turbulencji, choć jeden odrzutowiec pasażerski, to byłby koniec lotnictwa cywilnego? A potem jeszcze rozleciałby się następny?
Stalowe ptaki nie są tak harmonijne jak te prawdzie ale to wszystko co mamy być choć trochę i przez kilka godzin poczuć się niczym prawdziwy ptak. Niestety natura nie dała ludziom skrzydeł
Burza to i harmonijnego ptaka skotluje.
A ten sie nie rozlecial, tylko zawartosc nieco sie uszkodziła.
Ale może być gorzej. Nieharmonijna cywilizowana ludzkość musi dostać po łapach za swoją bezmyślność.
Ja w samolocie nie czuję się jak ptak. Podczas startu odnoszę wrażenie, że on ledwo się wznosi, że cały się trzęsie, że jakby spadł, to by nie było co z niego zbierać.
Jeśli odrzutowiec pasażerski wpadł w strefę silnych turbulencji, to czy nie znaczy to, że nad jego lotem załoga w ogóle nie panowała, jakby nie wiedząc, gdzie takie strefy silnych turbulencji napotka? A to wróży ludzkości i kapitalizmowi jak najgorzej.
W drewnianym kosciele jak masz pecha cegla na glowe też moze Ci spaść…
Boisz sie latac samolotami? To po co technikum lotnicze kończyłeś? Nie lepiej bylo technikum ogrodnicze ze specjalizacja sadownictwo a jeszcze lepiej przesadownictwo?
Stalin rządził 1/3 świata, a też starał się nie latać samolotami, bo jak taki spadnie, albo go zestrzelą, to nie ma co zbierać.
Wiesz ile jest wypadków drogowych samochody to niby bezpieczniejsze? Wypadków lotniczych jest i tak dużo mniej niż samochodowych…Stalin był przewrażliwiony na punkcie swoje bezpieczeństwa
Biorąc pod uwagę owczesna technologie lotnictwa? To az tak przewrazliwiony nie byl. Zreszta nie byl wyjątkiem. Ludzie majac do wyboru? Samoloty raczej omijali.
Koniec lotnictwa cywilnego jest obecnie niemożliwy. Ofiary postępu owszem, tak.
Turbulencje można przewidziec wcześniej ale nigdy nie ma pewności jak silne one będa. Mimo wszystko jest to najbezpieczniejszy środek transportu. Średnio około tysiąc ofiar rocznie, przy setkach milionów przewiezionych pasażerów.
Tu były turbulencje zaliczane do najsilniejszych. Na pewno opłacało się załodze taką strefę ominąć. a skoro jej nie ominęła, tzn, że nie umiała jej wykryć.