po mieszkaniu w tekstyliach, czy często bez nich?
I tak nic Ci z tej wiedzy nie przyjdzie…
Może mi przybliży ona wiedzieć, czy wstydzilibyśmy się żyć w sposób naturalny..
Nago nie chodzę. Ale w majtkach zdarza się. Samych majtkach. Bycie singlem to wolność
Bycie singlem to niewola wolności …
Jestem singlem z wyboru.
Z wyboru kobiet
To tak jak u mnie, choć nie nazwałbym tego wyboru bardzo przemyślanym w moim przypadku.
Mozna miec tylko nadzieje, ze te majtki sa czyste.
Eee tam.
Choc faktycznie w Polsce tak zwana przestrzen społeczna (publiczna) jest mocno ograniczona.
Wiec bywa czasem wrazenie pustki.
I dla ludzi starszych - bariery archirektoniczne na kazdym kroku.
A bycie singlem?
Czasem lepiej nim być niż mieć pieklo w domu.
Poza mieszkaniem latem często chodzę na waleta,opalam się i nie tylko i to jest seksi .Oczywiście potrzeba trochę intymnej przestrzeni ,a ja mam taką szansę i korzystam :> Polecam wszystkim :> Jest to jakaś forma wolności przez duże W
Zapraszam do El Fornoll
Niedaleko Tarragony. Zresztą takich miejsc, urbanizacji czy plaz jest sporo. Z tym, ze za względu na “zaslinionych” tekstylnych z reguły tekie miejsca są strzeżone. Albo sie wpisujesz w konwencję, albo spadaj.
Czasem miejsca mieszane tez sie jeszcze trafiaja, ale nie sa to plaże glowne. Niestety hipokryzja i ciemnogród maja długie ręce. Choc opalanie się bez biustonosza specjalnie zalazane nie jest.
Dzięki ,nie aż tak .Do takiej komuny się nie dołączę .W sumie to ja jestem pod tym względem tzw tekstylną normalnością.W jakimś sensie nawet lekko pruderyjny.I właśnie takie letnie chwilowe przeobrażenie wręcz wyzwanie jest dla mnie wystarczające.Bardzo osobiste doznanie.Ci na tej fotce robią to z automatu,chleb powszedni,zero emocji,rutyna.
Oni tak żyją. Czy do konca higienicznie golym miejscem gdzie plecy traca swa szlachetna nazwe, wszędzie siadać?
Ja nie uwazam, ze nagosc to jakies tabu, ale tez jakas koszulinę narzucę.
Choc rodzimy się nadzy? Podobno niektorzy w czepku…