sprzed chyba 6 lat taką karę… z tej biblioteki akurat nie korzystam, nie po drodze mam do niej więc nie chodzę…a w systemie chyba wiszę jako dłużnik:] *Czy dług biblioteczny ulega przedawnieniu?. Czy może jakieś odsetki sobie naliczają? I wkroczy mi windykacja?
Pytaj w bibliotece. Na pewno gdzieś cię tam zapisali. Nie czekaj aż zapuka komornik i zajmie sprzęt z pytamy
Zapisali mnie w komputerze. Licze na to że takie kary się umorzyły same albo padł im system z moimi danymi. Bo to to aż 8 zł było.
Może w czasie jakiejś kompy im zjarało i zgubiła im sie niejaka humoreska.
Obys potem nie dostała rachunku na 500 000 zł
Straszne. Póki co nie wypożyczałam po tym incydencie więcej niż 2 książek naraz. w innej bibliotece;) ( bo wczesniej było po 6 sztuk) . Bo to po kieszeni potem idzie
Od kiedy u nas biblioteki skomputeryzowano, kary są naliczane bardzo skrupulatnie. Ja raz zapłaciłem, za jeden dzień opóźnienia wybuliłem 0,20 zł. Zapłaciłem z przyjemnością bo wiem że z tych pieniędzy kupowane są kolejne książki. A poza tym ja z moimi paniami bibliotekarkami żyję w dobrej komitywie. Wszystkie miejskie biblioteki są u nas w jednej sieci i nie ma dokąd z niepłaceniem uciec.
Jeżeli u Was czytelnicy mają dostęp on line do kont bibliotecznych to tam na Twoim koncie powinna być informacja o naliczonych karach.
Z bibliotek z których korzystałem wcześniej był opisany regulamin zanim mi wydali kartę uczestnika. Wiem że biblioteka po czasie określonym sama wysyłała konkretne przypomnienie o zaleganiu / oddaniu konkretnej książki / książek / po czasie. Windykacja to nie wiem, nieraz wystarczyło pisemne uzasadnienie co się stało z książką / uszkodzenie, pożyczenie komuś innemu i jej zaginięcie / Jednak książka ma inną wartość dla bibliotek niż cena jej zakupu z księgarni, popularność wszystkiego jest w cenie. Mimo to sam bym poszedł problem wyjaśnić i go rozwiązać
Nie rozumiem Ciebie. Skoro wiesz o tym długu, dlaczego go nie zapłacisz? 8 zł to nie majątek, jak nie masz, to możesz przekazać bibliotece inną książkę, tyle, że bardziej poczytną. Zgubiłaś książkę? Pies ją pożarł? Wszystko jest do załatwienia. Trzeba tylko chcieć, a nie czekać i spekulować. Komornik nie przyjdzie do Ciebie po 8 zł, bo koszty komornicze są duuuużo wyższe.
Bo nie chce zapłacić, dlatego wole sobie pospekulować.
Twoja sprawa, ale dla mnie, to nie jest powód do chwalenia się ;(
Straszne jest odbierać to jako “chwalenie się”. Chwalić to ja się mogę nową parą butów.
Windykacja nie, ale zapytaj w bibliotece. Mogą zaproponować Ci kupno innej książki…