obowiązkowa o tyle o ile chcesz “wziąć skrętkę” Między nogi. Podobnie przecież, nie każdy musi posiadać prawo jazdy. Krew mnie zalewa jak nagle wjeżdżają barany takie pod koła nie sygnalizując wcześniej manewrów.
Powinna. Tak samo jak karta pływacka - na niektóre, wypożyczane, sprzęty wodne.
Powinna. I to wieloetapowo - od trzykolowych rowerkow dla berbeci.
Znajomość przepisow ruchu drogowego moim zdaniem jest konieczna. Nie musisz mieć prawa jazdy, ale jak stajesz sie uzytkownikiem drogi (pieszy tez pojazd dwusladowy, dwa slady zostawia, czasem nieco pokretnie ułożone) to znajomość przepisow jest konieczna. A jak poruszasz sie jakimkolwiek pojazdem to obowiazkowa byc powinna. I potwierdzona.
I ubezpieczenie.
Chyba powinna. Trzeba znać podstawy ruchu drogowego
Nie, bo bym nie mógł jeźdźić rowerem, a na wsi nie jest trzeba znać aż tylu przepisów. Wystarczają podstawy.
Czy wyciąganie -sygnalizowanie ręką (choćby) zalicza się do podstawy?
Jak dla mnie do postawy. Podobnie jak wyrazne sygnaliziwane przez pieszego zamiaru wejscia na przejscie. A nie wlazenie prosto pod koła, co ostatnio obserwuje.
Niebezpieczna jazda rowerzystow i hulajnogarzy czy jak ich tam nzwac? Tez norma. Nie liczac, ze wyjatkiem jest rowerzysta schodzacy z roweru na przejsciu dla pieszych. A jeszcze jakby to cale towarzystwo nauczylo sie w umiejetny sposob korzystac ze sciezek rowerowych? To nie sa alejki dla matek z wozkami…
Chociaz z psimi kupami jakby sie poprawiło.