Nie wiem czy podobnie. Jesli chodzi o prznaleznosc panstwowa to rozbiory tak namieszaly, ze Polak przeciwko Polakowi stawal bo go kajzer, cesarz czy car w kamasze zagnali. W czasie II wojny to sie jeszcze mscilo.
Jakby pogrzebac w zyciorysach przodkow prezesa to pewnie bylby dziadek z carskiej Ochrany
Wiec i tatuś mogl tradycje rodzinne podtrzymywać.
No własnie chciałem się poprawić. w 2 wojnie wcielali do wermachtu siłą. AKowcy którzy byli super traktowani przez komunę to wyrachowane świnie. I tu mamy różnicę.
No bo do oczerniania oraz do wszelkich oszczerstw,jak widac po zalozonym temacie,chetnych nie brakuje.
Tak jak nie lubie a niekiedy wrecz nie cierpie Pilsudskiego,udala mu sie zlota mysl na temat Polski i Polakow.
Rozbiory i I wojna światowa, a czas wybuchu II wojny, to dwie różne sprawy. Ale łączy je to, że Polacy musieli strzelać do Polaków.
Po prostu, przed II wojną zarówno Kaszubi, jak i Ślązacy polskiej narodowości byli obywatelami Niemiec i jako tacy nie mieli wyboru. Dziadek Tuska z tego względu też go nie miał.
Co do rodziców Kaczyńskiego, to wiadomo, że po wojnie zgodzili się na współpracę z komunistami i ojciec szaragowego posła infiltrował środowisko profesorskie, do którego należał. Dlaczego z żoną zgodzili się na współpracę, są tylko domniemania, więc dokładnie nie wiadomo. I to nie jest pomówienie, to jest fakt, którym politycy PiSu jakoś się nie chwalą. Trudno się chwalić tym, że tata ich guru był kapusiem. Ale o dziadku Tuska darli ryje w niebogłosy.
więc rodzice to zdrajcy
Tak.
I zdradzieckie mordy?
Jak większość polityków niezależnie od opcji.
Dodac nalezy ze owo darcie ryja to nie tylko domena tych ktorzy na tematy historyczne nie mają nic do powiedzenia ale takze i tych ktorzy rekoma i nogami sie bronią przed wiedzą ktora moglaby “zburzyc ich świat”.
Wydawaloby sie ze czlowiek nabiera przekonan po jakichs przezyciach lub obserwacjach i na tym bagazu doswiadczenia,buduje swoj oglad swiata.A tu…Na odwrot!
Najpierw przekonania a potem reszta.Albo tym gorzej dla reszty jak nie pasuje do obrazka.W sumie wcale nieśmieszne…
Wielu po wojnie szlo na wspolprace z komuchami i ubecja z wyrachowania, wmawiajac, ze robia to dla dobra ojczyzny. Tacy “patrioci”.
Pewnie ze tak.Nawet noblisci.I ja zostawilbym tego Kaczynskiego w spokoju ale wobec wyjatkowo wszawej podlosci i glupoty jaką jest ten"serial" z dziadkiem Tuska,nie odpuszcze zawszonym stalinistom!
Tak,stalinistom.Bo tylko oni na te skale,wywlekali przeszlosc do kilku pokolen wstecz by tworzyc tzw.weryfikacje.
Charakterystyczną rzeczą jest to, że ta lewacka totalna opozycja nie posunęła się do takich świństw, jak pisiory.
Zgadza sie niestety.