Używam auta które jest zarejestrowane na mojego rodzica… Było one używane przez cały czas przeze mnie, było moim autem… Teraz chce przeprowadzić się do innego miasta i wziąć auto ze sobą… Czy jeśli będę miała dokument wyrażający zgodę na to że mogę używać auto z datą i podpisem osoby na którą jest zarejestrowany to mogę mieć kłopoty jeśli osoba ta np. wymyśli coś w stylu że zadzwoni na policję i powie że „ukradłam” im auto? (Czuje że może wymyślić coś takiego dlatego nie chciałabym ryzykować)
A czy nie mozna przerejestrowac?
Nie jest to takie proste.
Trzeba mieć dokumenty potwierdzajace nabycie pojazdu.
Swoją drogą dziwna metoda. Rejestrowac na rodzica. Jeśli chodziło o znizkiana OC trzeba było zrobić go wspołwłaścicielem.
A tak? Lata bezwypadkowe Ci przepadły… W sensie nie masz ich nabytych…
Nie do końca.
Policja chce zaniżać statystyki więc niechętnie przyjmuje jakiekolwiek zgłoszenia.
W sprawach najbliższej rodziny zazwyczaj są kłótnie, złośliwości. Prawo inaczej traktuje takie sprawy. Sądzę iż policjanci obyci z takimi sprawami po prostu odmówią przyjęcia zgłoszenia od rodzica.
" Kradzież? Ma Pan dowody? A może Pan podarował dziecku samochód a teraz chce go odebrać? Niech się Pan zastanowi - zrobi Pan z dziecka przestępcę, a później jak Pan zechce wycofać oskarżenia to będzie Pan ścigany za wprowadzanie Policji w błąd… To co? Dalej chce Pan zgłosić kradzież? Czy dogada sie Pan z dzieckiem jak normalny rodzic?"
W najgorszym scenariuszu wylądujesz w sądzie.
Nie bój się.
Sąd nie jest od tego co jest w papierach ale od ustalenia prawdy.
Jak świadkowie zeznaja iż tylko Ty prowadzisz teraz i w przeszłości auto. Będą osoby które potwierdzą iż za Twoje pieniądze je zakupiono to nie zostaniesz skazany(a).
Bo auto, niezalezie od tego co w papierach jest widocznie Twoje.
Ba możesz nawet gdy Ci je odbiorą wytoczyć sprawę, wygrać i odzyskać samochód. Jak udowodnisz że jest faktycznie Twoje.
A tata jakis…dziwny…!
Myślę, że nie powinno być problemu, @SMOK.Maciej może być też sytuacja, że rodzic sam kupił sobie auto, zarejestrował i z niego korzystał, a potem oddał córce z jakichś powodów, ale zgadzam się, że policja, o ile mi wiadomo, raczej ogarnia takie sprawy w rodzinie i niechętnie je bierze, bo wie, że za tym idą najczęściej jakieś niesnaski i polaczkowe “a żeby miał problemy”, a nie realne przestępstwa. Stawiałabym też, że policjant przyhamuje ewentualnie rodzica, ale taka karteczka na pewno nie zaszkodzi, a zawsze będzie jakimś w miarę twardym dowodem, zwłaszcza, gdyby została poświadczona nie wiem, notarialnie czy coś takiego.
najlepiej byloby (jesli to mozliwe) miec zgode notarialna na wspoluzytkowanie pojazdu.
Bo Policja ledwo daje łapać prawdziwych przestępców.
Awantury rodzinne niestety zajmują ich cenny czas…
Bo Policja ledwo daje łapać prawdziwych przestępców.
Awantury rodzinne niestety zajmują ich cenny czas
A niektórzy chcą żeby zlikwidować straż miejska i policji przekazać ściganie handlarzy pączkami na ulicach czy zajmowanie się nieodsniezonymi chodnikami
Szczerze, w moim miasteczku mam większe zaufanie do straży miejskiej niż do policji, która często działa wręcz na odwrót niż powinna.(sytiacje pokroju robienie z ofiary przestępcy, ostrzeganie osób popełniających czyn zabroniony przez policję przed przyjazdem, żeby zdążyli się zmyć itp.) Straż miejska jest raczej ok.
A w Krakowie i nawet tym nieszczęsnym Zabrzu jedni i drudzy odwalają całkiem niezłą robotę (przynaniej na razie tak mi się wydaje), nie wyobrażam sobie wywalić jednych na rzecz drugich.
Nie wiem jak w Polsce, ale u nas jak masz wszystkie papiery to mozesz jezdzic autem.
Niemozliwe jest skarga wlasciciela w takim wypadku z wielu wzgledow. Nie bede sie rozpisywac, ale moze cos w tym stylu jak napisal @SMOK.Maciej
Ale z drugiej strony znajac twoja sytuacje bylabym ostrozna
A ja znajac sytuacje nie bałbym się.
Policja panicznie będzie sie bała posądzenia o przesladowanie mniejszości więc zrobi wszystko by nie mieć nic wspólnego ze sprawą…
Jeśli rodzic chce Ci to auto dać, to najlepiej zarejestrować je na siebie. Wiem, jako młoda osoba nie będziesz miła zniżek w ubezpieczeniach. Ale za to święty spokój. Jeśli przerejestrowanie z jakiegoś powodu nie jest możliwe, to takie oświadczenie właściciela auta rozwiązuje problem. Nie może wtedy zgłosić kradzieży (dlaczego miałby to robić?) , bo oskarżą go o wprowadzanie w błąd policji.
Kiedy ja przekazywałem mojej córce moje auto (bo jej było bardziej potrzebne), to podpisaliśmy dwustronnie umowę użyczenia i nic więcej. Bez notariusza.
Myślę że nie będzie kłopotów nawet bez podpisu… W sumie niezła historia, nie wpadł bym na taki problem
Poza tym jest jesCze umowa kupna samochodu…