Czy Eskimosi morsują?

Nie do końca. Zwierzęta też chorują i cierpią. Wiele traci życie w cierpieniach. Szczury częściej zabija rak, niż ludzi. Nieraz całe stada zwierząt giną na skutek endemii, jeżeli nie przyjdzie pomoc od człowieka w postaci leków i szczepionek. Podobnie jest z roślinami. Z rybami także.

3 polubienia

Jakos dziwnie zwierzeta w tzw. niewoli zyja dluzej?
Kot dachowiec wedrowny 7-8 lat, otoczony ludzka opieka jesli nie skonczy gdzies w wypadku, bo wychodzacy byle gdzie dwa razy tyle, albo rekordzisci dluzej.

4 polubienia

Zgadza się. Z wiadomych względów dowiadywałem się jak długo żyją żbiki. Te na wolności dochodzą do 10 lat, ale ogólnie 8 - 9. Zobaczymy, jak z moim będzie, ale na razie, to okaz zdrowia. Tylko z nosem podrapanym dziś rano wrócił.

1 polubienie

Krzyzowki sa zwykle bardziej dlugowieczne.
A to jak z kazdym kotowatym - w dobrych warunkach, prawidlowo odzywiony kilksnascie lat nie jest jakims szczegolnym osiagnieciem.
Rodzice mieli takiego mieszanca, ale tam ze zbika chyba bylo mniej niz polowa, zyl 16 lat.

2 polubienia

@birbant Było to podyktowane także potrzebą odświeżania genów.

2 polubienia

Niewątpliwie masz rację.

@birbant Imieliński opisywał to w “Seksuologii kulturowej”. Ciekawa książka.

1 polubienie

I właśnie na tej książce opieram swoje tu komentarze.

1 polubienie

zalezy na co tran dobry. a wiesz, ze ja nawet tran lubie? w dziecinstwie byla rozpacz, bo mialam braki witamin A i D i doszli do wniosku, ze najlepiej byloby tran.
ale czy dziecko to wypije? kawaleczek posolonego chleba do tego i problemu nie bylo. szpinak tez lubie ku zgrozie wiekszosci pamietajacych zielona breje z dziecinstwa…

3 polubienia

Lubiłem tran z posolonym kawałkiem chleba. I w szkole, kiedy dokarmiano , za drobną opłatą ustawiałem się kilka razy w kolejce za tych, co ich było stać na tę drobną opłatę oraz za jedną koleżankę, która bardzo podobająca mi się była…

3 polubienia

czyli picie tranu to nie tylko zysk na zdrowiu miales :wink: ?

2 polubienia

u nas w podstawowce tranem nie dokarmiano - w pracowni przyrodniczej stala butla dla maloletnich palaczy zlapanych na goracym uczynku…

2 polubienia

Za Gomułki nie było; zlituj się. A dwa razy w miesiącu lani higienistka wszy tropiła we włosach uczniów.

2 polubienia

to tez, w podstawowce higienistka miala zawsze pelne rece roboty - bo wiadomo, te baluckie “kamienice” to ani wody, ani kanalizacji.
piece weglowe, wychodek w podworku i hydrant na dworze. wiele takich jeszcze stoi, choc ludzie na wlasny koszt ulepszaja co moga.
my mielismy nawet gabinet dentystyczny i obowiazkowa fluoryzacje uzebienia - to jeszcze bylo przedluzone do czasow licealnych.

1 polubienie

W starej szkole 1-4 mieliśmy dentystę. A w nowej, tylko gabinet pielęgniarki.

2 polubienia

to byly bardzo dobre zalozenia - ale z czasem jak wszystko…

1 polubienie

Tak.

1 polubienie

Tran to się mnie trzyma od kołyski, w przedszkolu każdy dostawał po łyżeczce, potem siostra w młodszej grupie mnie nim poiła za ciasto, w Italii na przywitanie 1/2 szklanki oliwy dali z kawałkiem chleba - niby zdrowsze od tranu, niedawno w szpitalu też dostawałem, ale już tak nie smakował, teraz 1 lek ma odrobinę hm tranu w sobie. Na co, czemu to nie wiem. Rybom morskim zdrowotnie służy. Z witaminami miałem podobnie. Chemię trudno ogarynam w moim przypadku. Według mnie tran, oliwa, omega 3, 6,7,9 to tłuszcze z różnymi stężeniami, wyizolowane z tranu rybiego, z drugiej strony każą ograniczać spożywanie tłuszczu. Szpinak zjem normalnie zamiast rzeżuchy czy kiełków, choć smakowo jest mdły, i szału nie robi

1 polubienie

Padło !:thinking::frowning:

1 polubienie

Szpinak to trzeba troche przyprawic, choby czosnkiem czy galka muszkatolowa. A ogolnie jest to jak kartofel - co dodasz to bedzie jadalne.

2 polubienia