…załączać sygnalizację świetlną w kolorze czerwonym, znaczącą: “STOP grzybiarze, dziś nie wchodzicie do lasu, bo my rozsnuwamy sieci i nie życzymy sobie, byście je swoją nieharmonijną aktywnością zrywali beztrosko w poszukiwaniu grzybów!”
Kurdę, byłem dziś na grzybobraniu i powiem, że jestem zaskoczony, zniechęcony i zniesmaczony (dosłownie hihi) ilością pajęczyn! Co drugie drzewo… Ba! Więcej! Co półtora drzewa wisi pajęczyna. I wszystkie jak na złość, na wysokości mojej twarzy. Zastanawiałem się, co lepsze - czy połknąć pająka, czy dać się pożreć, ech…
Pytanie pierwsze?
Sa grzyby?
Bo jak są to pajaki niestraszne.
Zresztą niby wszystkie pajaki sa jadowite, ale dla ludzi grozne nie bywaja, a pajeczyny?
Czysciejsze niz niejeden stolik w barze.
Mi to szkoda niszczyć, napracowal się taki stawonóg i przez Ciebie obiadu mniec nie bedzie?
To nieludzkie przecież
Jestem zawiedziony. Warunki wstępne sugerowały, że będzie wysyp, ech. Ciepło, deszczowo przez ostatnie dni i noce, zero przymrozków, a tu lipa. Pojedyncze zdrowe, twarde, jędrne, młode okazy. Szału nie ma, jeśli chodzi o ilość. Przykryte dno koszyka. Spotkany przy wyjściu inny zbieracz potwierdził. Ledwo dno wiaderka, ech…
P.S. JEDEN borowik. Reszta podgrzybki. I chyba trzy maślaki, ech…
Szmoncesy mają pewien urok. Zauważ proszę, że one nie KRZYWDZĄ nikogo. Nie piętnują, nie wyszydzają. One tylko pokazują rzeczywistość. W mojej ocenie, pokazują ją sympatycznie, ciepło.
Chyba nie do końca rozumiem…Ty oczekiwałeś lesnych drog bez pajeczyn???
W “magicznym” trójkącie, Sieraków-Mierzyn-Miedzychod,gdzie spędzałem na grzybach cale dnie,pajeczyny byly wszedzie.Podobnie za Wejherowem,podobnie na zboczach górskich, na mojej starej trasie,Zawoja-Szczawnica…
Teraz,kiedy o tym wspominasz,mam to przed oczami…I chyba nie moze byc inaczej…
A jaka piekna i romantyczna jesr pajeczyna poryta rosą?
Ij te mierzynskie lasy i grzyby?
Troche gorzej z pajeczyna pod sufutem?
Ale na pociszenie? Sa pajaki skoczki, poluja aktywnie. Czasem jest tylko troche sprzatania wylinek i resztek po wyzerce. Jak jesienią wszystko co zywe i na 6 odnóżach pcha sie do mieszkania.
Niby drzewa i jakieś chaszcze na Costa Blanca są oni to nazywaja las. Ale pająków rozciągających sieci tam nie ma. Za mało owadów w powietrzu. Większość to pająki polujące. Aktywne nie przyczajone.
Owszem bardziej na północ pajeczyny w lasach (ale i te lasy przyzwoitsze?) się trafiają.
Te tworzące pajeczyny sa pająkami korzystającymi z dobrodziejstwa bałaganiarstwa ludzkiego - śmietniki, odpadki powoduja pojawienie sie much i innych owadów latających. Wiec maja szansę na pełną miskę ( pajeczyne?)