Czy ptaki mają lotność wrodzoną, czy muszą się jej choć w minimalnym stopniu nauczyć, choćby wzmacnianiem mięśni skrzydeł?
Bo ludzie są ohydnemi szujowato nieharmonijneni poczwarami.
Każdy myślący obserwator przyzna Ci rację, choć może z tą ohydnością, to nieco przesadziłeś.
piskleta raczej nie fruwaja, a i wiele ptakow jest nielotami.
Mój znajomy pingwin mówi, że nie.
A kura mojego znajomego się jąka. Tylko; ko, ko…, i nie wiadomo co dalej chce powiedzieć.
Pewnie coś o ko…bietach
Albo o ko…, ko…, kogutach i ich ko…, kokosach.
Muszą się też uczyć srania na ludzi
oj tego robienia gdzie popadnie to uczyc sie nie musza, instynktownie to im wychodzi, zwlaszcza golebiom.
Co rozumiesz w tym przypadku przez słowo “hybrydowe”? Hybrydą czego i czego jesteśmy z punktu widzenia ptaków?
Ptaki nie umieją latać od urodzenia.
Masz ptaka?
O tym nie pomyślałem, chociaż i tak wątpię by o to chodziło Harmonikowi.
Hybrydą nazywam nienaturalne połączenie właściwości. Nie tylko dla ptaków jesteśmy niezdarnymi poczwarami.