Czy miałbym zalecać sportowcom jeszcze więcej wysiłku

treningowego, gdy chętnych na zwycięstwa medalowe są miliony, a miejsc medalowych są tylko trzy?

Ile bzdur w jednym zdaniu…Trzeba mieć ten talent,prawda narcyzie?
Na szczęście akurat "twoje"zalecenia przelecą z wiatrem i wylądują pod mostem bo nie Ty jesteś tu ważny.
Wygrywać natomiast,jak świat światem,chce każdy.Tylko nie każdy potrafi.A wysiłek fizyczny to tylko część tego co musi podjąć/dźwigać na swych barkach, sportowiec.

3 polubienia

Trąbi się o kilku wygranych, a nie pokazuje się milionów przegranych, bardzo zawiedzionych, że dali się nabrać na takie pseudo sukcesy.

Zalecaj mniej wysiłku. Ciekawe, czy zaczną osiągać lepsze rezultaty

3 polubienia

Na pewno na słuchaniu moich zaleceń, ludzkość lepiej by wyszła, bo dzięki wprowadzeniu kategorii wzrostowych do siatkówki, koszykówki, piłki ręcznej, o sukcesach w tych atrakcyjnych dyscyplinach sportowych, realnie mogłyby myśleć miliony przeciętnej młodzieży, a nie grupki nadmiernie wyrośniętych, gdy 99 % populacji jest wykluczana z uprawiania tych atrakcyjnych dyscyplin, czym powinien się zająć Trybunał Konstytucyjny.

Kolego, trzeba bylo wiecej jesc, albo zająć się grą w warcaby.

1 polubienie

Trening czyni mistrza. I czasem zmiana płci

4 polubienia

:smiley::smiley::smiley:
Wiecej pic trzeba. Rumianku nie rumu…

2 polubienia

W biednych czasach powojennych za dużo jedzenia nie było. Poza tym ogólnopolskie sukcesy odnosiłem w brydżu sportowym, a w ping-ponga brylowałem w ogólnopolskiej szkole, a w klasie nie miałem konkurentów we wszystkich dyscyplinach.

A potem zacząłeś się lenić i wyniki się skończyły

2 polubienia

Wcześniej przejrzałem na oczy, co jest wartościowe, a co pozorowane i manipulowane.

Uważasz swoje osiągnięcia za pozorowane i manipulowane? :thinking:

1 polubienie

A na K2 wlazłeś przed Wandą Rutkiewicz!
Nie zapominaj o tym!

2 polubienia

Kolega HOKO zaczal samodzielnie latac, ale sie wstydzil naszym szybownikom konkurencję robic, bo oni muszą z nieharmonijnych maszyn korzystac.
No i ptakom latajac bez skrzydel tez nie chciał robić :wink:

5 polubień

A jakże. Odkryłem większe osiągnięcia, co jakby wyczuwają tutejsze błyskotliwe i sympatyczne Forumowiczki.

Wspinania się po skałach nie uważałem za bezpieczne. Dla uznania przez nieharmonijny gatunek ludzki, miałem ryzykować i narażać się?

Skoro uznałeś swoje osiągnięcia za pozorowane i manipulowane, chcesz powiedzieć że oszukiwałeś?

1 polubienie

W brydża sportowego czy ping-ponga nie potrzebowałem oszukiwać, ale np. do siatkówki, piłki ręcznej czy koszykówki miałem za mało wzrostu (173), jak większość dawnej populacji, nie mającej co szukać w takich dyscyplinach i zamykanej przed nią.

Człowieku,czy Ty choć raz przestaniesz bredzić?
Jakiej populacji???
W 1978 roku podczas mitrzostw Europy w kosza,stałem w kolejce po gadżety,za Ułą Siemionową [2.08,o ile pamietam]
Nasi siatkarze z 1976 roku [Skorek,Wójtowicz] których też spotkałem,byli wyżsi ode mnie o 22-25 cm
Na meczach poznańskiego AZS-u w kosza kobiet,zrobiłem sobie kiedyś zdjecie i najniższej Ludwiczak oraz Gumowskiej,siegałem ledwie do ramion.A to były rozgrywające…

1 polubienie

W tej dawnej populacji był taki sam odsetek wysokich jak i w dzisiejszej. Ty będziesz wymyślał każdą bzdurę, by udowadniać swoją rację. A okazujesz swą niewiedzę w wielu tematach.

2 polubienia