Czy Eskimosi morsują?

Jak w pytaniu.:snail::snail::snail::snail::snail::snail::snail:

2 polubienia

Eskimosi to moze tak, ale Inuici raczej nie.
Chyba, ze wpadna w czasie polowania do przerebli.

3 polubienia

A muszą? Hartują się samym powietrzem.

2 polubienia

To w ogole ciekawi ludzie. Udowadniajacy, ze mozna zyc odzywiajac sie glownie miesem. Tylko nie wybrzydzac, ze polsurowa watrobka nie smakuje. Ponoc najzdrowsza populacja swiata jesli chodzi o tradycyjny sposob odzywiania.
Nawet wino z mewy wymyslili.
https://jaktodaleko.pl/wino-z-mewy-alkohol-ze-sfermentowanego-ptaka/

4 polubienia

Wypróbowałbym.

2 polubienia

Nie pamietam, czy w swem życiu Eskimosa widziałem, ale ja się przytrafi, to spytam. :yum:

Myslę, że dany Eskimos morsuje wtedy, gdy niechcąco do przerębla wpadnie. :shushing_face: :rofl:

5 polubień

Zachartowani są klimatem nieprzyjaznym w Europie. Dla nich - 40 C to normalne warunki, jak + 40 w cieniu dla innych. Można się przyzwyczaić do wszystkiego

Miałem to napisać, że do zetknięcia się z cywilizacją, Eskimosi byli najzdrowszą nacją na świecie, prawie bez witamin, na prawie samym mięsie.

4 polubienia

Wege nie wymyślą, tam moda nie obowiązuje. U nas Pier Cardę a tam skórka z foki i tadam jest OK. Rodzą się bez odmrożeń, żyją i umierają

2 polubienia

Wlasnie doczytalam sie skad brali niezbedna do zycia witamine C. Otoz zawieraja ja nadnercza ssakow morskich, w tym fok. Spozywane na surowo zastepuja pomarancze :wink:

3 polubienia

Tran jest najzdrowszym lekiem

2 polubienia

A jacy gościnni. Gościowi pod dachem swojego igloo nawet żonę się na noc udostępniało. Byłoby to fajne, ale te Eskimoski, to one takie jakieś nie za ładne…

4 polubienia

Mieso i podroby to bomba witaminowa i mikroelementowa.
Problemem jest witamina C. Ale to juz wiadomo skad.
Poza tym jako nomadzi pewnie niewielkie ilosci suszonych na zime owocow znalezionych w tundrze tez mieli. Zreszta zaskakujaca jest ilosc roslin jadalnych jakie mozna sptkac w naturze.
Gdzies nawet mam e-ksiazke o polskich dziko rosnacych.
Szkorbut zgarnia do dzis ofiary - fastfoody temu sprzyjaja.

2 polubienia

Ale wczasów gdzieś na biegun zimna nie ma, żadne biuro podróży. Może jakby dołożyć teściową, to loty do np. Tajlandi by musiały reklamę podwoić. Po winie z foki to wszystkie ładne są

2 polubienia

Tam raz w roku na kilka tygodni pojawiają się jakieś zieleninki w miejscach gdzie stopniał śnieg i oni to zbierają na zapas.

3 polubienia

Mi tam podroby służą, żołądki, wątróbka dobre są. Pewnie mają dostawy zieleniny i warzyw czy owoców, bo szklarnie to drogi zbytek, choć zwierzaki na powietrze nie chodzą

Teraz to witaminy masz w tabletkach. Chodzi o tradycyjna diete.
W sumie mechanizm dzialania witaminy C na organizm ludzki rozpracowano (wydaje sie, ze do konca) dopiero w 2008.
Wczesniej bylo to raczej intuicyjne.

2 polubienia

Tradycja nie wymagała leków, witamin, wyszło się za chałupę, na pole i było wszystko za free. O Klimuszko leczył zdrowiej i bezpieczniej

Zwierzęta same się leczą. Weterynarz leczy skutki nowoczesności i wygody jego pana

Nie sadze, zeby tak bylo ze zwierzetami.
Samoleczenie nie zalatwi wszystkich problemow ze zwierzecym zdrowiem. Podobnie jak metody szamanow tez lekarzy nie zastapia.