Czy potraficie powiedzieć mężowi/ żonie/partnerce/partnerowi np. “świetnie to zrobiłeś/aś”, “jestem pod wrażeniem”, “o to super pomysł, masz łeb!”, “och jaki/a jesteś zaradny/a”, “zawsze tak dobrze sobie radzisz w takich sytuacjach”, i tym podobne miłe słowa.
Czy jeśli mówicie, to tylko w zaciszu domowym, czy nie ma problemu, by mówić tak w towarzystwie?
A jeśli nie umiecie chwalić, to czy taki sam problem macie z wyrażaniem negatywnych myśli?
Czy jest dla Was ważne (i na ile), żeby mąż/żona rzucił/a jakieś miłe słowo, kiedy w coś się angażujecie? I dlaczego? Czy nie ma to dla Was znaczenia? I dlaczego?
A po co mówić? Nie wystarczy rzymskim obyczajem?
Jest to wręcz wskazane bo mie tylko mąż, ale wiekszosc mezczyzn jak sie ich nie chwali zaczyna marniec w oczach…
No pewnie!
Przecież to czysta przyjemność!
Taka mniej więcej jak dawać prezent,co dla mnie jest większą przyjemnościa niż dostawać.
Co do myśli negatywnych…Problemu nie mam żadnego ale po prostu nie lubię tego.
W przypadku dziewczyn,unikam jak tylko mogę.No chyba że to coś oczywistego i irytującego w ponadprzeciętny sposób…
To miłe słowo..Tak,to jest ważne.Mobilizujące!
Spokojnie, nie masz cwaniaka nad warszawiaka…
A tak serio?
Gdyby naslali V kolumne, taka nie rzucajaca się w oczy?
Ale glosno i z przytupem?
Ja bym sie bardziej bala Albanczykow i wychowankow rumunskiej seguritate.
Tak. Niestety mam problem z tym drugim. W ten sposób latami tkwiłam w złym, toksycznym związku, chcąc a nie potrafiąc go zakończyć. Możliwe, że miotałabym się tak dalej, gdyby nie pojawiło się dziecko. Postanowiłam je przed tym ochronić, a to ono ochroniło mnie. Dzięki niemu przejrzałam na oczy i wreszcie swobodnie oddycham.
Trochę mi tylko żal straconego czasu, szans na normalne związki, które przez to straciłam. Jak mówią ,nikt nie jest tak ślepy, jak ten co nie chce widzieć’'. Mają racje! Z drugiej strony nie żałuję, bo dzięki temu istnieje człowiek, którego kocham bardziej, niż kogokolwiek, czy cokolwiek innego. Do związków się zraziłam, coś sie we mnie zamroziło. Mimo wszystko, jestem szczęśliwsza, niż kiedykolwiek.