Czy harmonijne ze wszech miar pająki powinny

…załączać sygnalizację świetlną w kolorze czerwonym, znaczącą: “STOP grzybiarze, dziś nie wchodzicie do lasu, bo my rozsnuwamy sieci i nie życzymy sobie, byście je swoją nieharmonijną aktywnością zrywali beztrosko w poszukiwaniu grzybów!”

Kurdę, byłem dziś na grzybobraniu i powiem, że jestem zaskoczony, zniechęcony i zniesmaczony (dosłownie hihi) ilością pajęczyn! Co drugie drzewo… Ba! Więcej! Co półtora drzewa :winking_face_with_tongue: :upside_down_face: wisi pajęczyna. I wszystkie jak na złość, na wysokości mojej twarzy. Zastanawiałem się, co lepsze - czy połknąć pająka, czy dać się pożreć, ech… :man_shrugging:

1 polubienie

Pytanie pierwsze?
Sa grzyby?
Bo jak są to pajaki niestraszne.
Zresztą niby wszystkie pajaki sa jadowite, ale dla ludzi grozne nie bywaja, a pajeczyny?
Czysciejsze niz niejeden stolik w barze.
Mi to szkoda niszczyć, napracowal się taki stawonóg i przez Ciebie obiadu mniec nie bedzie?
To nieludzkie przecież :wink:

3 polubienia

Zbieranie grzybów jest nieharmonijne!

3 polubienia

Jestem zawiedziony. Warunki wstępne sugerowały, że będzie wysyp, ech. Ciepło, deszczowo przez ostatnie dni i noce, zero przymrozków, a tu lipa. Pojedyncze zdrowe, twarde, jędrne, młode okazy. Szału nie ma, jeśli chodzi o ilość. Przykryte dno koszyka. Spotkany przy wyjściu inny zbieracz potwierdził. Ledwo dno wiaderka, ech…
P.S. JEDEN borowik. Reszta podgrzybki. I chyba trzy maślaki, ech…


No i wzmiankowany borowik :heart_eyes:

3 polubienia

Chyba, ze masz wredna teściowa.

1 polubienie

Nie rozumiem. Nie bawią mnie “dowcipy” o teściowych. No sorry. Taki już jestem upierdliwie dosłowny i rzeczowy. :man_shrugging:

1 polubienie

A widzisz? - to chyba kwestia doswiadczen odobistych?

Wolisz szmoncesy :wink:?

1 polubienie

Szmoncesy mają pewien urok. Zauważ proszę, że one nie KRZYWDZĄ nikogo. Nie piętnują, nie wyszydzają. One tylko pokazują rzeczywistość. W mojej ocenie, pokazują ją sympatycznie, ciepło.

1 polubienie

P.S. Nigdy nie miałem teściowej. Sorry. To nic osobistego. To tylko kwestia wrażliwości emocjonalnej i tyle.

Pająki szybko te sieci odbudowują. Wejście w taką to najlepsza nauka ruchów karate
:joy:

4 polubienia

Zabieram ze sobą do lasu gałązkę. Wzorem Shreka robię z jej pomocą "watę cukrową’ i jej nie zjadam, ech…

Sporty walki tak jak taniec angazuja cale cialo, moglbys sprobowac w pajeczynach :roll_eyes:

Chyba nie do końca rozumiem…Ty oczekiwałeś lesnych drog bez pajeczyn???
W “magicznym” trójkącie, Sieraków-Mierzyn-Miedzychod,gdzie spędzałem na grzybach cale dnie,pajeczyny byly wszedzie.Podobnie za Wejherowem,podobnie na zboczach górskich, na mojej starej trasie,Zawoja-Szczawnica…
Teraz,kiedy o tym wspominasz,mam to przed oczami…I chyba nie moze byc inaczej…

3 polubienia

A jaka piekna i romantyczna jesr pajeczyna poryta rosą?
Ij te mierzynskie lasy i grzyby?
Troche gorzej z pajeczyna pod sufutem?
Ale na pociszenie? Sa pajaki skoczki, poluja aktywnie. Czasem jest tylko troche sprzatania wylinek i resztek po wyzerce. Jak jesienią wszystko co zywe i na 6 odnóżach pcha sie do mieszkania.

Czy te oczy mogą kłamać?

3 polubienia

No nieeee…Co kto lubi…Ja tylko stwierdzam że w lesie bez pajęczyn chyba jeszcze nie byłem…

1 polubienie

Jeśli to można lasem nazwac?

Niby drzewa i jakieś chaszcze na Costa Blanca są oni to nazywaja las. Ale pająków rozciągających sieci tam nie ma. Za mało owadów w powietrzu. Większość to pająki polujące. Aktywne nie przyczajone.

Owszem bardziej na północ pajeczyny w lasach (ale i te lasy przyzwoitsze?) się trafiają.

Te tworzące pajeczyny sa pająkami korzystającymi z dobrodziejstwa bałaganiarstwa ludzkiego - śmietniki, odpadki powoduja pojawienie sie much i innych owadów latających. Wiec maja szansę na pełną miskę ( pajeczyne?)

@okonek nie strasz wielkim pajakiem :pleading_face:

No fakt..Trudno to nazwać lasem..Przynajmniej w naszym tego słowa pojęciu :grinning_face_with_smiling_eyes:

2 polubienia