Wrota szeroko otwarte.
A wiesz dlaczego miała zawsze założoną nogę na nogę?
Bała się szybkiego wjazdu ?
Bała się że wątroba jej wypadnie.
No tak, nawet Mahomet zalecal nie wiecej niz 4 zony.
Raspberry Pi cały kit z 4GB pamięci kupisz za około 200 PLN. Na spoko pojedziesz Office Libre, a i konferencje Zoom i Teams w Chromium odpalisz, więc i do zdalnej nauki starczy.
Używam Pi jako Thin Client, jak również do innych zadań (np. zrobiłem w wolnym czasie takie dynamiczne menu do restauracji do wyświetlania na TV przed knajpką, chodzi super i w dodatku mogę używać Team Viewer zamiast VNC do kontrolowania). Nie wspominając o rozmiarach, w końcu Pi jest wielkości paczki papierosów. Petru ma rację.
Wystarczy do wszystkiego lapek za 300 pln Ale gry nie pójdą na nim.
Koszt komputera nie ma tu nic do rzeczy. Już w czerwcu szkoły zbierały informacje, które z ich dzieci nie ma komputera, laptopa, czy tel z internetem. We nowym roku szkolnym była weryfikacja i dzieci, które w dalszym ciągu nie miały zostały wyposażone w odpowiedni, szkolny sprzęt. Nawet na mojej małej wsi. Jest za to inny problem - dostęp do internetu, a nawet do linii telefonicznych. Inea jeszcze wszędzie nie dotarła. Sama do niedawna miałam internet radiowy. Przerywał podczas deszczu, wiatru lub swojego kaprysu
Internet nie jest problemem. LTE jest w 99% . Po za tym tu własnie o sprzęt chodziło.
Toż o sprzęcie dla uczniów pisałam, a co do internetu- stałego łącza, nie na impulsy, to się mylisz. Moja wieś, 30 km od Poznania, a internet (stały) jest od niecałego roku. Są bardziej zapadłe wsie, gdzie nie ma go wcale. Mąż jeździ na ryby, gdzie nie ma zasięgu telefonu, a mieszka tam co najmniej 10 rodzin.
Zawsze w którejś sieci zasięg jest.
Sugerujesz, że mąż jeździ na inne “rybki”, dlatego twierdzi, że nie ma zasięgu i nie dzwoni?
To czy jeździ na inne rybki poznasz po tym jak ci przywiezie ryby morskie
W Niemczech też są miejsca, gdzie nie ma zasięgu absolutnie żadnego. We Francji też.
Są ale nie jest to aż tak nagminne.
Niewiele jest takich miejsc, ale są w całej Europie. Tam, gdzie siadał mi telematic. Przez jakiś czas zero netu, telefonii, nawet radio słabo grało, albo w ogóle nie chciało grać.
Zdarza się też, iż w niektórych miejscach, a nawet miejscowościach jest czasowy brak zasięgu.
Nie da się tak by wszędzie był idealny zasięg. W jednym z miast jest kilka metrów zero zasięgu a później nagle pełen. Problem polega na tym że coś skutecznie zakłóca wszelkie sygnały.
Mieszkam na styku trzech granic. I też bywają kłopoty z zasięgiem. Nie za często, ale czasem nie mam jakiś czas internetu ani łączności telefonicznej. Ze trzy razy w miesiącu kilkuminutowe, kilkunasto, zdarzają się i to ze dwa razy na dzień nie raz.
Dochodza jeszcze zaklocenia.
Wystarczy mieszkac niedaleko lotniska (intenferencje) i nad morzem (odbicia, powietrze o roznejj temperaturze)
U mnie oba warunki spelnione.
Swiatlowod i obecnie 5G troche sprawe wyprostowalo. Ale telewizji naziemnej zdarza sie poszalec, wifi tez czasem ma zdanie odrebne, ale to juz zależy od dostawcy.
Właśnie, z tv jest u mnie podobnie.