Taka sytuacja:
Pewna laska (pełnoletnia i pracująca, dorzuca sie regularnie do opłat) mieszka sobie z rodzicami w M4. Mieszkanie jest na ojca. Własnościowe.
Ojciec wymyślił że sobie je sprzeda i pójdą se wszyscy gdzie indziej. Laska się nie zgadza. Będzie miała daleko do roboty. Czy ojciec może wszystko jako właściciel tego mieszkania? Może wymeldować kogo chce i kiedy chce?
Nie wiem jaki status w takich przypadkach mają małżonkowie i dzieci właściciela. Są współwłaścicielami czy lokatorami?
Jeżeli chce kogokolwiek wymeldować z danego lokum musi tej osobie zagwarantować dach nad głową w innym wypadku nie wymelduje nikogo.
Ewentualnie sądownie, ale wtedy musi mieć świadków, że dana osoba nie zamieszkiwała w danym lokalu (chyba) pół roku.
No niby miałaby pokój tam gdzie chce mieszkać ojciec i matka ale laska nie chce. Z powodu pracy przede wszystkim. I faceta
Jeżeli on jest głównym właścicielem i chce sprzedać mieszkanie, to raczej ona nie ma nic do gadania, tak myślę.
A z wymeldowaniem jestem pewna, bo pytałam w sądzie.
Pozostaje jej coś wynająć, albo przenieść się do faceta.
Niech kupią dwa mniejsze i po kłopocie.
Ażeby sprzedać trzeba wszystkich wymeldować? Czy to z automatu się dzieje?
Jeśli trzeba to ona może się nie zgodzić?
Przy sprzedaży to już nie wiem, ale wydaje mi się, że idziesz na nowe z całym majdanem.
Słabo
Sprzedać mieszkanie, może tylko właściciel za zgodą współwłaściciela, zameldowane dzieci niewiele mają do powiedzenia.
Ja pier*ę
Zameldować jest kogoś bardzo łatwo, ale już wymeldować to zaczynają się schody.
Co zrobi? Musi kombinować, bo nie wierzę, że za sprzedanie M4 kupi dwa mniejsze.
Ewa ma rację dzieci nie mają głosu jak nie są współwłaścicielami.
Miałam podobną sytuację 3 lata temu, zostawiliśmy mieszkanie dzieciakowi, on jest tam panem i gospodarzem, robi w mieszkaniu co chce, ale sprzedać go nie może , ja i stary jesteśmy właścicielami. Twoja kumpela nie ma wyjścia, musi się wyprowadzić jeśli rodzice tak zadecydują.
Czyli wszyscy są wymeldowani z takiego sprzedawanego mieszkania nawet bez zgody?
Notariusz prosi o zaświadczenie z gminy/spółdzielni o wymeldowaniu. Można zkimś ale to miezkanie obciązone. A co do tej sytuacji… laska jest na pregrnej pozycji bo
- nie jest najemcą czylko częscią rodziny własciciela
- jest jej zapewnione inne lokum. Lokal nie musi być w pobliżu
A gdyby te inne lokum było mniejsze i niewyremontowane? Trudne warunki.
Ja nie wymeldowałam syna, on tam nadal mieszka, taki prezent od starych dostał , ale nie ma prawa go sprzedać bez naszej zgody. Nowy najemca nie kupi mieszkania z lokatorem, Ty byś kupił ? No, chyba,że laska super fajna i wolna hahahaa
Ona nie jest najemcą a częscią rodziny właściciela. Ona własciwie praw nie posiada.
A gdyby oznajmiła że sama utrzyma takie mieszkanie i sama w nim zostanie?
Niemożliwe że nie ma nic do gadania.
Zaświadczenie o wymeldowaniu nie jest potrzebne notariuszowi, akt własności jest ważny, tylko z właścicielami mieszkania podpisuje się umowę kupna.
A ma jakąkolwiek umowę kupna-sprzedaży , najmu?