Czy naprawdę porzucona w lesie butelka może wywołac pożar skupiając promienie słoneczne?

Czy to tylko legenda miejska (a raczej leśna)?

Może. Osobiście zapalałem trawę butelką.

1 polubienie

Przy odpowiednich innych warunkach wydaje mi sie to wielce prawdopodobne

Moze.Sprawdzalem to w dziecinstwie.Nie cala butelka a jej fragmentem co nie czyni roznicy…

2 polubienia

@birbant ale pełną czy pustą?

1 polubienie

Ojciec mi przerwał, bo zauważył. Wysuszona trawa zaczęła się tlić. Zadeptaliśmy to, a tata zrobił się wtedy blady i pamiętam, jak spociło mu się czoło. Lanie mnie ominęło, ale gadania było mnóstwo. Miałem wtedy 8 lat.

2 polubienia

@collins02 a ja próbowałem to zrobic kiedyś dużą soczewka wyjętą z powiększalnika. Nie udało się, mimo, że dzień był bardzo słoneczny a trawa sucha. Więc mam wątpliwości.

1 polubienie

Widocznie niedostateczunie duzo slonca albo zle ustawiona soczewka

2 polubienia

Nie złapałeś odpowiedniego kąta. Mnie się “udało” po półgodzinie.
Nic, nic, nic i nagle dymek. I, na szczęście, ojciec.

3 polubienia

Moze, te kolorowe to moze trudniej, ale podobnie jak kolega @birbant przecwiczylam, suche liscie przy uzyciu butelki z bialego szkla zapalic sie dało.

3 polubienia

Do ognia tlenu trzeba.

.było dmuchnąć.

1 polubienie

Oj soczewka to kaszka z mleczkiem podpalic.

1 polubienie

Denko butelki jest dobrą soczewką.

1 polubienie

Bardzo podobne okolicznosci i wiek.Robilem to w Kolobrzegu na wakacjach ale tez trzeba przyznac ze susza byla jak diabli…
A potem to juz w domu :laughing:

1 polubienie

Mój brat w suszę, butelką rozpalił ognisko. Miał wtedy 15 lat i było to w południe na lotnisku sportowym w Krępie obok Słupska. Ja przy tym nie byłem, ale wiem, że poszło o zakład, który wygrał. Wtedy wszystko było pod kontrolą.

1 polubienie

Próbowałam kawałkiem szkła od butelki zapala papier i trawę też. Nawet nieźle przypieka skórę na nodze…dzieckiem byłam :wink:

4 polubienia

O,o wlasnie…Tez sie przypieklem na kolanie!

3 polubienia

Z tego co pamietam z fizyki (!) to tak.

1 polubienie