Czy ktoś wie: O co chodzi z tym papierem toaletowym?

Dowiedziałam się właśnie z 'zaufanego źródła" o co chodzi z tym papierem. Powiedziano mi, że jest tak, że jeden kichnie albo kaszlnie , a następnych dziesięciu wtedy się zes… ze strachu. Stąd to duże zapotrzebowanie. :innocent:

5 polubień

:joy:

1 polubienie

O nic.Srodek higieniczny i to najtańszy.O sraczkach nie wspominając.Ludzie w swej masie nie reagują na głos naukowców [ tym bardziej ze nieczytelny] ale kieruja sie “nosem”,strachem i troche doświadczeniem,pamietając np. stan wojenny.I bardzo dobrze! Jeszcze tylko tutaj smrodu i gownianego brudu brakuje…

1 polubienie

Brak srodkow na przezycie zawsze byl iskra zapalna rewolucji
Złośliwie dodam, ze wyjątkiem byly obozy koncentracyjne. Obie perspektywy nieciekawe

2 polubienia

Korzystam z bidetu. Oddam tanio i w dobre ręce ostatni listek papieru toaletowego. 100% nieużywany. Pierwotnie był pachnący i być może wrażliwsze nosy jeszcze jakiś zapach wyczują. Kartonowa tuba, do której przymocowany jest listek - GRATIS !!!

*) Metalowy uchwyt i kafelki widoczne na zdjęciu, w rozumieniu przepisów zawartych w II Dziale Kodeksu Cywilnego, nie stanowią części oferty handlowej i jako takie nie podlegają negocjacjom.
4 polubienia

Wybieram bidet! :rofl:

2 polubienia

Jest jednoosobowy. :joy:

1 polubienie

FATALNIE!!! :rofl:

Dobra, ale jak zabrac bidet wychodzac z domu?

2 polubienia

Ja mam papieru odpowiednio dużo by przeżyc kryzys:

4 polubienia

Ja mam prawie dwa tysiące książek :stuck_out_tongue_winking_eye:

3 polubienia

Czy to konstrukcja własna???

2 polubienia

Ja pewnie więcej…

1 polubienie

Papier toaletowy jaki by nie był, to i tak będzie do d…

5 polubień

Kiedyś był taki dowcip:
Życie jest jak papier toaletowy - długie, pokręcone i zas*ane!

3 polubienia

Ja znalam: szare, nudne, do dupy i nagle sie kończy

4 polubienia

Acha w kiblu jego miejsce, jednak papier ważniejszy niż koronowirus

1 polubienie

Tu jest też o papierze:

"Panie profesorze, proszę opowiedzieć nam o dzisiejszym święcie początku lata.

  • Tradycja święta nawiązuje do wydarzeń z odległego roku 2020, kiedy świat nawiedziła zaraz koronowirusa, tego samego, który dziś stał się zwykłą chorobą sezonową. W tamtych odległych czasach nie istniały leki przeciwwirusowe, nie było także szczepionki. Choroba zaczęła się w Chinach, następnie trafiła do Włoch. Z uwagi na brak wiedzy, niski poziom higieny ówczesnych społeczeństw, brak zrozumienia mechanizmów zakażeń, choroba rozprzestrzeniła się w Europie i na Świecie.

  • Dziś świętujemy idąc do parków z naręczami papieru toaletowego, którym obrzucamy się i przyozdabiamy drzewa. Czemu papier toaletowy?

  • Źródła archeologiczne wskazują, że ludność gromadziła wówczas olbrzymie ilości tego produktu…

  • Czemu?

  • Historycy nie są zgodnie w tej kwestii. Przeważa opinia o magicznym charakterze rolek. Ich duża ilość miała chronić domostwo przed atakiem zarazy, był to więc rodzaj amuletu.

  • Trudno w to uwierzyć.

  • Proszę pamiętać, że były to czasy obskurantyzmu i ciemnoty, ludzie ufali najróżniejszym szarlatanom, wielu krajach rządzili populiści, wiedzę czerpano z tak zwanych mediów społecznościowych. Nierzadka była wiara w płaską Ziemię lub szkodliwość szczepionek. Na tym tle wiara w magiczną moc papieru toaletowego nie wydaje się tak dziwna.

  • No dobrze, a co z tradycją obdarowywania dzieci figurkami psów? Czy to także wiąże się z epidemią?

  • Jak najbardziej. Jak już mówiłem, nie istniały wtedy skuteczne leki ani szczepionki. Jedyną metodą walki z zarazą był ścisła izolacja społeczna. Ludzie spędzili całą wiosnę i początek lata w domach. Wyjścia były reglamentowane, możliwe wyłącznie w określonych wypadkach. Jednym z nich było wyprowadzanie psów na spacer. Nie wiadomo gdzie dokładnie pojawiła się idea wypożyczania czworonogów za drobną opłatą, prawdopodobnie we Włoszech lub Hiszpanii, jednak szybko rozprzestrzenił się na całym kontynencie. Psy przekazywano sobie z mieszkania do mieszkania. Pamięć o tamtych praktykach przetrwała w postaci sympatycznego zwyczaju dawania dzieciom figurek psów i czekoladowych zwierzątek.

  • Święto początku lata, to oprócz wyjść do parku i spacerów, także niezwykła tradycja kulinarna. Chyba wszyscy jako dzieci pamiętamy straszny…

  • … okropny makaron polany oliwą lub olejem. Trzeba pamiętać, że kwarantanna trwała wiele miesięcy. Zapasy stopniowo topniały, kończyły się warzywa i owoce. Na koniec ludność jadła kasze, ryż i makarony zgormadzone jeszcze w początkach epidemii. W czerwcu został tylko olej kujawski i makaron penne, stąd to niezwykłe danie, tak nielubiane przez dzieci. Na Kurpiach, skąd pochodzę, tradycja mówi, że makaron może być gotowany tylko z trzema ziarnkami soli.

  • Okropność!

  • Ten rytuał prawdopodobnie dość wiernie odzwierciedla sytuację ludności z ostatnich tygodni kwarantanny. Spiżarnie były puste.

  • Z wyjątkiem papieru toaletowego.

  • (śmiech) Tak, tego mieli pod dostatkiem.

  • Dziękuję bardzo za rozmowę.

6 polubień