Czy jakieś współczesne polskie piosenki nadają się do grania ich na gitarze i wspólnego śpiewania przy ognisku?

Byłem teraz na Mazurach na rejsie, co wieczór mieliśmy ognisko albo grill w porcie i oczywiście były gitary (dwie, w porywach trzy) wspólne śpiewanie – najpierw szant a potem piosenek, które wszyscy znają. Ponieważ średnia wieku była między 40 a 50 lat, więc wiadomo jaki był repertuar - klasyki z lat 70 - 90 a nawet i wcześniejsze.
I tak sobie rozmawialiśmy - czy dzisiejsza młodzież, taka przed 30-tką też tak się jeszcze bawi? Jakoś nie spotkałem się z tym podczas moich rejsów jeziornych. A jeśli nawet – to co by śpiewali? Czy coś z dzisiejszego repertuaru popularnego (powiedzmy z ostatnich 15 lat) nadaje się do grania na gitarze i wspólnego śpiewania? Tak jak niegdyś piosenki Kultu, Kobranocki, Chłopców z Placu Broni, Lady Pank, Budki Suflera, Elektrycznych Gitar, itp.

4 polubienia

Nie wiem. Nie miałem żadnej okazji spotkać się z czymś takim współcześnie. Ale za mojej młodości i później, takie granie było niemal zawsze na imprezach o ile znaleźli się tacy co potrafili grać. Śpiewanie było zawsze. Domówki, ogniska przeważnie z graniem i śpiewaniem. I nie tylko gitary, bo i flet się trafił, częściej harmonijka. Czasem akordeon.
Czy tak wśród młodzieży jest dziś? Tak jak wyżej, pojęcia nie mam.

2 polubienia

Nic by nie spiewali, bo jest upadek wszystkiego. Oni nawet nie wiedza, ze w parach mozna tanczyc, bo dzieci nie wolno ograniczac.

3 polubienia

nie wiem, z polskim repertuarem a biezaco nie jestem, nie liczac jakich ochlapow typu eliminacje do Eurowizji i Opole debiuty?

2 polubienia

nie przesadzaj - dyskoteki to już za moich czasow rzadko widzialy tanczace pary, chyba, ze ktos swiezo po kursie i chcial sie nabytymi umiejetnosciami pochwalic, to sie robilo koleczko i dawajcie popis…

2 polubienia

Niby sa jakies piosenki, jacyś wykonawcy ale ta muzyka jest taka rozwleczona, bez wyrazu, tego się nie da po prostu razem śpiewać ani grać na gitarze. O disco polo rzecz jasna nie wspomnę, choć to akurat się nadaje. Ostatnio przy ognisku, jak sie rozochociliśmy to śpiewaliśmy “Córkę Rybaka” i inne piosenki Rudi Schuberta a także piosenkę z filmu Wodzirej jaką Stuhr śpiewał prowadząc tanecznego wężyka gości na balu:

3 polubienia

Młodzież bawi się dziś przy hip hopie albo utworach w stylu “Ananasik”. Głośnik bluetooth i jazda.

Panie w zeszły weekend w Bydgoszczy był festiwal Szanty. Nie dam się więcej namówić. To co grali raczej hip-hop przypominało, samochody z jedzeniem oferowały “kraftowe” burgery drogie i niestety wydziwione.

Dobrze, ze do lat 60 nie sięgnęliście.
Wiele piosenek po latach nie stracilo uniwersalnosci i na rejs sie nadaje.
Ja jeszcze gdziec mam dwa minispiewniki z telstami i nutami, ale to piosenki harcerskie.

2 polubienia

Jak to nie? Byli Beatlesi, Czerwone Gitary, Szczepanik, Animalsi, itp.

3 polubienia

Ta piosenka nadawałby się na ognisko. Musze poćwiczyć na następny wyjazd :slight_smile:

Mentalna przepaść pokoleniowa, dotycząca też mnie. Zaraz tu kolejny raz podpadnę, ale od dziecka nie znoszę chałupniczego rzępolenia. Uszy mnie bolą. Kocham muzykę! Trudno byłby mi żyć bez muzyki! Jest stale obecna w moim życiu. Ale jakieś przyśpiewki w kółkach? Nie moja bajka…
Tańce w parach? Owszem są. Szczególnie w okolicach 1 w klubie, kiedy zaczynają już kopulacje przypominać. Na całe szczęście można tańczyć samemu. Tylko trzeba co jakiś czas odpychać od siebie łapy jakiegoś kolesia. Bywa to trudne, gdy delikwent jest ośmielony używkami. Na szczęście jest ochrona.

Pytanie właściwie retoryczne.Nie ma czegoś takiego i to od wielu lat!
Ostatnim akordem i to baaardzo wątpliwej jakości,były próby nadania wartości tzw. piosenkom biesiadnym.Niestety,nie było w tym nic muzycznego,nic co wyrastałoby by poza zbiorowe"kolebanie sie"z lewa na prawo i prawa na lewo…
Miałem szczęście uczestniczyć w 2 połowie lat 90-tych,w nadmorskim kulcie Gorana Bregovicia i naszej Kayah i to były ostatnie,chóralne śpiewy jakie miło wspominam…
A dzisiaj…Jest to mniej więcej tak jak było w Opolu.
Żenujące debiuty,nie wytrzymywały w zestawieniu z dwoma,kapitalnymi koncertami których bohaterami byli tekściarz,Jacek Cygan i kompozytor,Wojciech Trzciński.Plus cudowni prowadzący,Grażyna Torbicka i Tomasz Raczek…
Były to jednak piosenki sprzed przynajmniej 30 lat a wykonawcy tacy jak Prońko,Frąckowiak,Umer czy Bem,oraz ci których już nie ma a których przypominano na ekranie,pozostają całkowicie niezagrożeni i jako tacy,przejdą lub już przeszli,do historii.

3 polubienia

Dzisiejsza młodzież naprawdę wiele traci z rozrywek naszego świata.

1 polubienie

Zależy od perspektywy, Bingola. :wink:
Ja już co prawda dawno nie młodzież, ale nie podejrzewam tej obecnej o brak dobrych rozrywek. Za to niektórych, nowych problemów serdecznie im współczuję.
Znajdą się też rzeczy, których zazdroszczę Waszemu pokoleniu, ale wybacz, akurat nie tego. :wink:
Generalnie większość lubi, do czego jest przyzwyczajona, czyli ceni swoje czasy. Inne nie do końca rozumie, czuje.
Po mądrych wypowiedziach, jakie dałeś na podobny temat, chociażby w wątku o modzie, byłabym zaskoczona gdybyś nie zdawał sobie z tego sprawy. :wink:

1 polubienie