No jest potrzebne. Lub oświadczenie że rozumiesz że ktoś zamieszkuje. To forma zabezpieczenia bo wtedy by każdy babcię pozostawiał. Oczywiście obowiązkowe jako takie nie jest ale jak kupowałem mieszkanie sprzedająca musiała takie cuś przedstawić.
Nie wiem. Wiem tylko że stary chce iść gdzie indziej i robić wielki remont.
Ale piszesz, że ojciec chce je sprzedać, więc liczy na zysk.
Jak je zostawi córce to co z kasą?
@Devil, ale komu ona ma niby to oznajmić ? Rodzice/właściciele chcą sprzedać mieszkanie i za te pieniądze kupić nowe.
Nie ma żadnych praw. Jej jak by umowa jest umową ramową obejmującą całą rodzinię. Więc ona jest nie znacząca w tej sytuacji.
No hajs z mieszkania chce wydac na remont nowego.
Myślałem że chociaż tym meldunkiem można się jakoś wybronić tak by kupiec nie chciał mieszkania w którymś ktoś pozostał
No raczej bez szans.
On musi ją wymeldować z starego i zameldować do nowego, bo w innym wypadku nikt mu tego mieszkania nie kupi z dzikim lokatorem.
Bez zgody? Ona nie chce iść ze starego do nowego.
Ona nie ma żadnych praw do lokalu.
Nie szkodzi.
W takim wypadku nie jest ważne co ona chce, bo on jest właścicielem i on zarządza tym mieszkaniem.
@anon25287923, ja właśnie też kupiłam 3 lata temu nowe, starego nie sprzedałam, młody nadal jest tam zameldowany, ale nie może go sprzedać, bo jest tylko lokatorem. My się wymeldowaliśmy ,żeby czynsz miał niższy. W ogóle z tymi mieszkaniami to jakaś pokićkana sprawa, kilka miesięcy temu tato chciał przepisać mieszkanie na brata, cała rodzina musiała się zebrać u notariusza , otrzymaliśmy wszyscy akt własności ( według prawa dziedziczymy majątek po rodzicach, mimo iż mieszkamy od dawna na swoim ) i dopiero na następnej sprawie możemy się zrzec praw do majątku na rzecz brata.
Masz rację, polskie prawo czasem załamuje. Tata żyje, więc ma prawo rozporządzać swoją własnością, jak chce. Okazuje się, że guzik, bo “prawo” przewiduje bardzo chytrze, że kiedyś umrze i nie może dzieci pozbawiać w tak perfidny sposób spadku. Po mojemu, przegięcie duże.
@Devil , ale właściciele chcą iść, ona nie ma nic do gadania, chociaż ma. Jest pełnoletnia, pracuje i rodzice nie mają obowiązku już jej niańczyć.
@roqq, to jest chore, to wyciąganie od ludzi kasy. Nikt z nas nie chce tam mieszkać, wszyscy jesteśmy ustawieni w innych miastach, brat tam mieszka od zawsze. Tato po śmierci mamy podłamał się, stale mówi,że niedługo odejdzie… chciał ustanowić brata właścicielem mieszkania żeby potem nie było niespodzianek, a tu widzisz, biurokracja, zbieranie się u notariusza w jednym czasie, kasa, kasa, kasa.
Jest wyjście by w nim została… Niech je kupi.
Ty nie rozumiesz że dzieci nie sa właścicielami majątku rodziców tak samo jak rodzice nie sa właścicielami majątku dzieci ? Dorosłe dzieci nie mają za życia rodziców żadnych praw do ich majątku.
Tak, a pełnoletnie dzieci powinny same mieszkać.
Moi znajomi sprzedali mieszkanie z…babcia. Inna sprawa, ze babcia szybko przeniosla sie do lepszego lokum…
Właściciel ma prawo sprzedać swoje mieszkanie, a córka jak jest dorosła to niech wyprowadzi się na swoje.
To właściciel decyduje, gdzie chce mieszkać, a nie lokatorzy, jeśli zapewnia jej lokum zastępcze, a ona nie chce, to niech wynajmie swoje.
Może ją sprzedać razem z mieszkaniem, jak kamienicznik swoich lokatorów, a nowy właściciel jak dowali czynsz to szybko ucieknie.