Człowiek to nie niedźwiedź i nie może gromadzić zapasów, żeby potem z nich korzystać na dłuższą metę.
Po trzech dniach głodzenia następuje spadek stężenia glukozy we krwi o około 30%. Organizm przestawia się na czerpanie energii z zapasów. Również znacząco obniża się podstawowa przemiana materii.
Po wyczerpaniu glikogenu zgromadzonego w wątrobie i mięśniach głównym źródłem energii staje się tłuszcz.
Przy braku węglowodanów z pożywienia tłuszcze przekształcane są w związki ketonowe, które zasilają mózg, ale jeżeli głodówka się przedłuża to nadmiar ketonów prowadzi do kwasicy metabolicznej.
To są złożone procesy i nie radzę eksperymentować, bo można narobić sobie kłopotu.
A widziałaś grubego Żyda podczas okupacji hitlerowskiej? Oni wszyscy bezpiecznie pozjadali swoje zapasy podskórne. Niejeden z nich mógł świecić, gdyby nie wyznawał nieharmonijnej ideologii judaistycznej czy materialistycznej.
Przedstawiłam Ci przykład jak to wygląda u człowieka, a takie głodzenie odbija się potem na zdrowiu i jeszcze raz powtarzam, człowiek to nie niedźwiedź, który gromadzi pokarm w organizmie i czerpie z niego kilka miesięcy.
Mamy inną przemianę materii i nie zasypiamy jak misie w gawrach!!!