Codziennie te same obowiązki, te same twarze w pracy, te same strony w internecie, te same rytuały?
Wolę te spokojne, codzienne dni od lecących rakiet na mój łeb.
Ależ skąd. Od czasu do czasu, odleżyn tym samym unikając, przekręcam się mozolnie na drugi bok.
Podobnie.Te same twarze w pracy, niemal te same obowiązki…
Rytualy?
Poza posiłkami i higiena, raczej trudno o coś jeszcze…
Na internet rzadko zwracam uwagę ale faktycznie, co drugi dzień odwiedzam forum classic rock.A czasem codziennie.
Bo ja wiem? Sa takie dni, ze jeden za drugim bywaja nie do odróżnienia.
Ale rzadko.
Rytuały? Bez porannego prysznica zyc nie lubię.
Bez prysznica…To musiałbym mieć chyba 38 z kreskami
Raczej tak, ale mnie się to podoba.
Lepiej powiedz, jak to sie stało, że Cię jeszcze nie wyrzucili i że nie podpadasz co i rusz? Jesteś aż tak przeciętny i nieharmonijny?
Rynek pracownika
W piekle picie jet normą wśród personelu, ale Devil przekroczył tam wszelkie normy…
Nie trzeba na niego haków, bo sam je dostarcza…
Przesada. To że nadużywam nie znaczy że jestem uzależniony.
Najgorsze jest to codzienne ubieranie, rozbieranie, przebieranie…
Czasem samo przymierzanie i przebieranie się bywa udręką, I co tu wybrać?
Zrezygnuj z ciuchów i będzie z głowy.
Czasem jest monotonnie, ale tak to juz chyba jest jak sie pracuje? Ale innym razem jem obiad w restauracji, a za oknem pojawia się Snoop Dog Więc jest ok, bo zycie jeszcze zaskakuje
Albo zostawi niech samo rozbieranie, byly nie siebie…
Co za pomysł samemu być rozebranym? To juz trzeba w parach!
I dlatego w saunie nagiem trzeba być.
W życiu nie pójdę do sauny.