No, przecież chyba tylko tym można tłumaczyć wejście do PE tak skompromitowanych osób jak ministerka Zalewska, miernot jak Kempa czy aroganckich elegancików jak Tarczyński. A przecież do wyboru były inne osoby z dalszych miejsc dużo mniej kontrowersyjne. Np. w okręgu podkarpackim z listy KE weszła kandydatka z ostatniego miejsca Elżbieta Łukacijewska i to praktycznie bez poparcia ze strony PO.
@Bingola - to jest kwestia ordynacji wyborczej - kazdy kraj UE ma swoja.
w Polsce sa okregi wyborcze, w Hiszpanii listy krajowe - czyli gdzie bys nie mieszkal glosujesz na taka sama - ma to swoje “plusy ujemne i dodatnie” - choc moim zdaniem ma podstawowa zalete - unikasz wlasnie tego typu kompromitacji jak w przypadku niedorobow ministrow czy taniej celebryckiej popularnosci niektorych politykow.
Póki co,to tu na razie zgodność panuje polityczna.
Uważam, że połowa polskich parlamentarzystów w Brukseli, plankton stanowić będzie.
birbant zwolennicy PIS nie wiedzieć czemu poczuli się nie zaproszeni no I oczywiście dyskryminowani.
Bez wroga nie umieją funkcjonować.
a szkoda - ja co prawda ani PiS, ani PO, ale wole to drugie jak mam wybierac miedzy dzuma a cholera.
ale co tam… to ich wybor, jesli nie chca?
a nadzieje, ze pojawi sie jakas trzecia sila dosc dawno stracilam.
jedna jaskolka, nomen omen, wiosny nie czyni.
Ale jaki my ich wróg
Jak nie ma wrogów, należy ich wymyślić.
Trzecia siła się w Polsce nie pojawi. Oczywiście taka, która byłaby zdolna sięgnąć po władzę. Nie sprzyja temu też ordynacja wyborcza skrojona pod duże ugrupowania. Mamy teraz podobną sytuację jak w USA czy Wlk. Brytanii – tam od dawna liczą się tylko dwie partie, które co kilka lat tasują się przy władzy. A u nas co jakiś czas wystrzeli sobie co najwyżej jakiś meteor w rodzaju Samoobrony, LPR, Kukiza, Wiosny czy dobijającego się od 25 lat do władzy Korwina. Oby tylko nie byli to narodowcy.
Zgadza się. Moim zdaniem KE, powinna zrobić, coś niewyobrażalnie trudnego, ale możliwego. Z politycznego nieba muszą całkowicie zginąć; Tusk, Schetyna i wszyscy pozostali prominenci z okresu władzy PO. Ale to nie koniec. Opozycja powinna przedstawić swój program i nie prowadzić agresywnej kampanii negatywnej, bo PiS sam ją prowadzi na swój temat. I, niestety, na to czasu za mało zostało. Nie jestem optymistą co do przyszłości.
Tylko co opozycja może zaoferować? Przecież nie przebije w obietnicach Jarusia! I nie ma mediów publicznych, które służą jednej władzy i robią to perfekcyjnie. Cienko to widzę, na jesieni PiS może zdobyć ponad 50% jeśli tak dalej pójdzie. Demokracja już nikogo w Polsce nie interesuje, liczy się kasa i „wstawianie z kolan”, „obrona tradycyjnych wartości”. Polak to jednak kołtun i ksenofob, dał się nastraszyć a Kaczyński doskonale zarządza strachem.
Taż cieńko to widzę. Niestety, ciągle brak siły opozycji.
@Bingola - jest szansa, z tym, ze faktycznie system liczenia glosow temu nie sprzyja.
zwroc uwage, ze obie partie w jakis sposob juz na wzor amerykanski robia sie “partiami uslugowymi” - niby powstaje cos w rodzaju komitetow wyborczych, ale juz sygnowane PiS lub PO.
Wiosna to skomplikowany przypadek - dulszczyzna w narodzie ma sie dobrze.
na razie PiS ma o tyle przewage, ze ma bardziej wyrazistego lidera (z cyklu nie wazne co mowia, byle mowili) i wiekszosc w Sejmie co pozwala na “kaczyznizacje” prawa. Falandysz to prezesowi i zerro pod tym wzgledem to do piet nie siegal.
I co później było by “Kaczyński z małpą” Kaczyński po lewej? Na to on Ci nie pójdzie…
bez przesady, malpe od prezesa odroznisz bo ladniejsza.