treningowego, gdy chętnych na zwycięstwa medalowe są miliony, a miejsc medalowych są tylko trzy?
Ile bzdur w jednym zdaniu…Trzeba mieć ten talent,prawda narcyzie?
Na szczęście akurat "twoje"zalecenia przelecą z wiatrem i wylądują pod mostem bo nie Ty jesteś tu ważny.
Wygrywać natomiast,jak świat światem,chce każdy.Tylko nie każdy potrafi.A wysiłek fizyczny to tylko część tego co musi podjąć/dźwigać na swych barkach, sportowiec.
Trąbi się o kilku wygranych, a nie pokazuje się milionów przegranych, bardzo zawiedzionych, że dali się nabrać na takie pseudo sukcesy.
Zalecaj mniej wysiłku. Ciekawe, czy zaczną osiągać lepsze rezultaty
Na pewno na słuchaniu moich zaleceń, ludzkość lepiej by wyszła, bo dzięki wprowadzeniu kategorii wzrostowych do siatkówki, koszykówki, piłki ręcznej, o sukcesach w tych atrakcyjnych dyscyplinach sportowych, realnie mogłyby myśleć miliony przeciętnej młodzieży, a nie grupki nadmiernie wyrośniętych, gdy 99 % populacji jest wykluczana z uprawiania tych atrakcyjnych dyscyplin, czym powinien się zająć Trybunał Konstytucyjny.
Kolego, trzeba bylo wiecej jesc, albo zająć się grą w warcaby.
Trening czyni mistrza. I czasem zmiana płci
Wiecej pic trzeba. Rumianku nie rumu…
W biednych czasach powojennych za dużo jedzenia nie było. Poza tym ogólnopolskie sukcesy odnosiłem w brydżu sportowym, a w ping-ponga brylowałem w ogólnopolskiej szkole, a w klasie nie miałem konkurentów we wszystkich dyscyplinach.
A potem zacząłeś się lenić i wyniki się skończyły
Wcześniej przejrzałem na oczy, co jest wartościowe, a co pozorowane i manipulowane.
Uważasz swoje osiągnięcia za pozorowane i manipulowane?
A na K2 wlazłeś przed Wandą Rutkiewicz!
Nie zapominaj o tym!
Kolega HOKO zaczal samodzielnie latac, ale sie wstydzil naszym szybownikom konkurencję robic, bo oni muszą z nieharmonijnych maszyn korzystac.
No i ptakom latajac bez skrzydel tez nie chciał robić
A jakże. Odkryłem większe osiągnięcia, co jakby wyczuwają tutejsze błyskotliwe i sympatyczne Forumowiczki.
Wspinania się po skałach nie uważałem za bezpieczne. Dla uznania przez nieharmonijny gatunek ludzki, miałem ryzykować i narażać się?
Skoro uznałeś swoje osiągnięcia za pozorowane i manipulowane, chcesz powiedzieć że oszukiwałeś?
W brydża sportowego czy ping-ponga nie potrzebowałem oszukiwać, ale np. do siatkówki, piłki ręcznej czy koszykówki miałem za mało wzrostu (173), jak większość dawnej populacji, nie mającej co szukać w takich dyscyplinach i zamykanej przed nią.
Człowieku,czy Ty choć raz przestaniesz bredzić?
Jakiej populacji???
W 1978 roku podczas mitrzostw Europy w kosza,stałem w kolejce po gadżety,za Ułą Siemionową [2.08,o ile pamietam]
Nasi siatkarze z 1976 roku [Skorek,Wójtowicz] których też spotkałem,byli wyżsi ode mnie o 22-25 cm
Na meczach poznańskiego AZS-u w kosza kobiet,zrobiłem sobie kiedyś zdjecie i najniższej Ludwiczak oraz Gumowskiej,siegałem ledwie do ramion.A to były rozgrywające…
W tej dawnej populacji był taki sam odsetek wysokich jak i w dzisiejszej. Ty będziesz wymyślał każdą bzdurę, by udowadniać swoją rację. A okazujesz swą niewiedzę w wielu tematach.